Ostatnie komentarze Tomasz Gryga
Witam. Zainteresował mnie pański felieton, ze względu na poruszaną w nim problematykę ludzkiej seksualności oraz poniekąd relacji dzieci - rodzice. Oczywiście felieton nie jest "odkrywczy", aczkolwiek uważam, iż warto o takich sprawach dyskutować. Co powinni zrobić rodzice? Jak powinny postąpić dzieci, młodzież w danej sytuacji? Osobiście uważam, iż postawą nakaz/zakaz w stosunku do młodzieży uzyskuje się częściej efekt odwrotny do zamierzonego. Szczególnie jeśli chodzi o sferę uczuć i ludzkiej seksualności, która to w tym wieku jest na eksponowanej pozycji. Bardzo nie podoba mi się to o czym czytam na codzień w mediach. Przekaz jest jasny - seks bez konsekwencji (co samo przez się jest nie mozliwe, ze względu na wrażliwość, emocje - szczególnie dziewcząt, mozliwość zajścia w niechcianą ciąże, czy choroby przenoszone drogą płciową etc.);
Nie podoba mi się też podejście Kościoła do tej tematyki. Jest to właśnie wspomniana przeze mnie postawa nakazu/zakazu - bez wytłumaczenia petentowi - dlaczego.
Dlaczego tak wychwalana antykoncepcja jest zła? Młodzieży należy się odpowiedź, a nie dogmat. Zakaz/nakaz nic nie da, jeśli nie niesie za sobą zrozumienia problemu.
To dlaczego ta cała antykoncepca jest zła? Może dlatego, że: 1. Uczy postawy użyj - każdy człowiek rozwija się indywidualnie, każdy ma swoją wrażliwość. Często zmieniając partnerów seksualnych człowiek zatraca zdolność do zaufania (jak destruktywnie to działa na miłość, każdy wie), traci szacunek do płci przeciwnej (niestety tak jest); rani osoby mniej doświadczone, które liczą na uczciwość i coś więcej niż przelotna znajomość; rani sam siebie poglębiając swoje kalectwo emocjonalne;
Ktoś powie - to co jest dobre dla mnie, nie musi być dobre dla ciebie/innych. - Zgoda, ale czy ty jeden z drugim masz prawo wciągać w swój obłęd inne osoby? Jeżeli dla takiej osoby seks jest esencją miłości, jedynym celem - czyż nie narzuca swojej woli innym? czy nie może ich skrzywdzić własnym egoizmem?
Popęd popędem, ale każdy ma jeszcze rozum i czas, aby zastanowić się nad tym, czego tak naprawdę pragnie - Czy nie warto zainwestować swój czas, zaufanie, miłość w kogoś kto jest tego wart?
Miałem nie komentować, bo nie lubię. Ale muszę przyznać, iż piszesz świetnie.
Miałem wrażenie, iż nastąpiły drobne zawirowania jeśli chodzi o zachowanie czasu narracji w jednym akapicie. Lecz po dokładniejszej analizie - wycofuje.
dzięki
Dzięki.
Tak. Mam nadzieję, ze będzie tego pare tomów
Tylko, że to pisanie strasznie powoli i topornie mi idzie...
Ciekawe i fajnie napisane.
Trochę przeszkadzają te duże litery przy nazwach, ale jeśli dobrze zrozumiałem, jest to celowe, by hm.. dodać przedmiotom cech osobowych? Ale w pewnym momencie zastanawia brak konsekwencji - Cisza, Niepewność, Nic - nie widzę jakiegoś wielkiego sensu pisania tych słów z dużej litery, podobnie - Jej, Ona.
Nie zmienia to jednak faktu, że mi się podoba Twój tekst.
Odniosłem wrażenie, że tekst miał prowadzić myśli w kierunku raczej pupilka niźli człowieka, a zakończenie miało zaskoczyć, zaszokować.
Nie mogę powiedzieć, że to się udało, aczkolwiek nie mogę też powiedzieć, iż się zupełnie nie udało.
Pierwsza część tekstu jest równana w lewo, a pozostała część równana w obie strony - nie wiem, czy to zamierzone przez autora, ale trochę przeszkadza w czytaniu.
Mogłayś się troszkę więcej postarać, aby wywieść czytelnika w przysłowiowe "pole", wtedy zakończenie inaczej by "smakowało".
Pozdrawiam
Wiersz napisałem 14 lat temu, końcem września. Fajnie, że Wam się podoba.
Pani al-szamanko - bardzo trafna propozycja, ale chyba to już tak zostawie, wkońcu to taka pamiątka z dawnych lat.
