~ Do wiosna:
Dokładnie – „
wiosna” jest rzeczownikiem rodzaju
żeńskiego, przyznasz jednak, że kogoś pod takim akurat
nickiem trudno precyzyjnie określić – co do płci? I tylko to miałem – na uwadze.
Gdyby to było jakieś imię
żeńskie czy
nazwisko, to już prościej. Można łatwo wyobrazić sobie faceta urzędującego pod takim właśnie
nickiem. Nie mam nic przeciwko
Twojemu nickowi, czy w ogóle
anonimowości. Twoje prawo. Jest ok. Nie miałem ci ja „w głowie” żadnych uszczypliwości, – po ludzku tak to jakoś skojarzyłem, a raczej nie potrafiłem skojarzyć, skoro płeć Pani – (tzn. Twoja), nie była dla mnie oczywista. Przepraszam, jeżeli uraziłem, (nie było to w moim zamiarze).
To prawda, nie ma – tam – w wierszu –
tego jednego rymu, no ale w obliczu faktu, że utwór świadomie i w moim zamiarze – notabene: dokładnie zrealizowanym – ma nieregularną budowę (co wszak ustaliliśmy?)
to chyba nie ma tu wielkiego faux pas? Hmm? (jeżeli preferujesz wiersze regularne, to zapraszam np. do utworku pt: „
Prawie heksametrem o leniwym natchnieniu” – jest na liście wierszy zamieszczonych na moim profilu – tutaj).
Oczywiście mógłbym zmienić treść – chociażby wstawić (podmienić) tam wers:
„na złocie i srebrze poczęta”
no i co by to zmieniło?, skoro według ciebie jest i tak
arytmicznie, nie bywam ambitny, jednak mega rytmicznie ten wiersz przeczytać jeszcze potrafię. Powtarzam, mega – rytm w tym wierszu jest faktem, wystarczy odpowiednia jego
interpretacja. Nie obstawaj przy tezie, która jest błędną, nie jestem złośliwy – no co mam skłamać i przyznać ci rację? Własnej recytacji nagrywał nie będę, nie nadaję się do takich
eksperymentów. LOL. Nie potykaj się na czytaniu moich wierszy, bo mam wyrzuty sumienia, „
wal je w czapę”, to tylko słowa, spokojnie –
klasykiem poezji nie będę
a tu – co znów nie tak? :
dziesiątki przesiało sit
ton piachu – machiny – na linach
Już tłumaczę:
są takie wielkie sita, tzw. arfy – to taki budowlany
przesiewacz żwiru, piachu, tony piachu przesiewane przez te arfy – w wykopaliskach
Schliemanna, by coś tam na tych
siatkach pozostało, jakiś cenny artefakt, rzeczona trojańska „makutra”, albo kawałek miecza. Machiny wyciągają piach z wykopalisk, na pewno do tego celu wykorzystywano, szalunki, liny, dźwigi etc.
Dobra, na serio nie mam czasu na tak wnikliwe komentowanie własnych wierszy, myślę wyżej odpowiedź na komentarz do: Abi-syn, wiele wyjaśnia, tam doczytaj, – proszę.
Co do kolejnego komentarza, to napiszę tylko grzecznie, że
Brzechwą to ja nie jestem, wiersz jest dobry, i taki jaki ja uważam,
że być powinien. Nic na to nie poradzę, że brakuje mi talentu. LOL.
I proszę nie wygłupiaj się, te wiersze poetów których użyłem jako przykładu mają rymy męskie i żeńskie, i o to chodzi, a mój utwór obarczasz rzekomym błędem, bo rymy u mnie są na końcu wersów, to co miałyby być w środku, nie ulegaj nadmiernym emocjom, bo wtedy pisze się androny.
Dobra, uznajmy wiersz jest fatalny. Lepiej?
Pozdrawiam.
A do Abi-syn: na inwektywy niestety, nie odpowiadam, przykro mi, że skrzywdziłem twoje poczucie smaku