Dziękuję, bardzo za komentarz.
Zrozumiałeś mój tekst inaczej niż chciałem. Słusznie zauważasz Słowo Boże jest natchnione i pożyteczne do wszelkiego nauczania i napominania, dlatego też napisałem ten tekst, by poprzez Słowo Boże napomnieć czytających.
Nie jakobym chciał zniechęcić kogoś do czytania Biblii, widzisz przecież, że cytuję Biblię i autorytetu jej nie podważam. Jest bowiem oczywiste, że kto miłuje Boga, będzie chciał poznać Słowo Boże. Kto zaś nie miłuje Boga, choćby sięgnął po Słowo Boże, nie pomoże mu; jeśli bowiem będzie drwił i śmiał się z niego i szukał sprzeczności tam gdzie ich nie ma, niczego się nie nauczy.
Jeśli zatem Słowo Boże jest dobre do napominania i karcenia, czemu nie miałbyś przyjąć tego o czym mówię Ci na podstawie Słowa Bożego? Cóż z cytatami które podaję? czy ich nie widzisz albo i nie dostrzegasz, że nic z tego co powiedziałem, nie powiedziałem wbrew kontekstowi, bo i samo Słowo uczy tego o czym i ja mówię?
///
Cytujesz gdzie indziej:
Cytat:
Heb 11:6 Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.
Zważ jednak co jeszcze mówi Paweł:
Cytat:
Do Rzymian 10, 18. Powiadam jednak: Czyż nie mieli możności usłyszeć? - Bynajmniej. Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa. 19. Pytam jednak: Czyż Izrael nie zrozumiał? Już Mojżesz powiada: Przywiodę was do zazdrości z powodu ludu, który nie jest moim, przywiodę was do gniewu niemądrym ludem. 20. Izajasz natomiast nie lęka się powiedzieć: Znaleźli Mnie ci, którzy Mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy nie pytali o Mnie.
I jeszcze mówi wcześniej:
Cytat:
Do Rzymian 1, To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. 21. Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22. Podając się za mądrych stali się głupimi.
Nie mniemaj więc błędnie, że bez Biblii nie można by poznać, a więc miłować, Boga. Nikt bowiem nie będzie miał wymówki, że „nie wiedział”. To bowiem co wiedzieć potrzeba, od założenia świata widoczne jest przez wszystkie dzieła Boże, dobre i piękne. Abyśmy chwalili Stwórcę, który wszystko dobrze uczynił.
Antytrynitarianie.pl napisał:
Faryzeusze nie uznali Jezusa nie dlatego że mieli wiedzę, ale dlatego, że nie mieli miłości. Byli pyszni i zarozumiali.
Ale
dlaczego byli „pyszni i zarozumiali”? Co sprawiło, że tacy się stali? Czy Biblia nie odpowiada na pytanie: „
Dlaczego?”
Otóż odpowiada:
Bo wiedza nadyma. – I o tym właśnie jest ten tekst.
Dlaczego faryzeusz z przypowieści był zarozumiały? widzimy to kiedy mówi:
"Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego co nabywam"
Faryzeusze i uczeni w Piśmie z racji swojej wiedzy Biblijnej i tego, że spełniają uczynki zgodne z Prawem Bożym,
czuli się lepsi od innych, przez co też wpadali w pychę i zarozumiałość.
Ogólnie znaną prawdą, potwierdzoną też w Słowie Bożym, jest fakt, że posiadanie wielkiej wiedzy prowadzi raczej do pychy niż pokory. O wiele prawdopodobniejsze jest, że pyszny i zarozumiały będzie raczej profesor na uniwersytecie, niż drwal. W istocie widzimy to bardzo często: aroganckie wypowiedzi wygłaszane z ambony czy podium.
To, że wiesz więcej od innych, sprawia też często, że czujesz się lepszym od innych – a to właśnie nazywamy zarozumiałością. Jeśli na sobie nie dostrzegasz tego, że nawet zwiększanie swojej wiedzy Biblijnej, może prowadzić do pychy, to może zobaczysz to na moim przypadku?
