Ostatnie komentarze viktoria12
Na plastyku można zarobić, głowa nie boli, jeno piknie koło serca stan polskiej rzeczywistości. Prostymi słowami ją Pan opisał, lubię takie czytać; z żali nagromadzonych i zakrętów, gdy aż laska potrzebna , by iść dalej - wychodzi się na prostą. Chociaż, to prawda: trzeba być optymistą.
Tak to już jest - gdy najsmutniej: najlepsze teksty spod pióra. Wena również przynosi pociechę. Szukanie weny na siłę, zazwyczaj wiedzie do klapy.
Najpierw tytuł, potem treść wiersza, na koniec Autor. W takiej kolejności zapoznaję się z wierszem
Uśmiechnęłam się - drugi raz z rzędu w stosunkowo krótkim czasie spodobał mi się Pana utwór. Mieszkam w regionie potocznie nazywanym Doliną Koni. Natura ulubiła sobie miejsca znaczone przez te zwierzęta, zatem wspomnę, że najdorodniejsze pieczarki z połonin rosną tam właśnie, gdzie przechodziły konie. Co do treści wiersza: prostymi słowami, a na tym polega urok tych wersów, oddany obraz dzieciństwa mojego. Ach
Tym razem ode mnie stopień wyżej, czyli ocena: świetne!, bez naciągania.
Przez chwilę zastanawiałam się, czy czy wybrać opcję peel-heter, czy peel-homo w parze. Zatem : chwila prawdy jest tekstem dobrze napisanym, skoro mnie zatrzymała i pozwala ma różną interpretację. W związku z tym, że ostatnio dużo się mówi o braku tolerancji dla orientacji homo, przyjmuję, że chodzi o taką gejowską parę. Jak między facetami: chwila prawdy bez nadmiaru słów, oszczędność treści, przekazane wszystko. I to by było tyle, co do treści wiersza. Inspiracją dla Autora w realu mogła być sytuacja tysiąc lat świetlnych odległa od mojej interpretacji. Ale na tym polega poezja: przekazać coś czytelnikom, niech się zatrzymają, jeżeli chcą i wyciągną z pisania jakieś wnioski;tym samym pobudzą szare komórki do myślenia. Potrzebne w pochmurne dni. Udał Ci się ten wiersz.
Tytuł mnie zainteresował. Pomyślałam sobie, zanim przeczytałam tekst: to może być o leżeniu - gdy zawalili/ły ważna sprawę i ,,leżą" oraz leżą w pozie co najmniej relaksującej. Tymczasem zupełne, totalne wręcz zaskoczenie: peelem grającym pierwsze skrzypce w tym związku jest ból; zakochany narcyz wtulony ani myśli odejść i och, ach...Jakiś uzależniony od prochów, żeby się całkiem zabrał i poszedł
Też był przez jakiś czas moim towarzyszem. Z treści Twojego wiersza dowiedziałam się, że można go potraktować łaskotkami. Spróbuję, jakby zaszła potrzeba, ale go nie wyglądam. Za świetne zmagania z cierpieniem, przedstawione przez Julandę białym wierszem - ocena: świetne
Nie bajka, choć w pierwszej chwili na podstawie tytułu pomyślałam, że napisałeś coś lekkiego. Tymczasem dramat.
Ile dają za wiersz? Wprawdzie o kasiorze jakoś tak niezręcznie publicznie rozmawiać, ale tu jest poezja przez duże P i Twój wiersz można interpretować na wiele sposobów, przez pryzmat honorarium też. Laureaci pierwszych miejsc w konkursach otrzymują nawet kilkaset złotych
Wydawnictwa różnie podchodzą do tematu. Osoby prywatne, które proszą o jeden, jedyny niepowtarzalny wiersz w imię miłości potrafią sowicie podziękować. :yes. A, jeszcze jeden drobny szczegół, trzeba pisać naprawdę dobrze. Pozdrawiam
Masz racje, całkowitą, z tym klimatem drewnianych kościółków. Jeden z nich, który ma tylko 500lat, w Brzezinach, po remoncie odzyskał dawną krasę. Bardzo mi się podoba. Robią na mnie niesamowite wrażenie bieszczadzkie, drewniane cerkwie. Twój wiersz jest świetny. Skłonił do refleksji.
Taaa... Oddałaś bardzo dobrze klimat tamtych lat:yes.Handelek kwitł jak się patrzy, turystyka owszem, owszem; muzyka lada co też się przytrafiała - wtedy to się nazywało na dancingu. Działo się, działo. Powspominać warto. Nie wiem czy dostanę od kogoś ochrzan, może nie, ale w pozytywnym tego wyrażenia znaczeniu dodam żargonem, że sanktuarium licheńskie wraz z nową świątynią jest wypas ful. Byłam tam. Dzięki za porcję wspomnień.
Ze względu na ,, kurz" czytałam Twój wiersz wielokrotnie i wracałam, bo nie dawał mi spokoju. W końcu , chyba, załapałam o co chodzi z tym kurzem i uważam, ze tak jest dobrze - jasny, prosty przekaz, a czas wie co ma z tym fantem zrobić. Pozdrawiam serdecznie za łamigłówkę
Podobała mi się
Dobry dotyk - już tytuł przekazuje wiele pozytywnego, zachęca do poczytania. Czytałam ostatnio książkę,, Bez oczu" - o również szczęśliwym , jak u Ciebie, zakończeniu. Moja ciocia jest niewidoma od trzydziestu lat, a pracowała w... szklarni
zawsze zachwycałam się, jak sprawnie radziła sobie dotykiem z chwastami; jak sprawnie zrywała dojrzałe pomidory! A z drugiej strony - zawsze był pik w sercu, że ciocia nie widzi. Niewidomi czują i widzą dotykiem. Po prostu. Mają również migowy świat. Czytając Twoje opowiadanie, znalazłam się wśród ludzi, którzy widzą sercem.
muzyka, taniec, rozchybotane cienie na ścianie. tym mnie ujęłaś, ale podoba mi się cały wiersz - malujesz słowami zakochanych
Za tym, co z ogniem poszło, a było bardzo bliskie sercu na zawsze zostanie tęsknota. Im większa, tym piękniejszymi słowami wypowiedziana. Tak, jak w tym wierszu.
Dobrze być zdrowym; moim zdaniem bohaterka opowiadania cierpi na schizofrenię paranoidalną - peelce wydaje się, że to wszystko dzieje się naprawdę i trzeba jak najdalej uciekać. Przeczytałam jednym tchem Twoje bardzo dobrze napisane opowiadanie.