Euridice upiekłam, czyli dojrzałam uczucie niepewności, więc dochodzi do podpalanie niewinności i na świat wydostaje się wręcz lubieżność, do tego aktu dochodzi pod prysznicem a nie akurat w łóżku, a jest to zawinięte w sreberko ponieważ jest to ukryte uczucie które trzeba ostrożnie rozpakować.
Nie wiem czy to co piszę jest do przyjęcia, ale mimo to pozdrawiam i dziękuję za uwagi
Marta Jaśmina

wiersz trafił we mnie właśnie w to miejsce gdzie zrobiło się pusto, wylało się na mnie i tak tkwię w zdumieniu że potrafiłaś nazwać wszystko to co mnie boli, potrafisz tak dobitnie stworzyć w mojej głowie obraz że trudno się otrząsnąć. Chyba nauczę się tego wiersza na pamięć i w chwili gdy być może ona nadejdzie będę potrafiła go wyrecytować dumnie. Dziękuję, coś pięknego, pozdrawiam kolorowo, Marta

Serdecznie dziękuję za pochyleniem się nad wierszem i poświęcony mu czas. Rady biorę do serca, będę je sobie przypominać chyba za każdym razem kiedy wezmę długopis w dłoń. Czy poezja musi mieć prawa? Czy nie wolno przekazać to co ,,siedzi'' w człowieku takim jakie po prostu jest? Pozdrawiam. Marta

Dziękuję wszystkim za opinię. Postaram się poprawić błędy. Zaimkami chciałam podkreślić ważność Boga.

,,rozłożę parosolkę, ochroni mnie przed łzami'' Dziękuję, te słowa z pewnością długo we mnie zostaną, przepiękne. Pozdrawiam

Umarł lecz powstanie. Uwielbiam tematykę odrodzeń ludzkich, tak to pojmuję. Pozdrawiam

Pięknie, czarujące. Nawet chciałabym mieć tyle odwagi ile jest w a kobiecie. Pozdrawiam

Pachnie E.Stachurą, albo coś na kształt piosenki ,,nie płacz kiedy odjadę''. Uczuciowe choć zbyt bardzo opisane.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę

Pięknie ubrane w słowa. W głowie różnobarwny świat. Tekst trafiający prosto tam gdzie trzeba. Niczym bajka, tyle że dla doroślejszych. Samo dobro. Pozdrawiam

Witaj, bardzo treściwy tekst. Pobudził we mnie moją tęsknotę do miłości, więc działa.
Pozdrawiam

Witaj, być może jestem odmieńcem, ale Twój wiersz wywarł na mnie dosyć duże wrażenie. Czytając wyobrażałam sobie rudą kobietę w zielonym staniku i wpół nagiego mężczyznę. Ojej, a może ze mną nie wszystko jest w porządku...Pozdrawiam

Czyta się z zaciekawieniem. Tekst pełen grozy i tajemnicy. Jestem jak najbardziej za. Choć może teraz czas na coś lżejszego?
Pozdrawiam

Witaj, ostatnia strofa jest fenomenalna. Zapisałam to sobie na żółtej karteczce i przykleiłam na biórku. Dzięki Pozdrawiam

Eh, cudownie się czytało. Można było by zrobić z tego jakąś sztukę na deskach. Brawo za pomysł. Pięknie opisana śmierć we wszystkich postaciach. Tekst bardzo wciągający, liczę na coś jeszcze bo na prawdę bardzo dobrze czyta się Twoją twórczość. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najleszego z okazji dnia dzisiejszego

Niestety realizm i świat codzienności można czasami przedstawić tylko za pomocą wulgaryzmów. Ale...co za dużo to nie zdrowo. Powodzenia, pozdrawiam