Osobiście przyznaję, że wraz ze wzrostem mojej świadomości i nauki, wzrastała też moja pycha. Biblia uczy bardzo wiele o potrzebie pokory. By uwolnić się od alkoholizmu, trzeba najpierw przyznać, że jest się alkoholikiem. Tak samo jest z każdym grzechem: By uwolnić się od pychy trzeba zrozumieć, że jest się pysznym. Przyznaję, że bywałem bardzo często (i często dalej niestety jestem!) pyszny i zarozumiały. Dzięki Bogu (i Jego Słowu) zrozumiałem jednak, że to niewłaściwa droga.
Tutaj jest zatem przesłanie dla wszystkich, wytrwale studiujących Pismo Święte:
Uczysz się Pisma, uważaj by nie stać się Uczonym w Piśmie!
Antytrynitarianie.pl napisał:
Wyciąganie wniosku, że prości ludzie nie mieli żadnej wiedzy jest za daleko idące.Co sabat spotykali się w synagogach gdzie czytano Pisma (Sam Jezus czytał chociażby ze zwoju Izajasza)
To jest dość zabawny argument.
Katolicy też co tydzień zbierają się w kościele i czytają Pismo, a jednak ich wiedza, krótko mówiąc, nie powala
Nie twierdziłem, że ludzie nie posiadali „żadnej” wiedzy, to byłaby oczywiście przesada. Faktem jednak jest, że posiadali tej wiedzy zdecydowanie mniej od nauczonych w Piśmie i faryzeuszów, a mimo to Chrystusa (w przeciwieństwie do nich) przyjęli. Nie może być więc mowy o prostym równaniu: „Większa znajomość Pism – przyjęcie Chrystusa.” – było raczej na odwrót…
Antytrynitarianie.pl napisał:
W jaki sposób zatem można by było udowodnić, czy przekonać się, że Jezus jest Mesjaszem? To spełniające się na nim proroctwa świadczyły, że jest tym na którego czekali.
No Biblia nie koniecznie tak naucza… Zobacz sytuację w której Piotr wyznaje, że Jezus jest Mesjaszem:
Mat 16, (15) Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? (16) Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. (17) Na to Jezus mu rzekł:
Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Jak widzimy Piotr nie poznał Jezusa, w sposób naturalny na podstawie proroctw, lecz dzięki objawieniu danym mu przez Boga. Byli oczywiście i tacy którzy uznali Jezusa z powodu proroctw, lecz nie jest to jedyna droga. Ewangelia podaje, że ludzie wierzyli w niego przede wszystkim ze względu na dobrodziejstwa, które od Niego otrzymali. Poganie zaś stawali się chrześcijanami poprzez doświadczenie Ducha i mocy, a nie proroctwa…
Antytrynitarianie.pl napisał:
Zobaczmy kilka wersetów, które poświadczają jak ważne jest zbadanie proroctw mesjańskich.
Te cytaty nie poświadczają tego o czym mówisz… Faktem jest, że Jezus nawiązywał do proroctw i dbał o to by je spełniać, Biblia mówi jednak, że słuchacze nie zawsze rozumieli o czym mówi i wszystko pojęli dopiero po fakcie. Proroctwa nie pomogły poznać Jezusa przed jego ukrzyżowaniem, bo nawet apostołowie zrozumieli je dopiero gdy im je wyjaśnił,
po tym jak zmartwychwstał!:
Łuk 24, (25) On zaś rzekł do nich: Bezmyślni i nieskorzy do wierzenia we wszystko, co powiedzieli Prorocy! (26) Czyż Mesjasz nie musiał tego wycierpieć i tak wejść do swej chwały? (27) I począwszy od Mojżesza i Proroków wyjaśniał im, co było o Nim we wszystkich Pismach.
