Ostatnie komentarze Victoria Nes
Bez komentarza***
Pozdrawiam serdecznie V.Nes
Bardzo dziękuję***za te słowa***
Pozdrawiam serdecznie V.Nes
O! La la
Tak właśnie tańczę***gdy gorsze mam dni
Pozdrawiam bardzo serdecznie V.Nes
1. Czekam na książkę.
2. Może ja mam jakąś dziwną wyobraźnię - może. Ten tekst mnie porwał, wciągnął gdzieś. Wprowadził na właściwe tory wyobraźni, bez wykolejenia, zgodnie z moim oczekiwaniem.
p.s Stoję na peronie i czekam na ciąg dalszy. Myślę, że to będzie długa podróż.
Bon voyage!
Pozdrawiam.
Z góry proszę o wybaczenie, ja czuję tu ostrą muzykę i widzę materiał na piosenkę, pozwolę sobie na małą jazdę bez trzymanki.
człowiek wznosi
by bardziej udanym
być od Stwórcy
złożyć podziękowanie
za ziemię
za ląd
za dom pod
strzechą nieba
od pradziejów
od wieków
cegła po cegle
żywioły niszczą
dzieła ludzkich rąk
x2
płynie czas
płynie w nas
rzeka krwi
umieram dziś
na śmierć
umrę jutro
płyną dni
umiera świat
my razem z nim
weź to zgniłe życie
o które tak się bijemy
by zabić by żyć
patrzy Bóg na człowieka
na gnój który po nas
zostaje tak na jakiś czas
wymyślamy lepsze
nie znaczy zdrowsze
a ja palę jointa
x2
płynie czas
płynie w nas
rzeka krwi
umieram dziś na śmierć
umrę jutro
Przeczytałam do końca.
Pozdrawiam V.Nes
Chapeau bas!
Pozdrawiam V.Nes
Witam! Wiersz ten napisałam po wstrząsającym reportażu, który obejrzałam w telewizji francuskiej.
Renato, lat 26, Portugalczyk, jechał gdzieś samochodem i zatrzymał się na parkingu, rozmawiał z jakimś mężczyzną. Podjechał trzeci samochód , wyszedł on(jak się potem okazało, terrorysta), zapytał ich grzecznie co robią, po czym oddał w ich stronę po jednym strzale(kulce), dla każdego. Dwóch mężczyzn padło na ziemię. Renato dostał w głowę, a terrorysta pojechał dalej, szukać kolejnych ofiar. Renato przebudził się, zadzwonił do matki i powiedział, że boli go głowa. Nie był w stanie powiedzieć nic więcej. Matka poprosiła, żeby włączył kamerę i wtedy zorientowała się , co się stało. Zadzwoniła na policję. Ta namierzyła go po dwóch godzinach. Przewieźli go do szpitala. W karetce Renato stracił przytomność i odzyskał ją po 12 dniach. Renato żyje do dziś "z kulką" w głowie.
Dla mnie "ludzie z betonu" to właśnie terroryści. A wiersze mają to do siebie, że można interpretować je z nieskończoną mocą (jak się ją ma) wyobraźni.
Pozdrawiam.
V.Nes
Dzięki za komentarze. Pozdrawiam
Nie rozumiem poezji, bo twarzy ma zbyt wiele, lecz najbardziej przemawia do mnie ta_ w ludzikm ciele. W wierszach prostotę cenię najbardziej, bo im więcej wyszukanych słów, tym dalej do sedna. Pozdrawiam serdecznie.
Przyznam szczerze, że zaskoczył mnie ten komentarz swoim dobrym wydźwiękiem. Mam wciąż ogromne problemy z interpunkcją i takimi tam... Bardziej w pisaniu kieruję się intuicją, potrzebą pisania, aniżeli poprawnością językową, bo tam mi wciąż za wysoko. Gorąco pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za komentarz, tym bardziej, że nie mam takiego doświadczenia jak inni autorzy.