Ostatnie komentarze vimba
Dzięki, może rzeczywiście to kwestia wakacji, mój umysł też wymiękł i nie mogę się zmusić do naniesienia poprawek, ani nawet do w miarę regularnego zaglądania na portal. Pozdrawiam
V.
Bożeno,
bardzo dziękuję za komentarz. Pewnie, że warto jeszcze zerknąć, wrócić, dopracować. Twoje uwagi kupuję w całości i przyznaję ci rację, ale jeszcze nie wprowadzę zmian, poczekam aż dojrzeje, albo aż ja dojrzeję. Zmartwiło mnie, ze tak przeszedł bez echa, ale teraz już mam pełną jasność, dlaczego. Pozdrawiam
V.
Dziękuję Joanno, skorzystałam z twoich uwag, bardzo ci dziękuję za uważne poczytanie i komentarz. Ten spokój jest zamierzony, chodziło mi o wchodzenie w rolę, o zmienianie dramatu w opowieść, o to, że przestaje być ważne co się wydarzyło, a co o tym można powiedzieć, o teatralizację i sztuczność świata, ale może nie dość mocno to zaakcentowałam. Pozdrawiam
V.
Corpse,
mi się udało odczytać z intencją odautorską, zanim poczytałam komentarze, że konkurs, że recytatorski może nie, ale jakaś forma wywnętrzania siebie, autoprezentacji (choćby i w rozmowie) - to było dla mnie jasne. Lubię twoje spostrzeżenia, skojarzenia. Dobry, interesujący tekst. Pozdrawiam,
V.
Slovia, dziękuję, że zajrzałaś. Z przecinkiem, czy kropką, chodziło mi o oddzielenie tych dwóch, przeciwstawnych światopoglądów - nazwijmy je umownie konserwatywnym i postępowym, które tak bardzo dzielą opinię publiczną, a ptaki posłużyły mi do ich odróżnienia (jest tam trochę intertekstualności, między innymi Ptasie radio Tuwima, wyróżnione kursywą, zamiast ptak można użyć podobnego brzmieniowo Polak). A skoro nie chwyta, to widocznie nie sprostałam. Pozdrawiam
V.
Zolu,
udany konkursowy wiersz, bliskie mi spostrzeżenia, bardzo sprawny warsztatowo. Gratuluję
V.
Dzięki, że zajrzeliście.
Trawo - twoja interpretacja jest niezgodna z tym, co sobie założyłam, ale jest twoja. Jeśli już to bardziej o język chodziło, na dodatek ten konkretny, którym posługujemy się na co dzień i o kraj, w którym żyjemy. Rafał, dziękuję za solidnie, może innym razem trafię bardziej. Opheliac - celowo wstawiłam, ale chyba lepiej rozdzieli je kropka i mam nadzieję, że w kolejnych dotrę bardziej. Pozdrawiam wszystkich, z małym poświątecznym poślizgiem
V.
Witaj,
bardzo dobry wiersz, ale mam podobne uwagi, jak SheCat - może coś bliżej w pasy jak niebo i dym. Dalej bardzo mi się podoba, trwacz zwłaszcza, ale jego rozwinięcie w nawiasie już niekoniecznie. Pozdrawiam
V.
Witaj,
Też pogratuluję ci świetnego wiersza. Dobrze wykorzystany motyw domu, przekonujący. Pozdrawiam
V.
Rozumiem, jeszcze raz dziękuję za twoje uwagi.
Dzięki, że zajrzeliście.
Trawo,
nie unikam żadnych słów, zwłaszcza kiedy cisną się same. Dzięki za wysoką ocenę, poświęcony mi czas.
Opheliac,
chyba nie powinno być przecinka, bo funkcjonuje jako związek frazeologiczny "matka dzieciom" - o to mi chodziło, a nie o matkę i dzieci. Co do drugiej uwagi - nie zauważam, że się powtarzam, a patrzę czasem bardzo długo. Dzięki za tę podpowiedź (oczywiście zmieniam), a jeszcze bardziej za pochwałę.
Pozdrawiam
V.
Zolu,
Bardzo ładnie, choć chyba literówki ci się wkradły (trzecia linijka pierwszej jpod i pierwsza czwartej iznów). Lubię twoją lekkość rymowania i o co powiedziane między słowami. Moja Hela żeni się z tatusiem i mówi mi: nigdy mnie nie opuść, ze znacznie starszą Guśką się głównie kłócą, ale zdarza im się na jakiejś disnejowskiej historii posiedzieć w ciszy, nawet się przytulić, zwłaszcza w za krótką niedzielę. Takie to życiowe
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
V.
Witaj,
emocje podane tak wprost, pod nos nie są jeszcze wierszem, ale jest wrażliwość, a to już początek. Serce także zamarznięte, zmrożone, zlodowaciałe jest bardzo zużytym rekwizytem. Polecam linki po prawej, a z twojego tekstu spróbuję podać coś więcej, pokazać ci kierunek, choć nie ma jednego przepisu:
Brak właściwych nut,
odpowiednich akordów,
rytm jeszcze nie poznany.
Niepewny, od narodzin
do przeczucia śmierci.
Przejął mnie nagle. Zmroził,
aż do przedsionka, wciąż
nadaremnie otwartego serca.
To mój, niedoskonały sposób na przekazanie zbliżonej treści. Mała podpowiedź, jak można próbować. Pozdrawiam
V.
Aleks,
a wiesz, że tego powtórzenia nie zauważyłam, a przeczytałam go tak ze sto razy przed dodaniem. Zmieniam. Dzięki za wszystko - uważne poczytanie, komentarz i przecenianie mnie, przez domysł, że jest tam jeszcze w nawiasach jakaś ukryta wiadomość, jakiś list w butelce (swoją drogą: świetny pomysł). Była to tylko mała zabawa zapisem (kształt fali, sinusoida - od złudnej nadziei, do beznadziei, jak w tekście) Pozdrawiam
V.
Ups, kolizja. Dajmy Przemowi poczytać oba, najwyżej da znać przez PW i pokasujemy