Ostatnie komentarze wolnyduch
Ciekawie, nietuzinkowo, a co do zmian to one nie zawsze wychodzą na lepsze.
Pozdrawiam, z podobaniem dla wiersza.
Smutna i prawdziwa refleksja, niestety za srebrniki ludzie są chętni się pozabijać,
byleby tylko mieć jak najwięcej kremów czekoladowych i lukrowatych posadek, im wyższe tym
bywa gorzej z człowieczeństwem, tym bardziej ono im zwisa i powiewa,
a wartość życia innych też niestety zwarta w 4 ch literach...
Z pewnością wiersz do zatrzymania.
Dobrego wieczoru życzę Autorowi.
Z pewnością dobry wiersz, jak dla mnie z podtekstem politycznym
ale też z walką z nietolerancją, tak go odbieram, jako swoisty bunt.
Dobrego wieczoru życzę Autorowi.
Uczuciowe uzależnienie jest ok, pod warunkiem, że z obu stron,
bo jeśli z jednej, to może przynosić ból.
Tak poza tym, jeśli jest się pewnym swoich uczuć, to faktycznie nie warto, msz
czekać, lecz o nie zabiegać.
W zdaniu -
"pochlania mnie chęć wejścia gdzieś głębiej"
Chyba powinno być pochłania/ł/ zamiast l.
Pozdrawiam wieczornie
Cześć Jacku, przed snem
To fajnie, że Autor spełnił swoje oczekiwania, choć sądzę, że nie pisze tego na poważnie,
bo msz półki niekoniecznie o czymś świadczą, przecież gusta i oceny są zawsze subiektywne, tak naprawdę, a poza tym wiem, że Autor stale bywa na górnej półce jako prozaik, trudno
aby zawsze być na górze, jak to w życiu raz na wozie, raz pod, czyż nie?...
Mnie się zdarza tylko czasem bywać na górnej, ale cóż, ponoć poetą/tką się bywa,
dobrze, że choć czasem to się zdarza, a nie wcale
Pozdrawiam serdecznie, miłej reszty tygodnia życząc
Ciekawie o bezradności, a może bezsilności, w każdym razie o braku porozumienia,
jak sądzę, które powoduje łzy, też ten róż mnie zdziwił, ale po przeczytaniu wyjaśnień już wszystko jasne, tak poza tym ktoś może coś przesolić, ale sól też może być
tą łzawą solą, bywa, że też z powodu przesolenia, albo mówienia pewnych rzeczy,
których lepiej nie mówić głośno...
No cóż wiersz życiowy, a prawda czy niektóre historie nie zawsze są mile widziane,
by były artykułowane...
Pozdrawiam.
Witaj Autorze
A jak to jest, że widnieje alos, a odpowiada pociengiel?...
Pytam z czystej ciekawości.
Pozdrawiam przed snem i życzę dobrego dnia,
dodam, że moje pytanie nie jest złośliwe, tylko jest zdziwieniem...
Dobry wiersz, życiowy, o związku który przechodzi kryzys, albo się kończy,
popiół, w którym nawet nie została iskra czy milczenie na dzień dobry, to nic fajnego,
msz, ale czasem niestety wszystko wygasa.
Pozdrawiam wieczornie.
Jak dla mnie to smutny wiersz, pełen podskórnych emocji, bezsenne noce, z pewnością
nie są miłe i nieprzypadkowe, może związane z tęsknotą za kimś?
Groźne dni, może pełne samotności, wypełnione rutyną, czasem mniej podobne do siebie...
Z pewnością w wierszu można wyczuć jakiś stan niepokoju, może marazmu, bezsilności
i pozornie spokojnego obrazu w ramkach rzeczywistości, która jednak spokojna nie jest,
przy braku snu i czegoś co dręczy peelki/peela...
Oczywiście wiersz dobrze napisany, współczesnym poetyckim piórem.
Pozdrawiam wieczornie Autorkę, z podobaniem dla wiersza
Smutny wiersz, chyba listopad tak nastraja...
W pierwszym wersie - " ze zdjęcia tych ludzi już nie ma",
msz lepiej by brzmiało - nie ma już tych ludzi, którzy są na zdjęciu...
albo - nie ma już tych ludzi ze zdjęcia...
Tak poza tym, to wiersz jest pełen emocji, ta powtarzająca się anafora
podkreśla fakt, iż trudno się pogodzić z odejściem ludzi,
którzy byli/są dla nas bliscy.
Pozdrawiam ciepło, Jarku
Niezła ironia jak dla mnie, niby temat poważny, ale też da się przy nim uśmiechnąć i za ten uśmiech Autorowi dziękuję, jak dla mnie jest do śmiechu, to taki czarny humor, który też ma prawo bytu, tak jak czarna komedia.
Pozdrawiam Jacku serdecznie
Wiersz ciekawy, ale bardzo hermetyczny, nie wiem kim jest kobieta ulepiona ze zmysłów,
no i to kłamstwo na końcu nie brzmi, msz dobrze...
Pozdrawiam wieczornie.
Ciekawa zaduma nad dniem dzisiejszym, nad szarością listopada, ale nie tylko,
nad wiarą, nad tym iż spokój jest tam gdzie Bóg i miłość.
Słowo zabiegniemy tam -jakoś dla mnie dziwnie brzmi, może pobiegniemy tam?
"a nić wciąż się przędzie czasem plącząc czas" - też mi to nie brzmi,
brzmi trochę jak pleonazm, może np. - a nić wciąż się przędzie wplątuje się w czas,
bez słowa czasem?
Poza tym chyba trochę za dużo spójników jak dla mnie na początku strof...
Pozdrawiam Abi listopadowo, wybacz marudzenie, z którym rzecz jasna nie musisz się zgadzać.
Witaj Atriskel
Sorry, ale dla mnie ten wiersz też nie jest dobry.
Cień moich myśli? Co to znaczy?
Ktoś chowa się w cieniu myśli Autorki, ale to jakaś mało trafiona metafora, w moim odczuciu.
Łzy mojego serca - brzmią jeszcze gorzej.
W moim odczuciu to wiersz o tęsknocie za kimś, kto przeszedł na drugą stronę,
którą Autorka nazywa nicością, ale skoro ten ktoś jest w niebie, to nie może
sięgać podziemia, to jakoś się wyklucza...
Ilość zaimków osobowych też mnie razi.
II część - podziemna strona ciemnofobii? - a cóż to takiego?
droga spacerowani? - kolejny jak dla mnie dziwoląg słowny
dalej - dzionka cmentarowni - znowu brzmi dziwnie
NIEODWZAJEMNIONA ĆŚOŁIM??? - to zdanie to kompletny bełkot, sorry, ale inaczej nie da się tego skomentować.
Tego nie da się czytać, rzadko ostro coś krytykuję, wiem, że to boli i wiem, że może nie powinnam, ale tutaj niestety jak dla mnie wiersz jest z pewnością do poprawy, zarówno jego pierwsza jak i druga część i po prostu warto nad nim popracować, żeby przypominał wiersz i jakąś sensowną treść...
Wybacz Autorko - ale czasem szczerość jest potrzebna, żeby coś zmienić na korzyść wiersza.
Pozdrawiam wieczornie.
Cienka skóra zawsze nie ułatwia życia, a co do świątyń, to msz
za pieniądze na nie możn aby zrobić wiele dobrego w zamian...
Wiersz jak dla mnie życiowy i bardzo dobrze napisany.
Dobrego weekendu życzę.