Program na mężczyznę - tulipanowka
Proza » Miniatura » Program na mężczyznę
A A A
Błażej był wykształconym, kulturalnym mężczyzną, który potrafił odróżnić piękno od brzydoty, sztukę od kiczu. Miał po prostu dobry gust.
Dlatego ożenił się z Elizą. Eliza była śliczną dziewczyną, co oznacza że odpowiadała standardom piękna obecnej epoki. Była chuda, anorektyczna, bez wystających bioder, z miseczką biustu A, a właściwie zero. Rysy twarzy regularne, włosy lśniące, czarne poniżej linii ramion. Ubierała się ze smakiem, czyli w kolory szaro-bure, spódnice do pół uda lub jeansy rurki. Nigdy się nie malowała (tylko kremowała, pudrowała i depilowała brwi – ale o tym mężczyźni nie wiedzieli).
Jeśli chodzi o charakter – Eliza była normalną, czyli nudną osobą. Lubiła ze szczegółami opowiadać, co jej zdarzyło się podczas całego dnia oraz gdy starczyło cierpliwości słuchaczowi o tym, co spotkało ją podczas wszystkich dni jej życia (wszystkich w sensie nie poddanych selekcji pod jakimkolwiek względem).
Nie była głupią dziewczyną, o czym świadczył dyplom wyższej uczelni i znajomość treści ciężkich powieści i filmów. Mentalnie była kobietą w każdym calu, dlatego Błażej zawsze czuł się w jej towarzystwie komfortowo: że jest mądry, ma rację i na wszystkim się zna. Eliza była odpowiedzialną, rozsądną i pracowitą osobą. Sprawiało jej przyjemność sprzątanie, gotowanie i robienie zakupów. Błażej – jako nowoczesny mąż – od czasu do czasu jej pomagał, chociaż ona wcale od niego tego nie wymagała. Jej wystarczało, że po prostu miała męża, który zarabia na rodzinę.
Dzięki temu wszystkiemu Eliza była akceptowana przez rodzinę Błażeja i jego znajomych.

Życie rodzinne, osobiste Błażeja powinno być sielanką. Ale nawet po narodzeniu się jego syna, wcale takie nie było. To znaczy dla postronnych było.

Błażej źle się czuł, gdy o tym myślał, ale...
Kilka razy w roku mężczyzna lubił wyjeżdżać na wieś (lubił w sensie czuł wewnętrzne pragnienie). Za nim poznał Elizę robił to jeszcze częściej. Zawsze to była inna wieś i inna kwatera.
Chociaż Błażej twierdził, że smakuje mu mleko prosto od krowy, jajka od kur łażących po gnoju, że potrzebuje chwili spokoju od hałaśliwego miasta i tęskni za widokiem horyzontu, nie zasłoniętego budynkami... Tak naprawdę chodziło o coś innego.
O wiejskie dziewczyny. I przez nie ciągnęło go na wiejskie zabawy, potańcówki, dyskoteki.
Seksualnie podniecały go kobiety, które określał mianem „prymitywne”, „puste” i „łatwe”. Krągłe, duże piersi, równie krągłe i duże pupy. Kusa spódniczka i bluzeczka odsłaniająca dekolt i brzuch. Jego wzrok przyciągał ostry makijaż. Uważał go za ohydny, nie mniej jednak na taką osobę musiał dłużej popatrzeć.
Oczywiście tego typu dziewczyny Błażej mógłby spotkać i w miejskich dyskotekach, jednak wieśniary były bujniej rozwinięte i niejako prostsze w obsłudze, a on jako intelektualista z wielkiego miasta stosunkowo łatwo mógł im zaimponować.
W obecności takich kobiet Błażej czuł, że nie panuje nad swoim ciałem. Stawał się jednym, wielkim pożądaniem. Wtedy pragnął tylko seksu, a chuć przysłaniała mu wszelkie inne wartości.
Takiego podniecania nigdy nie czuł przy Elizie. Swoją żonę postrzegał jako obiektywnie idealną, ale przez to doskonałe piękno mężczyźnie zdawała się aseksualna. Kochał się z nią nie pod wpływem pożądania jej osoby, ale na zasadzie rozładowania seksualnego napięcia (coś w na styl codziennego wypróżniania się).
Błażej mógłby się związać z seksowną kobietą o wybujałych kształtach, ale celowo tego nie zrobił. I nie chodziło tylko o to, że okazałby się w towarzystwie, przed rodziną, kolegami osobą o złym guście. Nie. On obawiał się, że „kobiece mięso” (takiego określenia używał) przejęłoby nad nim kontrolę. Czuł w obecności takiej kobiety, nie potrafił zapanować nad sytuacją, nad sobą, bo myślałby tylko o seksie.
Zawstydzenie, onieśmielenie atrakcyjną kobietą nazywane jest lękiem. W rzeczywistości chodzi o to, że mężczyzna czuje, iż nie panuje nad sytuacją, nad własnymi odruchami i to stanowi o jego dyskomforcie. Mężczyzna ogarnięty zwierzęcym pożądaniem jest gotów zrobić wszystko dla swojego obiektu i wtedy, przy dłuższym związku, zyskuje miano pantoflarza. Faceci boją się tego słowa, na równi prawie z impotentem i rogaczem. Dlatego, że oznacza ono słabość do kobiety, emocjonalną zależność na tyle wielką, że mężczyzna godzi się na liczne ustępstwa. A z drugiej strony ludzie są zawistni; oni zazdroszczą innym „wielkiej miłości”, dlatego próbują ją zburzyć, między innymi podpuszczając zakochanego faceta pejoratywnym epitetem „pantoflarz”.

