mój kolega miał taki problem

, że nikt nie wiedział kiedy żartuje, ironizuje czy sili się na sarkazm... Jakoś tak wyszło, że ktoś stwierdził, "Karol, jeśli chodzi o to, że mamy się śmiać, to machnij ręką, tak, żeby wszyscy widzieli, że to już i należy wydać z siebie dżwiek >haha<". ale to tylko dygresja, bo mi się spodobała poza (?) infantylności, a szczególnie końcowe "i w ogóle jest miło"

. dobrze, że wcześniej przeczytałam inne Twoje teksty, bo prawie dałabym się nabrać

Co do sposobu, w który osiagasz swój cel to jednak, moim zdaniem, wystarczy język, bo brak polskich znaków i dowolność interpunkcji daje jak widzisz efekt posiadania czytelnika głęboko

, a nie zamierzony.