Witaj duszku.
Miałam długi i obszerny komentarz do Twojego tekstu ale mi go zżarło
Więc pokrótce.
Również uważam, że tekst, to bardziej proza poetycka niż wiersz, ale co tam, to przecież nie problem.
EAP nie jest mi obcy, ponieważ wszelkie pomroczności, ciemności, makabry, cały dualizm świata i analiza postaci pod względem psychologicznym, wszelkie rozdzieranie wnętrza peela, błądzenie po jego zakamarkach, to moje klimaty.
Twój tekst jest na granicy neurozy (nerwica), a psychopatologicznego lęku z którym boryka się peel.
Podmiot liryczny atakowany przez zębozę jest w pułapce takiego stanu. Paranoja i psychoza są wynikiem tego, co z pewnością spotkało go w przeszłości, a co odcisnęło na nim bardzo silne piętno z którym do tej pory nie może się uporać. To tzw demony przeszłości, bardzo silne przeżycie, które trawi pod lir od środka, powodując, że natrętne myśli nie odstępują go na krok, a otoczenie zaczyna gryźć. Dobrze oddałaś stan tych zaburzeń, a to niełatwe. Tekst jako prozę kupuję
Pozdrawiam Cię.