Błażej chciał sam decydować o sobie i dlatego wybrał Elizę.
Skoro Eliza nie wzbudzała w nim pożądania, to najprawdopodobniej także i w innych mężczyznach (przesłanka wskazująca na wierność – z braku propozycji na romans). A nawet gdyby Eliza go zdradziła, albo próbowała nim rządzić, to potrafiłby się jej przeciwstawić, a w ostateczności nawet odejść. Natomiast obawiał się, że gdyby związał się emocjonalnie z kobietą, która go szalenie podnieca, to wówczas mógłby nie być w stanie zachować się honorowo: mógłby pozwolić zrobić ze sobą wszystko. Tego właśnie się bał najbardziej.

***

Na pewien weekend Błażej z żoną i synkiem wyjechali na wieś. Wieczorem Eliza została sama z dzieckiem, a Błażej wyszedł „na piwo”. Eliza była rozsądną żoną i wiedziała, że normalny facet potrzebuje męskich rozrywek, od czasu do czasu.
Błażej poszedł na dyskotekę. Usiadł z kuflem piwa przy stoliku i patrzył na podskakujące biusty i rytmicznie kołyszące się biodra.
Na wiejskie imprezy nie zagląda nikt ze znajomych z pracy, nikt z rodziny, co oznacza, że nikt ważny nie będzie komentować jego zachowania. Innymi słowy jest bezpieczny.
Błażej tańczył w parze, czyli przestępując z nogi na nogę obściskiwał ponętne „wiejskie dziewuchy”. Zatańczył z jedną, wyszedł do toalety, żeby się spuścić, zatańczył z drugą, trzecią i znowu szczytowanie w toalecie.
„Czas którąś konkretnie przydupić” - postanowił sobie.
Podszedł do biuściastej blondynki z kręconymi włosami. Nie starł się panować nad sobą. Dłonie zsunął się na jej pośladki, a głowę schylił, żeby spojrzeniem obejmować wyłącznie dekolt. Kobieta nie oponowała, więc po pół godzinnym tańcu-przytulańcu powiedział:
- Strasznie tu duszno. Może wyjdziemy na chwilę na zewnątrz?
- Dobrze – odpowiedziała blondynka.
Kiedy znaleźli się przed budynkiem, Błażej objął kobietę i zaczął całować po szyi.
- Przejdźmy się - szepnął.
- W jaki celu? - spytała nieco drwiąco.
- Żeby nam obojgu było przyjemnie.
- Hmm... rozumiem, co masz na myśli.
- Chodźmy, już chodźmy – ponaglił. Objął ramieniem i skierował w stronę skupiska drzew.
- A mogę mieć jedną prośbę? Żebyś coś mi powiedział.
- Eee... A co?
- Ja bez miłości nie idę do łóżka – powiedziała blondynka.
- Aha. No dobra, niech ci będzie, kocham cię – mruknął Błażej.
- Hy, hy, hy, żartowałam – zachichotała. - Nie o to mi chodzi. Powiedz mi dokładnie, co czujesz?
- Ty jesteś stąd? - zapytał podejrzliwie Błażej (jego dyskotekowe łupy zwykle nie prezentowały tego typu poczucia humoru i to nieco zaniepokoiło).
- Pytasz, czy mieszkam w tej wsi? Nie.
- Wiesz może wrócimy do środka.
- Dlaczego? - zdziwiła się blondynka. - Chętnie się z tobą pokocham. Tyle, że „po” już nie będzie ci się chciało odpowiadać na moje pytanie.
- Wracam.
- Zostań – szarpnęła go. - Odechciało ci się, czy co? Powiedz trzy, cztery zdania. Tyle mi wystarczy.
- Po co ci to? - dociekał Błażej.
- Czy to w tym momencie jest dla ciebie takie ważne? Potrzebne mi do programu.
- Do jakiego programu?