Zrozum, że nie twierdzę, że proroctwa nie były potrzebne. Pisałem tylko o tym, że ich znajomość nie pomogła faryzeuszom rozpoznać Chrystusa, a nawet niejako im przeszkodziła.
Antytrynitarianie.pl napisał:
To spełniające się proroctwa wskazywały na Jezusa jako Mesjasza. Odrzucenie tej wiedzy spowodowałoby, że każdy mógłby się Mesjaszem ogłosić.
Tak, każdy mógł wzbudzić z martwych człowieka i uczynić tyle cudów co Jezus
Zwróć uwagę na to, że Jezusa jako Mesjasza uznali nawet Samarytanie, których nie możesz posądzać o zbyt wielką wiedzę Biblijną. Spójrz na to:
Jana 4, (39) Wielu Samarytan z tego miasta uwierzyło w Niego dzięki kobiecie, która oświadczyła: Powiedział mi wszystko, co uczyniłam. (40) Kiedy więc Samarytanie przyszli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. I pozostał tam dwa dni. (41) I jeszcze więcej ich uwierzyło dzięki Jego nauce. (42) A do kobiety mówili: Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, ale dlatego, żeśmy Go sami usłyszeli i przekonaliśmy się, że On jest naprawdę Zbawicielem świata.
Jak widzisz, wielu uwierzyło z powodu samego oświadczenia tej kobiety. Sama zaś kobieta nie uwierzyła z powodu proroctw, lecz dlatego, że jej powiedział: „Dobrze powiedziałaś, że nie masz męża. Miałaś pięciu mężów, a ten, którego teraz masz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś prawdę.” i przyznał, że jest Mesjaszem. To wystarczyło by pobiegła mówiąc: 29) „Chodźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co zrobiłam. Czy to nie jest Mesjasz?”. Uwierzyła choć proroctw spełnionych, nie zauważyła żadnych.
Antytrynitarianie.pl napisał:
Ciekawy w rozważaniach o wiedzy jest przykład mieszkańców Berei Łukasz mówi o nich o czym czytamy w Dziejach Apostolskich 17:11Cytat:„Którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają”.
To jest zdecydowanie nadużywany werset… Weź pod uwagę, że ci z Barei byli „szlachetniejszego usposobienia
niż owi w Tesalonice” którzy podburzyli motłoch i chcieli ich zabić. Od
nich rzeczywiście „byli szlachetniejsi”, nie oznacza to jednak, że szlachetniejsi byli również od innych zborów, o których nic nie pisze, że badali Pismo…
Jest oczywiste, że wśród Żydów to, że badali Słowo by sprawdzić, czy Jezus rzeczywiście jest Chrystusem, było objawem szlachetności – nawet jeśli wielu z nich, mimo tego badania, wcale nie dochodziło do tego wniosku. Chrześcijanie jednak wzięci z pogan, niekoniecznie badali Zakon by przekonać się o spełnieniu proroctw. W Dziejach jest napisane, że gdy Paweł stanął wpośród Areopagu wygłosił tylko krótką mowę, nic nie wspominającą o spełnieniu proroctw, a jednak już po niej pisze, że: „niektórzy mężowie przystali do niego i uwierzyli: a był wśród nich i Dionizy Areopagita i niewiasta, imieniem Damaris, i inni z nimi.” (Dziej. 17, 34.)
Także Paweł pisze w listach o tym, że nie na mądrości i wiedzy, lecz na doświadczeniu Ducha i mocy Bożej, opierała się wiara pierwszych zborów:
Cytat:
1. do Kor. 2, (1) Bracia! I ja, kiedy przybyłem do was, aby wam oznajmić świadectwo o Bogu, nie zamierzałem zabłysnąć słowem lub mądrością. (2) Postanowiłem bowiem, że nie będę wśród was znał niczego poza Jezusem Chrystusem i to ukrzyżowanym. (3) I tak przybyłem do was ze słabością i z bojaźnią oraz z wielkim drżeniem. (4) Moja mowa i nauczanie nie opierały się na przekonywających słowach mądrości, lecz na okazaniu ducha i mocy, (5) aby wasza wiara nie wypływała z ludzkiej mądrości, ale z mocy Bożej.
