Ostatnie komentarze zhaoxiong
Aleś usiadł i się nie poruszasz:0
Widzę, że wiesz o wiele lepiej co dla niego dobre i jak powinien zareagować. Chociaż patrzysz przez szczelinę, a on jest umiejscowiony w tamtej sytuacji.
A wiesz, traktuję te wersy jako mój grzech pierwszy. Zaczyn brzmiał inaczej. Dopiero później postanowiłem dodać siebie. Tylko nie starczyło mi sił, by dobrze się określić w tej scenie. Kiedyś się odkupię, znaczy zrobię coś dłuższego z tego wiersza.
W pierwszym odruchu zmieniłem e na ę. Później jednak przypomniałem sobie, że ptaków było kilka. A ja uznałem to za dobry przykład hinduskich gun a może i jogicznych tattw. Zostawiłem więc liczbę mnogą, bo przecież ptaki nie musiały współpracować. I tylko ja nie skorzystałem z okazji zamienienia ich poruszeń w jeden ciąg myśli.
Nie chciałem okreslić gatunku. Wiersz powstał z spostrzeżenia, że każdy ptak może być natchnieniem do działania. Nie tylko biblijny gołąb.
Pytaniem gdzie byłem, sprawiłeś, że ostatni wers zacząłem odbierać jako obserwowanie znaków drogowych.
Zmieniłem znaki na litery, ale zacząłem odbierać to jako pisanie wiersza o natchnieniu dotyczącym pisanego właśnie wiersza. Więc zmieniłem na obecne, też pasuje.
Nie przesadziłem z interpunkcją?
Tak na koniec jeszcze:
Osobiście nie podoba mi się, że piszę tak krótkie wiersze. Od czegoś trzeba zacząć jednak.
I że trzeba pamiętać, by się rymowało, ale tak by całkiem się nie rymowało :0
I jeszcze., tekst powinien chyba znaleźć się w piekiełku.