- Masz ochotę na seks? - spytała blondynka.
- Od tego gadania mi się odechciało.
- Czyli rozmowa przeszkadza? Niszczy nastrój? Powinniśmy pozostać na etapie dotyku ciał? W milczeniu, czyli każdy zanurzony we własnych pożądliwych myślach...
- Spadaj.- Błażej puścił kobietę z objęć i odwrócił się w kierunku budynku dyskoteki.
- Zostań, proszę. - Blondynka chwyciła go za ramię.
- Nie chce mi się – warknął ze złością.
- Przyszedłeś na disco poobmacywać wiejskie dziewuchy, a w domu żonka niańczy twoje bachory.
- Jak śmiesz!? - zdenerwował się Błażej.
- Mówić prawdę? - spytała ironicznie.
- Właśnie.
- No właśnie.
- Czego ode mnie chcesz? Eliza cię wynajęła, żebyś mi do rozumu przemówiła?
- Eliza to twoja żona, jak sądzę. Nie, nie ona.
- To cześć.
- Może jednak znam Elizę – blefowała blondynka. - Wspominała mi, że...
- Że co? - zniecierpliwił się Błażej.
- Nic jej nie powiem, ale porozmawiajmy. Chciałabym dobrze napisać program.
- Jaki program.
- To cię znudzi.
- Skoro pytam, to znaczy że mnie, cholera jasna, ciekawi.
- Ja się nagadam, a ty potem odwrócisz się plecami i pójdziesz.
- Skąd taka nieufność?
- Prawda, że nie wyglądam?
- Cóż, chyba nie.
- Stadium życia, dzieciństwo. Człowiek w pierwszych latach życia jest ufny, wierzy we wszystko, co powiedzą mu dorośli. To najwidoczniej najlepsze z możliwych przystosowań. Dziecko niejako zakłada, że wszyscy dorośli są mu życzliwi i dobrze mu radzą. Zazwyczaj opiekunami dziecka są jego rodzice i faktycznie...
- Po co mi to mówisz? Chcesz żebym miał wyrzuty sumienia względem rodziny?
- Nie, akurat to mnie nie obchodzi. Chciałam ci wyjaśnić, że kobieta, która wygląda i zachowuje się infantylnie wydaje się mężczyznom łatwa. Dzieci są naiwne, ponieważ podchodząc krytycznie więcej by sobie krzywdy zrobiłby niż pożytku. Zdobywanie doświadczeń na własnej skórze jest zbyt ryzykowne i niebezpieczne. Jasne włosy, duże oczy, policzki okrągłe, miękkie, bezwłose – to cechy dziecka. Pomijając fakt, że twarz dziecka rozczula, wywołuje chęć opieki...
- Przesadzasz.
- Upraszczam, wskazując tendencje. Jeżeli mężczyzna widzi podobną twarz u kobiety, niejako podświadomie zakłada, że jest ona głupia i we wszystko uwierzy, jak dziecko.
- Eeeech. A chciałem tylko „pójść na piwo”.
- Taaa
- A pech chciał, że trafiłem na stukniętą panią psycholog na zajęciach w terenie.
- Nie jestem psychologiem, tylko zoologiem i programistą. Chcę napisać program komputerowy na mężczyznę.
- Cooo?
- Fajny pomysł, nie? Oryginalny. Jak mi się uda to... kto wie... może dostanę Nagrodę Nobla. Widzisz, jak ważne są dla mnie twoje zwierzenia.
- Po diabła, chcesz napisać taki program? Komu to potrzebne?
- Program na człowieka? Nie musi mieć od razu użytecznego zastosowania. Jestem naukowcem. Naukowiec odkrywa, wymyśla, a nie wartościuje swoje wynalazki. Wszystko można wykorzystać zarówno w dobrym, jak i złym celu.
- A jaki niby mógłby być dobry cel?
- Pytasz mnie jako naukowca, czy jako mnie, osobę prywatną?
