Ostatnie komentarze Wiolin
Witaj Marku G.
No chyba nawet wiem o czym piszesz...przemijanie ma to do siebie że później, później niż potem
nic już nam nie pasuje...z pięknej kobiety robi się niepiękna, wręcz tylko ładna... nie pomagają już nawet okulary. na to wszystko nawet księżyc zrozumiał to wszystko i zgasił w sobie światło...
zostaje nam tylko światło które w nas...pozdrawiam.
Witaj Akacjowa.
Wiersz odbieram jak pokazanie kilku obliczy modlitwy...może jednak bardziej klękania, w którym nie zawsze chodzi o modlitwę...Chyba pochyliłbym się nad tą wersją. Pozdrawiam.
Witaj.
Wiersz z pogranicza " kwiatów wiosennych, co się swą własną upajają wonią"...zapewne sam takie pisałem zaczynając karierę piszącego. Nie tam zaraz że źle...bardziej; lekko i przyjemnie.
Pozdrawiam.
Witaj Florianie.
Znów jak zwykle u Ciebie filozoficznie. To co było zapewne nie będzie, to co nasze być może już nie...Coraz bardziej wystrychnięci na dudka, wierzymy w coraz mniej...
Jak zwykle jest się nad czym zatrzymać. Pozdrawiam.
Witaj Katarzyno.
Nadal masz bardzo pojemne wiersze...Można z nich wiele albo nic...Trudno uczepić się w nich jakiegoś konkretu, bo rozciągnięte są na wiele ścieżek bez jednej drogi. Wiem że można by to inaczej, ale jeśli tak musisz to niech tak zostanie. Pozdrawiam.
Witaj Zolu.
Właściwie pokazałaś w tym wierszu dwie śmierci. Nie wiadomo tylko która z nich większa.
Obie miały dla peela ogromne znaczenie. Tę ostatnią za chwilę zobaczymy z szyldem" nie dotykać "...Zapną nas kolejnym murem, w kolejnej warstwie niemocy. Obejdziemy życie jak nocny stróż swój chroniony dobytek by kolejny raz odejść z niczym donikąd.
Piszesz Zolu że już nie piszesz...Widzisz, zachodzi kolejne piękne słońce, które dawało tyle niesamowitych wrażeń. Zachody, któż nie umiałby ich podziwiać. Pewnie nigdy nie dowiedziałabyś się że poeci pp, wraz ze mną piszącym, stawialiśmy Twoje wiersze, te z duszą ponad Miladorowe, sterylnie czyste, równie piękne, ale jednak pozbawione tego co można było znaleźć w Twoich wierszach. To do Twoich wierszy udało mi się ułożyć najpiękniejszą muzykę...To Twoje wiersze miały zawsze puls wyczuwalny przez wrażliwców... To Twoje wiersze dawały poczucie bycia w lepszym świecie, ale i były też te bardzo realistyczne, które powodowały kręcącą się łzę w oku... Odchodzi kolejny poeta w rozmiarze ideału. Pozdrawiam. Dziękuję że byłaś. Że mogłem poznać i zaśpiewać w Twojej obecności.
Witaj Katarzyno.
To jest dobry wiersz...co prawda, tak jak w większości wierszy, w każdym leje się krew, ale ten ma potencjał....Z powodzeniem ten fragment ze słowami w których leje się krew, można opuścić. Moim zdaniem można też trochę z tego wiersza ubrać...
fotografia -
rozebrane do naga wspomnienie
na niej mam tylko źle skrojoną ciszę
ból jest zbyt święty
abym mogła ją zapomnieć
kiedy pan bóg zgasi nocną lampkę
pobudźmy milczenie do krzyku
tak uroczystego że aż obrazi codzienność
oczyści z rdzy
zanim wybije ta godzina
zmysły ukryją się w samotni
wyczerpią pokłady człowieczeństwa
nauczymy się błagać życie o czas
uwolnią od pamięci proszącej
o zakazany owoc
Można tak jak wyżej, i tak jak wyżej tego wyżej...pozdrawiam.
tulipanowka.
