No to skoro już Cię zjedzono na wszystkie strony - moja kolej.
Najpierw doczepianie standartowe:
- Ale czy może mnie pan cofnąć w czasie w dowolne miejsce, tak? - logiczniej i naturalniej brzmi taka konstrukcja:
- Ale może mnie pan cofnąć w czasie w dowolne miejsce, tak?
- Jedno pytanie.
Skoro mogę namieszać, jak pan powiedział, w strukturach, to nie boi się pan, że zostanę milionerem, grając u bukmachera?
-
Możesz, no i co? Przecież tworzy się nowa rzeczywistość, więc wszystko
może być inne. - odpowiedź "Możesz" dotyczy "namieszania", gdy pytanie brzmiało "nie boi się pan, że...?" - logiczniej byłoby chyba odpowiedzieć w tym sensie - "Nie, nie boję, bo aż tak nie możesz namieszać" (to tylko luźny przykład). Masz powtórzenia - za dużo o "
może być inne"
- zagra piłkę inaczej niż pierwotnie. Wówczas
cały mecz się
całkowicie zmienia. - użyj konsekwentnie czasu przyszłego "zmieni", "cały/całkowicie" wpada na siebie
- Już nie wiesz, wszystko jest od nowa. - sugeruję "Tego nie wiesz..."
- Wszystko jest możliwe, choć jeszcze nikomu się nie udało. - i tu by można polemizować, czy faktycznie się nie udało. Wyprzedził czas chociażby Leonardo da Vinci stwarzając projekt helikoptera (nie mówiąc o jego osiągnięciach z zakresu inżynierii), Heron z Aleksandrii ze swoim prototypem maszyny parowej, ktoś w starożytności wynalazł nietłukące się szkło... można by sporo takich ludzi wyliczyć.
Sugerowałabym - "choć niewielu się to udało".
- Poproszę więc o pilnik i kawałek drewna. - za szybko się ta kwestia pojawia. Darek mówi bez chwili namysłu i to jest trochę alogiczne. Przedłużyłabym tę część dialogu o chwilę zastanowienia, nasyciła jakąś emocją, bo nieco za sucho to brzmi. Coś w tym rodzaju:
- Nie masz czasu. Czas to ja.
- Czyli tu i teraz?
- Tak.
- ...................
- Czekam.
- ...................
- Ostatnia szansa.
- ... Mogę prosić o pilnik i kawałek drewna?
- Są na podwórzu.
-
Wyprzedzam upływ czasu. Pomnik tworzę. - myślę, że to dopowiedzenie nie jest potrzebne w tej rozmowie z Czasem.
- Gratuluję, chłopcze! Po raz pierwszy ktoś mnie wyprzedził. Jakie więc jest twoje życzenie? - tutaj też nie musisz dopowiadać, bo to brzmi kawo-ławowo.
I trochę nienaturalnie. Sugeruję skrócić:
- Nieźle, chłopcze... Jakie więc masz życzenie?
- Cofnij mnie(,)(proszę(,) do roku 2005. - nie brzmi tak sucho i obcesowo, gdy dodasz "proszę"
- Załatwione. Powodzenia, Darku! - może prościej? Mniej sztampowo?
- W porządku. Życzę powodzenia...
Wiem, że dodajesz imię po to, by nikomu nie myliły się osoby dialogu, ale w tym przypadku wynika to jasno z kontekstu, a "życzę powodzenia" może zawierać ponadto lekką nutkę ironii... Czas bowiem wie, jak płonne mogą okazać się czyjeś oczekiwania...
Bardzo dobre dywagacje na temat czasu. Świetne zakończenie. W sumie udany eksperyment. Dialogom nadałabym tylko trochę więcej życia, ponieważ brzmią nieco formalnie w niektórych momentach i brak tu pewnych emocji ze strony bohatera.
Ale całość bdb.