- O, Matko. A zawsze tak kochałem prostotę wiejskich ludzi – westchnął Błażej..
- Przestań się wydurniać, bo to mnie już wkurza.
- Przepraszam.
- Możesz mnie pocałować na zgodę, cha, cha, cha, cha.
- Jako osobę prywatną.
- Dobra. Geny są nośnikami informacji. Aaa nie, nie będę gmatwać. W każdym razie materiał genetyczny człowieka można rozpisać do poziomu najmniejszej ilości informacji. Podobnie jak bity, jednostki logiczne, zero, jedynka w informatyce. Chromosom Y on mnie najbardziej fascynuje.
- To chromosom płciowy, którego posiadają wyłącznie mężczyźni – stwierdził fachowo Błażej.
- Właśnie! Właśnie! Właśnie! - Blondynka była pod wielkim wrażeniem wypowiedzi Błażeja (w sensie, że w ogóle co nieco mężczyzna jest w temacie). - Nasze ciała są śmiertelne, a geny ciągle trwają. Geny zapisane w chromosomie X przebywały i w ciele mężczyzny i w ciele kobiety. Oczywiście na przestrzeni tysiącleci. Niejako jakby wiedzą, jak to jest być kobietą i jak to jest być facetem. Jakie się ma marzenia, potrzeby, problemy. Może dlatego kobietom łatwiej zrozumieć mężczyzn niż mężczyznom kobiety? Na marginesie w mojej ocenie to postępowanie kobiet jest bardziej logiczne i przewidywalne. Wystarczy spojrzenie przez pryzmat fizjologii i wszystko jest takie proste. Proste, w sensie prostsze niż u mężczyzn, bowiem oni nie muszą, ale mogą, ponosić konsekwencji swoich zachowań seksualnych.
- Tak mącisz, że w ogóle nie wiadomo o co ci chodzi.
- Kobieca psychika jest łatwiejsza do rozszyfrowania niż męska. Jednak panuje pogląd, że jest odwrotnie.
- Może facetom tak jest wygodnie? Udawać, że nie wiedzą o co chodzi? - stwierdził Błażej kpiąco.
- To ty powiedziałeś – odparła poważnie. - Ja sobie tak luźno pomyślałam o tym igreku, chromosomie Y. Geny, które na nim siedzą nigdy nie były w ciele kobiety. Nie wiedzą, jak to jest. Te geny wiedzą, co zrobić żeby mężczyźnie było dobrze. Determinują pewne zachowania i reakcje z perspektywy dającej korzyść wyłącznie płci męskiej. Geny z iksa podróżowały już w ciele kobiety, przeważnie kobiety, ale i w mężczyznach. Ich wiedza, w sensie poetyckim, metaforycznym, jest większa. Co prawda w ciele faceta jest i X, i Y...
- Dość – przerwał Błażej. - Powiem, co czuję. Trzy zdania. Widzę okrągłe piersi to chcę je dotknąć, wcisnąć małego pomiędzy je. Widzę okrągłe pośladki, to pragnę je rozchylić i włożyć małego. Tak bardzo tego chcę, że gdybym wiedział, miał pewność, że nie poniosę żadnych konsekwencji, to nic by mnie powstrzymało. Nic, dosłownie nic.
- Chyba przesadzasz?
- Miałem powiedzieć trzy zdania, a teraz zdejmij majtki, jak obiecałaś. I najlepiej nic już nie mów.
Para ukryła się pomiędzy drzewami i krzewami. Kobieta ściągnęła majtki. Błażej podciągnął jej bluzkę i rozpiął stanik. Odwrócił blondynkę tyłem do siebie, pościskał, pomasował okrężnymi ruchami piersi, a potem nacisnął jej plecy tak, żeby się pochyliła. Rozpiął rozporek, sprawnie założył prezerwatywę i wszedł od tyłu.