Dziękuję za miłe słowa oraz za wskazanie błędów. Już się zabieram za ich poprawę,
Rozdział 2 jest już w poczekalni. Dzięki
Bardzo dobre i ciekawe opowiadanie. Świetnie się czyta. Szkoda, że nie udało Ci się z tym konkursem.
Cześć. Ja skupie się na stronie technicznej tekstu,
Pierwsze zdanie zbyt długie, rozbić na dwa mniejsze zdania.
"...kołysała się lekko, skulona i zdrętwiała",- odrętwiała, będzie brzmieć chyba lepiej,
"...chyliła coraz niżej głowę gniecioną ku ziemi" - chyliła głowę coraz niżej, gniecioną ku ziemi...
"Cisza wkol była ogromna..."
"Kiedyś było inaczej. Dziecko spogląda na świat z ufnością,"... - proponowałbym przenieść Dziecko spogląda na świat... do nowej linii.
"Dopiero potem, wyśmiana i..." - od nowej linii?
"Ten sen fatalny i proroczy..." nowy akapit?
"Były chwile, gdy próbowała oszukiwać samą siebie". - j.w.
Im częściej się to czyta, tym bardziej się podoba.
Pozdrawiam
Oj, chyba dziś nie jestem w nastroju na takie czułości.
Wiersz jest bardzo wrażliwy, widać w nim "kobiecą rękę", "kobiece oko".
Nie za bardzo podoba mi się forma kończenia wypowiedzi kropką pośrodku wiersza.
Fajne masz pomysły, ale musisz popracować nad stylem.
No, powiem Ci, że rewelacji nie ma. Mógłbyś trochę zaszaleć... Np.
Dzień Pierwszy, wiek pierwszy, a właściwie Eon.
Na początku Bóg nie wiedziała gdzie jest, kim jest i co się z Nią dziej.
Wielki ból trawił trzewia i Bóg postanowiła się od niego wyzwolić. To był Gigantyczny Bąk - nazwany po miliardach lat Wielkim Wybuchem. Tak zrodził się świat.
Bóg zobaczyła, że to co się zrodziło z jej trzewi pełne jest chaosu. Pojawiła się Myśl. Myśl wprowadzała porządek. Uformowały się gwiazdy i ich księżyce, tworząc całe galaktyki. Bóg była zafascynowana tym co zobaczyła, a ciekawość skłoniła Ją do eksperymentów. Bóg - tworząc nowe - poznawała swoją Moc. Pomyślała - stworzę istoty podobne do mnie, żeby mogły podziwiać moje dzieło. Bóg zrodziła zastępy Aniołów. Wszystkie Anioły były takie same i nie mogły tego znieść. Zaczęły się unicestwiać. Bóg zobaczyła swój pierwszy grzech i powiedziała. - Od tej chwili wszycy będziecie różni. To była pierwsza niesprawiedliwość. Aniołowie zaczęli walkę między sobą o prym, nie potrafiąc podziwiać dzieła Matki. Bóg zobaczyła, że Aniołowie nie zwracają uwagi na to wcześniej zrodziła - powiedziąła więc - Uczynię świat, a na nim istoty podobne do was. Będziecie się o nie troszczyć i o nie dbać. Upadek, każdej z tych istot będzie waszym upadkiem!
Itd.
Bardzo fajne opowiadanie. Czytając, przeszkadzał mi jednak czas i osoba narratora. Wydaje mi się - a jest to tylko moja prywatna opinia- iż lepiej by ten tekst wyglądał, gdyby był napisany w czasie przeszłym oraz narracja nie była prowadzona w pierwszej osobie.
Przykład:
"Przyłączyłem się do Rewolucji nie dla sławy czy bogactwa, ale uczyniłem to, gdyż miałem poczucie, że mogę skierować losy świata ku lepszym drogom.
Jako że posiadałem szlacheckie korzenie byłem idealnym kandydatem na przywódcę. Stanąłem na czele grupy nieszczęśliwych ludzi, walczących o szlachetne ideały. Wolność i sprawiedliwość w prawdziwym tych słów znaczeniu, wyzwolenie się z ucisku poprzez wyplewienie chwastu niesprawiedliwości".
Zmienić na:
Przyłączył się do Rewolucji nie dla sławy czy bogactwa, ale uczynił to, gdyż miał poczucie, że mógł skierować losy świata ku lepszym drogom.
Jako, że posiadał szlacheckie korzenie, był idealnym kandydatem na przywódcę. Stanął na czele grupy nieszczęśliwych ludzi, walczących o szlachetne ideały. Wolność i sprawiedliwość w prawdziwym tych słów znaczeniu, wyzwolenia z ucisku poprzez wyplewienie chwastu niesprawiedliwości.
Ale oczywiście, każdy ma prawo do własnej opinii.