Ostatnie komentarze Wiolin
Witaj Yaro.
E, to dobrze ze sąsiad a nie Ty...Sam się pewnie doczekasz takiej chwili bycia wapniakiem. Wapniak to najbardziej doświadczony człowiek, który z niejednego pieca chleb jada. To także umiejętność przewidywania jutra. Wam młodym niestety takiej cechy brakuje, dlatego bycie wapniakiem nie jest wcale żadną ujmą dla kogoś w średniopodeszłym wieku. Pozdrawiam.
Witaj Yaro.
Nie do końca wiersz ten jest dobrze napisany. Jest w nim kilka inwersji jak i zdań stylistycznie niepoprawnych.
nadszedł czas
by schować głęboko w szufladach gnioty
po co ma je ktoś odkryć
a ty przecież wiesz
że umiem żyć inaczej
zamykam drzwi czasu -
tli się kadzidło
zapach opium z kilkoma słowami modlitwy
wypełnia pokój
wypita wódka przesuwa się po ciele
jak prąd w przewodach
płonie ogień w kominku
choć dni są ciepłe
wszystko wygładzam na nowo
po latach wracam do domu
który jest ostoją dla skołatanych myśli
Pozdrawiam.
Witaj Pociengiel.
Moim zdaniem powinniśmy unikać takich ostrych, politycznych wierszy. Zresztą któż z nas wie tak naprawdę kto w tej wojnie ma rację, bo przecież my, zwykli przechodnie tak naprawdę niewiele wiemy co się dzieje u kogoś w domu. Wiemy zaledwie jedną milionową, tej całej prawdy. Wiemy tyle ile nam politycy zechcą powiedzieć. Wiemy tyle, ile powinniśmy wiedzieć. Dzięki internetowi, dowiaduję się historii ze świata polityki obecnej i tej przeszłej, tak niewiarygodnej, że włos się na głowie jeży...Okłamywanie nas zwykłych szaraków, w każdym segmencie politycznego i nie tylko politycznego życia jest prawie nagminne, dlatego publiczne wychodzenie z takim tematem jest krokiem bardzo ryzykownym, zresztą nie musisz się zgadzać z moim zdaniem.... Pozdrawiam.
Witaj Apisie.
Jest dobry, tyle tylko że jak zwykle barometrem jego wartości musi być czytelnik, któremu nie leży że ten wiersz leży na dolnej półce. Pozdrawiam.
Witaj Valerio.
Trzeba by to maleństwo zmodyfikować.
marzę o letnim domu przy plaży
ty ssałbyś jej jasną falę
wyławianą z niebieskiej przestrzeni
łaskotanie palców zmieniłoby się w gwiazdy
Tak byłoby bardziej poprawnie.
Witaj Ewo.
Tak właśnie jest. Muzyka jest częścią mnie. Cały mój dobytek...pozwala mi przetrwać najgorsze chwile, nawet te, o których dziś trudno myśleć i pisać. Bbb dziękuję że do mnie wpadłaś na słowo. Pozdrawiam.
Witaj Zolu.
Nawet bardzo nie potrzeba się starać żeby zauważyć że to normalność stała się nienormalnością...
W niej coraz mniej ważnym jest człowiek. Dziękuję za jak zawsze dobre słowo. Pozdrawiam.
Witaj Gago.
Najgorsze jest to, że nawet w żadnym zegarze nie znajdziemy wskazówki jak żyć. Na pocieszenie zostaje nam choćby słowo w postaci wiersza, które w tym życiowym bezkwicie jest jedynym pocieszeniem. Dziękuję bardzo za zabrany głos. Pozdrawiam.
Witaj Hubercie.
Bardzo dobry wiersz. Pogrzebać tylko należało by przy zapisie i będzie cacko.
stoję na środku ogrodu - w dłoniach siekiera
tryskające soki spływają po twarzach
czas poznania nowe smaki - wszystko nowe
Tyle bym zmienił. Pozdrawiam.
Witaj Niczydarze.
Coś w tym jest. Żeby było jeszcze bardziej wichrowo, można by to tak...
przed nami daleko
za nami szybko
mierząc wysoko
można upaść nisko
Pozdrawiam.
Witaj Valerio.
Ładnie. Zabrałbym wierszowi pierwsze "i" i lekko przestawił...
otwieram okno
najpierw wystawiam nagie ramię
a potem analizuję wrażenie
musnę twoje usta swoimi
ogrzeję ciepłym ciałem
lekko jak samba
Pozdrawiam.
Witaj Florianie.
Mocny. Ależ ta Twoja vena jest twórcza. Nie myślą o Noblu dla Ciebie...?Pozdrawiam.
Niczydarze.
Gdyby zechcieć zrobić z tego wiersz, mógłby on brzmieć mniej więcej tak:
starcowi na pewien czas umknęła myśl
tulił właśnie psa własnej samotności
skazany na łaskę posiłku
spalił życie
Pozdrawiam.
Witaj Konradzie.
Człowieczy los widziany inaczej, a właściwie tylko oczami poety. Mocny. Pozdrawiam.
Witaj Gramofonie.
Pierwsze czytanie przywołało mi na myśl skojarzenie że to wiersz o nieboszczyku, który z pozycji trumny, pisze o życiu.. Uf...Jak to dobrze że błądziłem.. Te robaki mnie tak nakierunkowały. Drugie czytanie wystukało już inny obraz bardziej przyjazny, ale też nieciekawy z perspektywy tego kto ma gdzie i jak mieszkać. Po trzecim czytaniu już jestem prawie pewien że puenta powraca wraz z pierwszym czytaniem. Pozdrawiam.
Witaj Dark apostle.
Smutno u Ciebie i ponuro. Pisanie o "złamanych skrzydłach obdartych z piór" jest już oblatanym przeżytkiem. Stosowalność tychże form słownych nie czyni wiersza niczym odkrywczym, a wręcz odwrotnie, obniża jego loty. Poszukaj wokół siebie czegoś bardziej prostego...Poszperaj jak piszą inni, no chyba że chcesz dalej sam tkwić w owej inności... Pozdrawiam.