Kiedy skończyli, kobieta odwróciła się i znienacka kopnęła mężczyznę w splot społeczny (w dolną część mostka), tak że upadł jak długi.
- Zwariowałaś – krzyknął Błażej. - O co ci chodzi, przecież sama tego chciałaś.
- Wybiła godzina twojej śmierci – powiedziała tonem złowieszczym. - Zaraz wpakuję ci nóż...
Nim dokończyła, Błażej, mimo bólu w klatce piersiowej, zerwał się na równe nogi i złapał kobietę za ręce.
- Prędzej ja cię ukatrupię! - krzyknął.
- Puść mnie!
- Chciałaś mnie zabić - przypomniał.
- Zespół napięcia przedmiesiączkowego. Jestem usprawiedliwiona. Skoro faceta rozgrzesza się z przemocy na tle zazdrości seksualnej o partnerkę, to... - Blondynka próbowała wyszarpnąć ręce z uścisku. - Społecznie wybacza się niepoczytalność z tego powodu i ewentualne skutki, to mi w ramach napięcia przedmiesiączkowego też wolno źle się zachowywać. No puść mnie w końcu. Żartowałam z tym nożem. Nawet go nie mam przy sobie. Nie chciałam ci nic zrobić.
- Uderzyłaś mnie.
- Przepraszam. Chciałam sprawdzić, jak zareagujesz. To mi jest potrzebne do programu.
Błażej puścił kobietę i skierował się w kierunku budynku dyskoteki. Kobieta podbiegła za nim i chwyciła go za ramię.
- Odczep się – burknął Błażej.
- Dobrze, ale na pożegnanie chciałam ci powiedzieć coś miłego.
- Po tym jak mnie przewróciłaś, nie specjalnie mnie to interesuje.
- Dlaczego? Każdy kolekcjonuje w pamięci komplementy na swój temat. Ich wspominanie wzmacnia pozytywny wizerunek samego siebie. Chciałam ci powiedzieć, że jesteś bardzo męski.
- Dlaczego?
- Jak mi miło, że spytałeś – ucieszyła się blondynka. - Rzadko się zdarza, żeby po przelotnym stosunku faceta cokolwiek jeszcze interesowało, w sensie co ma do dodania jego partnerka. Tą przelotną partnerkę mam na myśli. Więc w mediach wszelakich kreuje się, stawia się za wzorzec mydłaków, którzy są spełnieniem marzeń gejów, a nie kobiet. Na kalendarzach niby dla pań umieszcza się fotografie wydepilowanych gówniarzy. To jest dopiero szczyt manipulacji.
- Czyli dlatego jestem męski, ponieważ mam kudły na klacie? - zapytał Błażej.
- Nie, chociaż dzięki temu erotycznie pachniesz. Bo widzisz słowo jest wolniejsze niż myśl. Stąd tak szybko zmieniam temat lub wpadam w dygresję. I znowu.
- Muszę już wracać. To co z tą męskością?
- Na to mam swoją teorię, którą chcę niejako włączyć do programu na człowieka, na mężczyznę. Jak boska tradycja każe tworzenie należy zacząć od faceta, cha, cha, cha. Przepraszam. Mam nadzieję, że nie spożyłeś zbyt dużo piwa i tyle o ile jasności umysłu ci pozostało. Męski jest facet, który jest bestią.
- Aleś wymyśliła – skrzywił się Błażej.
- Bestia to potwór, który potrafi nawet zabić bez wyrzutów sumienia.
- Czyli facet ma być zły?