Czy naprawdę nie razi Ciebie zaczynając od pierwszego wersu, tenże zapis?
niepoczytalność
chciałbyś mi wmówić
Poprawność nakazuje;
chciałbyś mi wmówić
niepoczytalność
Ten, poniżej jest podobnym do tego wyżej...
tylko Ty pozostałeś brylantem
oszlifowanym cudownie
z błyskami świetlnymi
drogocennym
którego chcę się podziwiać
Moim zdaniem powinno być;
tylko ty pozostałeś
oszlifowanym cudnie brylantem
ze świetlnymi błyskami
drogocennym
którego chcę podziwiać
lub
drogocennym
którego chce się podziwiać
To tyle względem poprawności ale jako że wolisz zawsze mieć jakieś "ale' zapewne i ta wskazówka niczego nie zmieni i będziesz uważać że poprawnie napisany wiersz, nie będzie Twoim wierszem, tylko jego klonem. Nawiasem mówiąc, gratuluję tak obszernego w absurd poglądu.
Witaj Domofonie.
Zrobił na mnie wrażenie....W kilku słowach tyle o kobiecie. Świetny. Pozdrawiam.
Tulipanowka.
fizyczny ból
napędza ból istnienia
cierpienie ciała
włącza powiadomienia
rychłego końca
zapaści w niebycie
zniknięcia
moje atomy wchłoną cmentarne pokrzywy
więc piszę że byłam tu -
że nie chciałam istnieć po nic
jeszcze słoniowi dorysuję trąbę
ustawioną do góry
na szczęście
zawołam do Boga o życie wieczne
naskrobię wniosek do kosmitów o ratunek
lub
naskrobię wniosek o ratunek dla kosmitów
Valerio.
Pierwsze 3 wersy, świetne. Puenta już niekoniecznie...
moje oczy widzą magię ciebie w obiektywie
lub już bardzo przewrotnie:
jak kiełek pozwalam
mojemu ciału objąć się
ciepłym światłem
moje oczy widzą magię
tobie w obiektywie
wtedy puenta nawiązywałaby do kiełka...
Pozdrawiam.
Witaj Katarzyno.
Co prawda jest w tym wierszu jakiś niepokój, którym bardzo często się posługujesz, ale jakże łagodny i inny od tamtych, w pierwszych Twoich wierszach. Poza tym to bardzo dobrze skrojony i pojemny wiersz. Pozdrawiam.
Witaj Kamyczku.
Rzeczywiście, musiałbym nad tą propozycją pomyśleć. Najgorsze że musiałbym o tym porozmawiać z veną, a ona ostatnio mnie nie słucha. Pozdrawiam.
Tulipanowka.
Tak naprawdę zrobiłem tylko szlif wiersza, bez większych przeróbek, aby wiersz pozostał zgodny z założeniem twórcy, więc nie rozumiem stwierdzenia o daleko idących poprawkach. Zawsze ponad moje widzimisię stawiam na poprawnie napisany, zapisany wiersz, bo to daje przepustkę do dalszego jego losu. Wiedz ze większość piszących to tym samym bardzo wytrawni i mający ogromną wiedzę czytelnicy. W moim przypadku, kiedy czytam wiersz z tyloma inwersjami lub innymi takimi, po prostu omijam go. Nie wszystkich bawi zabawa w poprawianie cudzego, czego zresztą brakuje mi ostatnimi czasy na portalu, bo to tak naprawdę uczenie się poprawnego pisania, ale jeżeli tak bardzo przywiązana jesteś do czegoś co jest w Twoim mniemaniu niezmienne, to znaczy że już jesteś na dobrej drodze do bycia narcyzem...
Przy wpisywaniu wiersza, żeby uniknąć zbyt dużych odstępów między wersami, naciskasz na klawiaturze Ctrl, z jednoczesnym nakierowaniu myszki na" usuń nadmiar akapitów" wtedy robisz klik i wiersz staje się właściwym.
Pozdrawiam.
Witaj Isztad.
Bardzo dobry wiersz...Tym drzewem można tak naprawdę obarczyć wszystko. Myślę tu o kobiecie która gdzieś zadziała się między nim a nią. To drzewo to jakiś kolec który psuje komfort związku.
Pozdrawiam.