Ostatnie komentarze zajacanka
Anonse na ostatniej stronie, to kiedyś były tzw. Trumienki, czyli nekrologi. Swego czasu właśnie od nich zaczynałam czytanie gazety
Oj, Miluś, pranie mózgów nam robisz, a z czytelnika najbardziej zadziwiające myśli wychodzą
Skojarzenia, domysły, przypuszczenia...
Pewnie świetnie się bawisz naszymi komentami
Dawaj dalej
Kiss
A
Hmmm... Trociny? Wypychają nimi swoje "ofiary"?
W dalszym ciągu niepokojąco-pociągająca historyjka
Ja - jak zwykle - spóźniona, dwie części za jednym zamachem łyknełam. Świetnie się czyta, ale... Kurczę, Mila, za dużo tej "siostry". Żeby choć jakie imię miała... W poprzednich częściach też mi to nie leżało. No, ale jak Ci pasuje taka bezimienna...
Ciekawam, co wymyslisz dalej
Kiss
A
Toś pojechał. Mocno, naturalistycznie, bez osłonek, aż się gorzko w przełyku robi.
Chciałam napisać
Kiss
ale sobie daruję.
A.
Zola111 napisała:
A ja pytam, gdzie jest ten kandydat na lokatora, hę? Czyżby kruszał w jałowcu?
Jak nie, jak TAk?!
Też tak podejrzewam
Pieknie, Zoluś!
Cosik długo (rzadko wpadałam ostatnio) mnie tu nie było, ale widzę, że nic sie nie zmnieniło, a może poszło na gorsze... Autorów, szczególnie tych młodych/poczatkujących/głęboko wierzących we własną nieomylność - przybyło.
No cóż... PP tak działa: jest grono pomagających pisać/szkolić sie/przyznać rację staszym/bardziej doswiadczonym... I jest masa upartych/megalomanów/leniwych/łatwowiernych, którzy mają w poważaniu wszelkie rady. Takie życie. Tylko od takich jak TY, autora tego tekstu, któremu wciąż się chce (i od kilku innych na PP), zależy jak PP oraz cała nasza polska literatura będzie w przyszłości wyglądać. Pojechałam za bardzo? Nie wydaje mi się.
Kisski, Zolu
Cytat:
Odziwo. Mama z niespotykaną beztroską wyraziła zgodę.
Chyba nie o takie połączenie chodziło Miladorze. Raczej o: "O dziwo, mama z niespotykaną..." Połączyć dwa odrębne zdania. Poza tym w SJP nie istnieje słowo "odziwo".
Ale to ciekawe, bo zatrzymałam się przy lingwistycznej zabawie
Co do treści, to zaskakujesz coraz bardziej! Nie wpadłabym na to, że bohater dostanie w prezencie nawet nie wymarzone, ani nawet nie wyśnione wakacje!
Brawo! Czekam na ulubiony cd.
Pozdrawiam serdecznie
Błyskawicznie połknęłam poprzednie Krótkie teksty i mam jednoznaczne skojarzenie ze Smażonymi zielonymi pomidorami
Dla mnie bomba! Każdy z nich może właściwie funkcjonować osobno, ale również wspólnie tworza ciekawą, leniwie się snującą opowieść, której niejednoznaczność rodzi w czytelniku przeróżne szemrane domysły i myślę, że nie o przyprawy tu chodzi
Kisski
A
czas chyba jakiś zakręt wziął, Mila. Umkneło mi wiele
Pamiętam to, Miluś. To juz tu było, czyż nie? Troszkę z tą Różą, jak z Małego Księcia. Emocjonalne, wzruszające. Niezłe, mówiąc z angielska
To ja poproszę ten tomik
Yyyy... Jam nie poetka, wiesz przecie, ale... szału tu nie ma. Tyle.
Kiss
A
Hehe, Wieniu, dobry dowcip sytuacyjny
Uśmiechnęłam się
Przyciągnął mnie tytuł. Myslalam, że o czymś innym będzie...
Ale jestem mile zaskoczona. Dobry tekst, choć fajerwerków nie było.
Prawda ma to do siebie, że zawsze wypłynie. I dobrze, inaczej gniecie od środka.
Podobałosię.
Pozdrawiam serdecznie.
zaskoczenia nie ma. szału tez nie. szczerze mówiąc, zasypialam przy słuchaniu drugiej części, a chciałam, jak ja chciałam, żeby było fajnie!
Fajny lektor tylko.
Ale i tak Cie kocham!
Kiss!
A.