- Męski jest facet, który ujarzmił w sobie bestię, który nad nią panuje. To kobiety wyczuwają. Jeśli mężczyzna jest tylko bestią to jest podłym bydlakiem. Jeżeli nie ma w sobie bestii, to jego zachowanie jest afirmacją tchórzostwa i totalnego oportunizmu. Taki facet nie jest pociągający, nie jest męski, ponieważ w razie czego on nie obroni kobiety. Oczywiście w dzisiejszych czasach obrona nie polega na sile fizycznej. On w chwili próby nie uwolni z siebie bestii, z agresją i zawziętością nie przeciwstawi się okolicznościom, ponieważ nie ma w sobie bestii.
- Czyli twoim zdaniem jestem super świetny.
- Powiedziałam tylko, że jesteś męski, co przykładowo nie oznacza, że jesteś uczciwy względem swojej żony. Ale to już jej i twoja sprawa. Najwidoczniej obojgu wam to odpowiada. Plusy związku rekompensują jego minusy.
- Zabraniam ci komentarzy względem mojej żony. Ona o niczym nie wie.
- Masz w sobie bestię, potrafisz nad nią zapanować, ale też i ją uwolnić w wybranych przez ciebie momentach. Tyle. To oznacza, że jesteś męski. Nie uderzyłeś mnie, chociaż cię przewróciłam.
- Nie mam w zwyczaju bić kobiet.
- To bardzo pięknie, szlachetny rycerzu. A tak hipotetycznie, co myślisz, czy napięciem przedmiesiączkowym możnaby usprawiedliwić morderstwo?
- W sądzie?
- Sąd to prawo, a prawo ustanawiają ludzie na podstawie poglądów większości, co jest dobre, a co złe. A teraz większość facetów przyjęła do wiadomości, że kobiety mają okres. Jednak zamiast wykazać pewną wyrozumiałość, wypominanie napięcia przedmiesiączkowego weszło do kanonu złośliwej riposty.
- Jak słyszę pretensje, czy narzekania nieadekwatne do sytuacji, a rzeczowe argumenty nie docierają, to zostaje już tylko napięcie przedmiesiączkowe i okres.
- Pomijam cel docinek, słuszny, czy nie. Chodzi mi o to, że skoro tym można tłumaczyć przykre zachowanie kobiety, to konsekwentnie czemu by nie morderstwo, prawda?
- No, cóż.
- A widzisz, każdy kij ma dwa końce. Dobra, już nie będę cię męczyć, to cześć.
- W sumie nie powiedziałem niczego odkrywczego jeśli chodzi o uczucia przed zbliżeniem.
- Ja myślę, że naszemu językowi brakuje słów na określenie rodzai bólu, niuansów uczuć, poziomów emocji i tym podobnych. Nie wierzę, żeby mój program był doskonały od razu, ale wystarczy mi, że napiszę go jako pierwsza. Wyobraź sobie, to nie „in vitro”, nie klonowanie, nie manipulacja genetyczna podmieniająca kilka genów odpowiedzialnych za paskudną chorobę lub jej brak, to tworzenie człowieka za pomocą programu komputerowego, tworzenie od podstaw.
- Dla mnie to nie etyczne.
- Za to etyczne jest, że zdradzasz żonę, tak?
- Co innego słabość, a co innego świadome działanie.
- Przestań. Ty działasz świadomie. Poza tym, jeżeli nie ja napiszę program na mężczyznę, to zrobi to ktoś inny. I to najprawdopodobniej facet. A facet niekoniecznie uwzględni fakt, że na jego psychikę ma wpływ chromosom Y, który nigdy nie podróżował w ciele kobiety. To pa, eee... nawet nie wiem jak masz na imię.
- Błażej.
- To pa, Błażeju. I sorki, że akurat na siebie wpadliśmy. Po prostu wiejscy chłopcy są bardziej szczerzy i dlatego akurat tutaj prowadziłam badania i obserwacje.
- A ty, jak masz na imię?
- To bez znaczenia, cześć.

