Ostatnie komentarze wodkanalodzie
po całodziennym użeraniu się z wójtem i zarządem powiatu nie powinienem brać się za sztukę /choć ta podobno to szwindel więc tak bardzo nie zmieniłbym klimatu/ ale jednak. wyeksploatowane pomysły tu znajduję. czy to zakrawa już na banał?!
żyjemy w takich czasach, że nawet poezję można niestandardowo oceniać. tak więc czytając to a w zasadzie dochodząc do końca stanęły mi przed oczami Power Puffgirls. czy powinienem pisać dalej?! a, co tam. ckliwe tak więc to jest. ciśnie mi się na usta. postmodernistyczny orszak Apolla składa się ze świń /to już skojarzenie do tytułu/. krótko mówiąc nie przekonało mnie. wybacz.
być może, wszak nie znam Twoich zdolności fizycznych czy też chemicznych...
no właśnie, po co? do Nobla to droga jeszcze bardzo daleka.
zarzut o brak oryginalności jak najbardziej na miejscu.
dokładnie, wiersz lepiej pal sześć.
widzę to bardziej jako tekst piosenki niż poezję. lirycznie nie trafiło więc do mnie. /i nie chodzi tu wcale o to iż nie zgadzam się z zawartą wyżej generalizacją/.
uważaj, za chwilę Ci wytkną, że nie stawia się kropki w tytule.
a poważnie to mimo iż wiersz prawdziwy to warsztatowo słaby. niestety.
debiut, tak? to przed Tobą jeszcze długa droga jak widzę. nie ma sensu silić się na rytm /i rym?!/ jeśli nie ma się tego czegoś, wyczucia.krótko więc mówiąc treść zatraca się gdzieś w formie na której raz po raz się potykałem przez co czytanie tego stało się bardzo niewygodne.
dlatego też uważam za perłę baroku /nota bene, przyjemne sformułowanie/ architekturę a nie literaturę. a bardziej bądź mniej serio to raczej żarcik niźli faktycznie poezja. na końcu brakuje tylko9 jakiegoś "kopytka".
sypiasz z Tanatosem czy może tanatos u Ciebie wysoko rozwinięty?! ja zdecydowanie wolę taniec z Dionizosem przy całkiem niezłym libido. ale to tylko gwoli tematu. warsztatowo zaś całkiem nieźle. szkoda trwonić talent...
razi mnie dosłowność przedostatniego wersu.ale może ja się nie znam.poza tym dość przyzwoicie mimo iż zupełnie nie mój klimat.
może to licentia poetica?!
coś zrobiłbym z tytułem by nie odkrywał już na wstępie wszystkiego. niech raczej delikatnie otula ten utwór. bo zawartość przeurocza.
nie zgadzam się, nie, to złe słowo, nie akceptuję marnych prób wykorzystania ikon. trzeba mieć cholerna odwagę i jeszcze większy talent aby to robić. bo przy braku tego drugiego wychodzi nawet nie komicznie a żałośnie. poza tym zgadzam się z większością uwag niko. tak więc owa "transpozycja" /choć nie jestem pewien czy to nie nadużycie pojęciowe/ kompletnie nieudana.