Ostatnie komentarze Tirieel
Świetne. "Tamte" czasy pokazane jeszcze raz, ale za to z jakiej perspektywy i z jaką... lekkością. Delikatnie, ale dosadnie dociera do czytelnika. Chylę czoło.
Zgrabnie uchwycone, bdb. Super!
Urwałam przy czwartym fragmencie.
Literówki sobie odpuszczę, ale powtórzeń, od których bolą oczy, już nie. Na początku - aniołowie, aniołowie i jeszcze raz aniołowie - w co drugiej linijce. Staraj się unikać czegoś takiego, bo to czytelnika męczy i zniechęca do dalszej lektury. Dalej - brak spacji, kropek - to wyprowadza z równowagi, każe zatrzymywać się przy każdym zdaniu i domyślać, co psuje efekt i przyjemność czytania. Zatrzymałam się po fatalnym dialogu - postaraj się włożyć w niego więcej realizmu. Nikt normalny nie buduje tak złozonych i "sztywnych" zdań. Popracuj nad tym. Polecam warsztaty Pilipiuka, a do dialogów "Jak prowadzić dialogi" Poltera13. Znajdziesz tam kilka rad, które może pomogą Ci uniknąć podobnych błędów w przyszlosci. Póki co, wstrzymuję się od oceny. Pozdrawiam.
Tekst zgrabny, trochę zbytnio opierał się na dialogach, ale w tym tkwi jego urok - nadrabiasz humorem i realizmem. Bdb i życzę dalej takich i jeszcze lepszych prac.
Ja też ujrzałam Monę Lizę oczami wyobraźni - uchwyciłaś to, co nieuchwytne.
Pozdrawiam.
Taka, jaka recenzja powinna być - nie zadajesz retorycznych pytań, które doprowadzają do szewskiej pasji, a nie mają żadnego zwiążku z samą książką. Może się na "Szeptem" skuszę?
Krótki wiersz powinien być jak pocisk - ten skłania do myślenia, ciekawy, ale tytuł Ci się nie udał.
Końcówka świetna, ale proszę autora o wyjaśnienie, o co w środkowej strofie chodzi - ni z gruchy, ni z pietruchy wyskakujesz z takim czymś, kompletnie nie pasującym do kontekstu.
Cytat:
ja na dole
poczekam na silny wiatr
i kiedy rozstąpi się ziemia
Pozdrawiam.
Przykro mi to mówić, ale wiersz niestety też nie zachwyca. Temat oklepany (trudno w dzisiejszych czasach znaleźć nieprzerobiony temat) i sztuka polega na tym, żeby go w orginalny sposób opisać. Tu powtarzasz głównie banały, z jednym, czy dwoma wyjątkami.
Pozdrawiam.
Ten tekst ma potencjał, który w pełni odkryłam dopiero po trzecim przeczytaniu
Db plus za pomysł, ale do końca mnie nie przekonałeś.
A mi się podobało, ciekawy, refleksyjny kawałek, początek genialny, dalej trochę gorzej, końcówkę niestety spartaczyłeś.
BDB z minusem (za tą końcówkę i "watę"
.
Pozdrawiam.
Pierwsza część była lepsza. Tutaj wyjeżdżasz z tym "zabraniem się na Marsa", nie wyjaśniasz jak ani dlaczego. Ale i tak jest dobrze, chociaż fragment po trzech kropkach trochę wybija z rytmu. Ale coś czuję, że to jeszcze nie koniec. Popracuj, żeby następna część powaliła nas na kolana
I byłoby dobrze, ale brakuje czegoś co by bardziej zainteresowało, gdyby to nie pan Nikt, to byłoby krucho... Brakuje tej szczypty humoru, która sprawiała, że teksty o panie Nikt były takie... specyficzne. Takie ciekawe.
Pozdrawiam.
Niezły początek. Dalej robi się niestety trochę monotonnie, znana i przerobiona po stokroć historia, ale ładnie opowiedziana. Poruszyło we mnie stare wspomnienia
I za to nie czwóreczka plus, ale bdb z małym minusem.
Gdyby nie te "uczone" fragmenty, które chwilami doprowadzały do szału, byłby świetny, niestety miejscami po prostu przysypiałam. Ale za pomysł, puentę, która zwala z nóg daję DB z plusem.
Ładne, przede wszystkim realistyczne, za to duży plus. Udane metafory, nic do zarzucenia. Bdb