Witaj Meanset Cat
Dziękuję za wgląd i opinię, no cóż nie umiem być odkrywcza i tak już pewnie pozostanie,
zostawiam tę odkrywczość zatem innym, najlepiej naszpikowaną neologizmami,
a jeszcze lepiej wulgaryzmami , niestety ale sto razy wolę infantylną klasykę,
niż wiersze nowoczesne, pewnie dlatego jestem sama infantylna w oczach niektórych osób, ale na szczęscie nie wszystkich i dla nich piszę te swoje wierszyki, a nie dla tych, którzy szukają odkrywczości i nowatorstwa za wszelką cenę.
Co do piskląt, to nie są to dosłowne pisklęta, chyba doczytałaś się, iż
jest to metafora, między innymi mówi ona również o przyjmowaniu pod swój dach
ludzi innych nacji, nie odtrącaniu ich, w kontekście wojny za ścianą,
ma to szczególnie ważne znaczenie, ale na szczęście nasz naród zdaje
egzamin z empatii, choć oczywiście nie tylko w tym kontekście, lecz
ogólnie w kontekście relacji międzyludzkich.
Co do ptaka, to on sobie siedzi na drzewie, nie w balii,
choć ptaki lubią się również pluskać w kałużach,
zatem może się w nich ten mój ptak kąpie i ma się on dobrze, zapewniam.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego wieczoru