Poganie bowiem przyjmowali chrześcijaństwo na podstawie cudów które widzieli, Ducha Bożego który był w nich czynny, owocując różnymi darami. To faryzeusze chcieli by uczyć ich Zakonu Mojżeszowego:
„I powstali niektórzy z sekty Faryzeuszów, którzy byli uwierzyli, mówiąc, że trzeba ich obrzezać i nakazać im zachowywać Zakon Mojżeszowy.” (Dzieje. 15, 5.) Apostołowie jednak uradzili inaczej, zwracając uwagę, że nie ma szczególnej potrzeby uczenia wszystkich Prawa „ 21. Mojżesz bowiem od dawna ma w każdym mieście takich, którzy opowiadają go w bóżnicach, gdzie w każdy szabat go czytają.”
Antytrynitarianie.pl napisał:
W podsumowaniu warto podkreślić, że nie sama wiedza zbawia, ale dzięki niej mamy możliwość poznawania Boga i Jezusa.
Poznać znaczy miłować. Ucząc się o Bogu niekoniecznie Go poznajemy.
Jana 4, 7. Najmilsi, miłujmy się wzajemnie, gdyż miłość jest z Boga. I każdy, co miłuje, z Boga jest urodzony i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, ponieważ Bóg jest miłością.
Poznać Boga możemy jedynie poprzez miłość, nie zaś przez wiedzę. To miłość czyni z dwóch jedno ciało. Miłość nazywa się poznaniem:
Rodzaju 4, 1. Adam potem poznał żonę swoją Ewę, która poczęła i porodziła Kaina
1. do Kor. 6, 16 Albo czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. 17. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem.
Antytrynitarianie.pl napisał:
Faryzeuszom nie pasował Mesjasz taki jakim był Jezus, oczekiwali wyzwoliciela spod jarzma Rzymu.
Dodajemy, że oczekiwania takie wyrobili sobie czytając proroctwa o Mesjaszu…
Antytrynitarianie.pl napisał:
Ignorowali wersety mówiące o Słudze Pańskim, o kimś pokornym i chętnym innym do pomocy.
Równie dobrze mogliby powiedzieć, że to chrześcijanie ignorują wersety mówiące o mesjaszu rządzącym rózgą żelazną, którego królestwo nie przemija… Łatwo ci teraz interpretować proroctwa po fakcie.
To zaś co naprawdę najbardziej przeszkadzało faryzeuszom to to, że Jezus nie wybrał
ich, lecz cudzołożnice, celników i pijaków. Spodziewali się, że skoro tak długo studiują Pismo Święte i gorliwie starają się przestrzegać Prawa Bożego, to Mesjasz gdy przyjdzie, pochwali ich za to – tymczasem on ich zganił. Prawdziwie spełniło się Słowo Boże: „Znaleźli Mnie ci, którzy Mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy nie pytali o Mnie.”
Uczmy się zatem Słowa Bożego, ale patrzmy by nie wpaść w podobną pułapkę.
Antytrynitarianie.pl napisał:
Znam osobiście wielu szczerych i dobrych ludzi, którzy studiują Pisma nie po to, żeby uzyskać „życie wieczne”, ale po to by jak najlepiej naśladować Jezusa i Boga.
Oby tak było! Jeśli jednak chcą naśladować Chrystusa, to nie powinni studiować Pisma, bo Chrystus go nie studiował… Naśladować kogoś – czyli czynić to co i on czyni…
Wracając jeszcze na chwilę do braci w Barei, nie dziwne, że mieli co „badać”, bo nauka o Chrystusie była dla nich nowością. Czy taką samą nowością jest również dla Nas? Gdyby teraz przyszedł nowy prorok, rozsądne byłoby zbadać: czy jest tak jak mówi i zgadza się to z Pismem Świętym.