***

Wbrew pozorom to spotkanie wywarło na Błażeju pewne wrażenie i refleksje egzystencjonalne. Następnego dnia, po przebudzeniu (w okolicach południa), podszedł do swojej żony i czule pocałował ją w policzek.
- Elizo, chciałem ci wyznać, że jesteś najwspanialszą kobietą na świecie i bardzo cię kocham.
- Błażeju! – Kobieta przytuliła się do męża.
- Tak wczoraj siedząc przy piwie patrzyłem na ludzi. Oni wszyscy gdzieś się zagubili, zapomnieli, co jest najważniejsze... Elizo, chciałbym żebyśmy mieli drugie dziecko.
- Jesteś wspaniały. - Elizie po policzkach popłynęły łzy wzruszenia. - Wierzę, że będzie podobne do ciebie, tak samo, jak nasz synek.
- Ale jak będzie dziewczynka, to żeby była tak śliczna jak ty – westchnął Błażej i zaczął całować żonę w usta.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 11.11.2010 09:56 · Czytań: 792 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
TomaszObluda dnia 11.11.2010 17:22
Zobaczyłem tytuł od razu myślę Ginger albo Ty ;) I zgadłem.
Cytat:
standardom piękna obecnej epoki. Była chuda, anorektyczna
:lol: Błażej jest na bank gejem, bo to nie są męskie standardy :smilewinkgrin:
Cytat:
Nie była głupią dziewczyną, o czym świadczył dyplom wyższej uczelni i znajomość treści ciężkich powieści i filmów.
To akurat o niczym nie świadczy, może była pracowita i miała dobrą pamięć, wół jest pracowity, a papugi mają dobrą pamięć.

Cytat:
wcale takie nie było. To znaczy dla postronnych było.
To specjalnie?

Cytat:
O wiejskie dziewczyny. I przez nie ciągnęło go na wiejskie zabawy, potańcówki, dyskoteki.
:smilewinkgrin: Ze wstępu wynika, że Błażej był ciotą, to jeździł na te potańcówki w pi... dostać? Ja bywałem na takich baletach, paniczyk z miasta nie ma co tam szukać.

Cytat:
między innymi podpuszczając zakochanego faceta pejoratywnym epitetem „pantoflarz”.
Podpuszczając to chyba złe określenie w tym miejscu? Poza tym, o jakich facetach mówisz :D Zakochany facet to zakochany facet, a pantoflarz to pantoflarz. Ale ok, może na Wenus jest inaczej.

Jestem zaskoczony :D Bo mi się podobało. Oczywiście totalną bzdurą jest cała sytuacja na dyskotece, to prawie niemożliwe, aczkolwiek dałoby się uzasadnić

Poza tym Błażej może i jest męski, ale poza tym jest jakiś zgejony i gada jak głupek, za to blondynka jest wypasiona :D strasznie fajna postać, ogólnie postacie ciekawe (co nie zmienia mojego zdania wobec Błażeja).

