Myślę, że mimo wszystko można tu pewne pokrewieństwa z moimi nowszymi tekstami znaleźć - trochę ironii, wieloznaczność, jakieś gierki słowne... Rok temu byłem z niego dumny

Nie szukajcie tutaj zniżki formy - wczoraj minął równo rok mojego 'pisactwa' i uznałem, że dla 'uświetnienia rocznicy' wrzucę swój pierwszy tekst, któremu właśnie stuknął roczek.
W sumie, to spodziewałem się, że bardziej go zjeździcie
Pozdrawiam!

Naprawdę dobra robota.
W sumie najbardziej gryzie mnie początek, te 'drzewa' - średnio mi to współgra tam, może napisać 'milczące drzewa' albo przestawić nieco wyliczenie i w kolejnym wersie wstawić 'drzewa, które milczały'?
Reszta brzmi bardzo fajnie, faktycznie - dojrzała poezja, przyjemna w odbiorze, może się podobać i się podoba.
Pozdrawiam!

Miladora, postaram się, żebyś za każdym razem nie miała innego wyboru
allluja con - na tomik jestem na razie za cienki w uszach, nie mam materiału na całą książkę, poza tym cały czas widzę u siebie rozwój, dlatego wolę jeszcze z tym poczekać, przedwczesny debiut mógłby mi zaszkodzić Mogę Cię natomiast zaoferować elektroniczny arkusik(13 tekstów, czyli w sumie 1/3 tomu), jak jesteś zainteresowany to pisz na priv.
Pozdrawiam!

Poprawione

"Niepełnia rozkwitu" nie brzmi mi nawet 'jakkolwiek', słabo się wpasowuje w ogólny klimat.
Ogólnie jest jednak dość dobry - z powodzeniem można dołączyć do listu dla ukochanej, jak widać powyżej - kobietom bardzo się podoba
Pozdrawiam!

Mało szczęśliwe jak dla mnie te dopełniacze.
Przez nie wszystko staje się strasznie zawiłe i mało precyzyjne, ogólnie niezbyt mi się podoba całość.
Pozdrawiam!

Zaczynanie wersów z wielkiej litery jak dla mnie już troszkę passe.
Puenta faktycznie, mądra, ale wcześniej brzmi mi tak jakoś... hmm... infantylnie? Chyba tak, kojarzy mi się z jakąś zagadką czy quizem, nie przekonuje mnie taka forma za mocno.
Pozdrawiam!

Tytuł ma szokować, ale osobiście łączenie sacrum z profanum, charakterystyczne np. dla poezji P.Macierzyńskiego uważam za chybiony zabieg.
Poza tym - widzę dużo naprawdę dobrych pomysłów, ale forma ich podania jest ciężka do strawienia, za dużo tu gadulstwa, czasami też za bardzo tniesz wersy.
Pozdrawiam!

Popraw interpunkcję.
Poza tym w kilku miejscach szyk i/lub zestawienie słów wygląda dość dziwnie, np. dwóch ostatnich wersów nie jestem w stanie zrozumieć 'jak trzeba', właśnie ze względu na pewną językową nieścisłość.
Na plus na pewno niektóre rymy - trafiło się kilka naprawdę fajnych, wyszukanych.
Ogółem jednak jest dość nierówno, można jeszcze go dopracować.
Pozdrawiam!

Dużo w tym widzę Bursy, ja raczej nie przepadam za taką dosłownością, wolę mieć szersze pole interpretacji.
W sumie wygląda trochę jak kartka wyrwana z pamiętnika.
Pozdrawiam!

Puenta piękna, reszta - chyba trochę za bardzo opisowa, dobrze byłoby zepchnąć kogoś ze skały dla ożywienia klimatu
Myślę, że można z powodzeniem troszeczkę skrócić wstęp, będzie przyjemniejszy w odbiorze.
Pozdrawiam!

Trochę chyba za dużo epitetów wartościujących, stronniczy podmiot liryczny zamyka pewne furtki a szkoda (bo przecież śmierć nie zawsze jest podłym zboczeńcem, czasem wysyła listy miłosne - spytaj np. alkoholików).
Ale ogólnie dobrze, odważnie, mnie może całkiem nie 'bierze', ale uważam, że jest to całkiem udany tekst.
Pozdrawiam!

Chcesz wskazówek, więc jestem

- jak dla mnie pierwsze zdanie z tego fragmentu jest do kosza, nie brzmi za ciekawie i wprowadza słabą przerzutnię, lepiej będzie się go pozbyć.
- tutaj zapis jest jak dla mnie średnio naturalny, moim zdaniem lepiej będzie wyglądać:

No i w moim mniemaniu pierwszy wers jest zbędny.
Pozdrawiam!

Dzięki za komentarze.
Liczyłem, że kogoś ujmie puenta, no nic, muszę próbować dalej
Pozdrawiam!