Mówiąc jednak o Piśmie Świętym, nie ma sensu „badać go” w nieskończoność. Trzeba je wykonywać i wprowadzać w życie, nie zaś tylko badać go. Chrześcijaństwo nie polega na nieustannym badaniu Słowa, lecz na wykonywaniu go. Być może wszyscy to wiedzą, ale warto to jednak podkreślić, by nie było jak z tymi o których pisze: „Zawsze się uczące, a nigdy nie dochodzące do znajomości prawdy.” (2. do Tym. 3, 7.)
Antytrynitarianie.pl napisał:
To dzięki wnikliwemu studium możemy zrozumieć na czym polega bezinteresowna miłość, jak mamy przebaczać innym, poznać owoce Świętego Ducha Bożego, czy zrozumieć czym była ofiarna śmierć Syna Bożego.
Nie sądzę byś potrzebował to „rozumieć”, lecz
czuć. Bóg nie wymaga od ciebie rozumienia, lecz czucia. Miłość jest uczuciem – nie wiedzą; nie da się jej zrozumieć. Da się ją poczuć.
Jak długo zresztą ma trwać to studium? Spójrz na Filipa i rzezańca Etiopskiego,
wystarczyła jedna przejażdżka wozem, by Filip przekazał mu wszystko co potrzebne, po czym ochrzcił go i już więcej nie potrzebował go widzieć! (Dziej. 8, 26-40.)
Antytrynitarianie.pl napisał:
Warto się zastanowić w jakim języku zatem nauczał Jezus. Po grecku? Z ewangelii wynika że po hebrajsku lub aramejsku. Jezus czytał na pewno po hebrajsku ze zwojów. Maria prosta kobieta (zob. Jana 20:16 rzekła do niego po hebrajsku jak podaje Pismo Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu!
Co innego jedno słowo, co innego znanie całego języka… Wierz lub nie, ale Jezus czytał grecką Septuagintę. Także cytaty zawarte w NT zgadzają się w pełni z LXX, nie zgadzają się zaś w szczegółach z wersją hebrajską. Istnieje wiele fragmentów świadczących, że przeciętny Żyd w czasach Jezusa, nie znał hebrajskiego. Czy myślisz, że rzezaniec Etiopski czytał po hebrajsku? Czy nie jest oczywiste, że miał przekład grecki?
Podobnie apostołowie mówią, że w każdy szabat czytają Mojżesza i w ten sposób grecy mogą się z nim zapoznać. Byłoby to absurdalne stwierdzenie, gdyby czytano księgi Mojżeszowe w języku dla greków niezrozumiałym. Podobnie, musiałaby być gdzieś podniesiona kwestia tłumaczenia ST itd.
Gdy Jezus zacytował po hebrajsku psalm, nie zrozumieli go, lecz myśleli, że woła Eliasza. Gdy zaś Paweł przemówił po hebrajsku do faryzeuszy, wszyscy zamilkli, bo niezwykłe było dla nich słyszeć ojczystą mowę i musieli dobrze się skupić by ją zrozumieć. Ale Paweł był faryzeuszem i znał ją doskonale, w przeciwieństwie do tych którzy byli nieuczeni. (Hebrajski był znany, ale nie powszechnie i nie tak jak greka.)
Nie chcę więcej tego rozwijać, bo to mało ważna kwestia i nie ma potrzeby się o to kłócić…
///
Reasumując: Czytajmy Słowo Boże, lecz uważajmy by wraz ze wzrostem wiedzy, nie szedł wzrost pychy.
Oby miłosierny Bóg, bez którego nic jest niemożliwe, dał zrozumienie Słowa swego tym którzy je czytają i pragną pojąć. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj będzie z wami wszystkimi. Amen.