Ale definicja męskości jakiej szukają kobiety jest bardzo ciekawa. Już kiedyś słyszałem coś podobnego. Idę poszukać w sobie bestii. ;)

Spuszczanie się w kiblu jest dziwne ;) Błażej jest szajbusem :D
TomaszObluda dnia 11.11.2010 17:25
Aha nie mam na myśli, że bzdurą jest ich rozmowa, to jest bardzo fajne. Tylko facet, ktory na takich baletach robi co chce z laskami, a cała wiejska ekipa nawet go nie szturchnie ani nie wyprosi. Nie ma sznas, aby obłapiać czyjeś kobiety, na czyimś terenie. Tacy są mężczyźni z bestią nieopanowaną :D
Berserkerka dnia 12.11.2010 14:31
Spodobało mi się i podobnie jak Tomaszowi najbardziej przypadła mi do gustu blondynka - wbrew pozorom wcale nie głupia.
Pomysł takich badań w terenie mnie powalił. Jak dobrze, że ja ograniczam się tylko do krojenia szczurów i badań w terenie nie muszę robić:)
tulipanowka dnia 15.11.2010 21:17
Cytat:
Cytat:
Nie była głupią dziewczyną, o czym świadczył dyplom wyższej uczelni i znajomość treści ciężkich powieści i filmów.

To akurat o niczym nie świadczy, może była pracowita i miała dobrą pamięć, wół jest pracowity, a papugi mają dobrą pamięć.

moje zdanie było celowo przewrotne;
to stereotyp
zasadniczo wiedza to nie to samo co mądrość, nie to samo co inteligencja, nie to samo co błyskotliwość, nie to samo co umiejętność wyciągania konstruktywnych wniosków itp. itd.

Cytat:
Cytat:
wcale takie nie było. To znaczy dla postronnych było.

To specjalnie?

specjalnie - bawią mnie durnowate, przy tym nieco zaskakujące, konstrukcje

dlaczego uważasz, że Błażej był ciotą? To normalny, porządny facet (no może ma większe zdolności w podrywaniu)

Cytat:
Zakochany facet to zakochany facet, a pantoflarz to pantoflarz.
faktycznie jest różnica w znaczeniu, ale mi chodziło o potoczne rozumienie !!! jak w określeniach "on jest nienormalny", "ona jest dziwką", "on jest chujem", "ona jest małpą" itp.
/przepraszam za wulgaryzmy, ale zostały użyte wyłącznie w celach edukacyjnych/

Cytat:
Spuszczanie się w kiblu jest dziwne

są rzeczy na ziemi i niebie, które się filozofom nie śniły :smilewinkgrin: :smilewinkgrin:

Cytat:
najbardziej przypadła mi do gustu blondynka - wbrew pozorom wcale nie głupia
:smilewinkgrin: to jest zdanie z serii dowcipów, podobne do tego o dyplomie wyższej uczelni
TomaszObluda dnia 20.11.2010 09:25
Dlaczego błażej jest ciotą -
1) trzepie sobie na baletach
2) jest z kobietą, która jest brzydka
3) jest z kobietą, która jest brzydka, bo boi się tych, które mu się podobają
4) ta jego znajomość piękna itd

To, że jeździł na wieś szukać bzykania (kobiet, a nie chłopców) wskazuje na to, że był hetero.
I to jest najgorsze. Geje są spoko, geje, którzy są ciotami, są mniej spoko, ale jest ok, im wolno, ale heteroseksualista, który jest ciotą, nie jest spoko.

;)

Dziękuję za wyjaśnienia.

Cytat:
są rzeczy na ziemi i niebie, które się filozofom nie śniły
to te rzeczy, które śniły się kobietom :smilewinkgrin:
tulipanowka dnia 21.11.2010 23:00
Tomaszu Obłudo opanuj się proszę, bo na końcu tej myślowej drogi okaże się, że wszyscy jesteśmy ciotami (cokolwiek to słowo znaczy)

i wtedy stanie się rzecz, która nie śniła się ani filozofom, ani nawet kobietom-nie filozofom :smilewinkgrin:
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty