Jest w tym tekście coś zaczepnego, intrygującego, coś co za mną łazi. Czyżby peel sobie życzył, aby czas stanął w miejscu? Pobożne życzenia
Cytat:
świat stanął w pół licha
dni jednak płyną do brzegu i nie ma ich jak ostrzec, by nie płynęły. Stąd moje odczucie że najlepiej gdyby czas się zatrzymał. Coś wisi w powietrzu. Tylko u brzegu? tu mam jakiś dyskomfort. Chociaż poczekaj, spróbuję to poniżej jakoś rozplątać
W trzecim wersie zmieniłabym szyk.
ocean połyka zagubione noce — lepiej mi brzmi
No i kolejna fraza bez widoków na przyszłość, to
Cytat:
znikąd latarni
- brak światła, które wskazywałoby drogę, poprowadziło.
To co było jakby przy brzegu cofa się, oddala, dlatego pod lir nie chce by kolejne dni dobiły do brzegu, chce oddalić to, z powodu czego świat stanął w pół licha, nie dopuścić do gorszego. Czy mu się uda? Wątpię. Żadne próby, ani zamiary niczego tutaj nie zmienią. Są niedoszłą mrzonką, a przyszłość jawi się nieciekawie, dlatego strach łazi od drzwi do drzwi. Tak sobie poczytałam Wiolin, ale bardziej to czuję niż wiem
Pozdrawiam serdecznie.