Sprawozdanie z XIX Turnieju Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka. - Miros
Publicystyka » Reportaże » Sprawozdanie z XIX Turnieju Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka.
A A A
Dnia 9.12.2010 r.

Do Mikołowa dotarłem oblodzoną drogą prowadzącą przez lasy kobiórskie i gdyby nie napęd na obie osie byłoby ciężko.
Po pięciu nerwowo wypalonych papierosach znalazłem mikołowski przybytek kultury .
Zdążyłem ale jak się okazało niepotrzebnie.
Tablica ,bodajże mosiężna na ścianie narożnej kamienicy oznajmia, że to właśnie w tym budynku działy się rzeczy , których świadkami byli nieliczni. Tu mieszkał poeta. Poeta niestworzony .
Wydawało mi się, że cała ulica pachnie alkoholem. Może to zapach knajpy znajdującej się po drugiej stronie deptaka, tej sławnej knajpy przez której szyby lecieli poeci i świadkowie.
Zatęchniona klatka schodowa prowadzi na piętro gdzie na drzwiach wisi krótka informacja, że tu należy wejść.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór- odpowiedział ktoś niewidoczny . Nie da się zamknąć? , coś się zepsuło chyba , zostaw, zostaw uchylone.
Przechodzę krótkim korytarzem , wchodzę do pomieszczenia przypominającego biuro.
Na fotelach siedzi dwóch lub trzech młodych i ruda laseczka- około 22 lata.
Cześć,
cześć,
bla bla bla….
Na konkurs?
Tak
Tam na stole jest lista, trzeba się wpisać.
Stół syto zastawiony różnej maści książkami poetyckimi i nie tylko. Większość wydana przez Instytut Mikołowski oczywiście. Jest i lista. Wygląda na to , że jestem drugi. Nazwisko, imię, tytuł wiersza , parafka.
Przypadkiem w czasie kiedy wpisuję się na listę i myślę , który tytuł napisać, słyszę rozmowę.
Aaaaaa , no dobry wieczór kochana aaa.
Aaaa, cześć, dobry wieczór.
Gratuluję, słyszałam ,że zostałaś radną. Ach gratuluję.
AAA tam radna –bezradna. Nieskromy, cichy śmiech.
Wtrąciłem się.
Proszę Pani, nie wolno tak mówić. Uśmiech.
Ach tam, radna bezradna - nastąpiło powtórzenie.
Wiesz kochana , mój przyjaciel POETA !...
To już nie te czasy…
Zaczęły pękać kapsle zielonych puszek, a powietrze stało się gęstsze od dymu z papierosów i jednej fajki.
Na początek po około dwudziestu minutach opóźnienia na środek wychodzi Maciek Melecki - dyrektor IM , wita wszystkich , przedstawia kogoś kto dopiero co , specjalnie na tą okazję przyleciał z Anglii by poprowadzić spotkanie. Nazwiska nie pamiętam. Wybaczcie moją ignorancję.
Jeśli ktoś zechce , mogę opisać wygląd zewnętrzny. Dodam ,że był wyluzowany, a na koszulce miał reklamę jakiegoś radia.
Ponieważ turniej był połączony z promocją dwóch książek poetyckich , Maciek zapowiedział- patrząc uważnie na obu autorów- że zacznie Marcin.
Marcin Bies i jego tomik Funkcje faktyczne.
Marcin jako młody człowiek, rocznik 82’ przeleciał kilka wierszy w jednostajnym rytmie tak samo kończąc jak i zaczynając kolejny wiersz.
Brawa.
Szczere.
Pomyślałem, że to za tą szybkość, przecież tomiki dziś są za darmo to zawsze można przeczytać później.
Zapomniałem dodać, że siedziałem obok pani poetki radnej-bezradnej, która próbowała się wykazać wiedzą i uświadomić mnie i kolegę, że tam oto tam jest ta knajpa…. słynna knajpa. Ja wiedziałem.
Kolega w świeżo wyprasowanej koszulce w kratkę stwierdził, że nie wie. Spłoszył się zachowując się jakby nie wiedział co tu robi . Widać było jego stres i dezorientację. Grzeczny, młody, ambitny, wyprasowany. Pani wskazywała na ludzi tłumacząc kto jest kim. Najciekawszy i najspokojniejszy był chyba pan , który miał przyjemność zagrać w filmie wiecznie pijanego poetę Wojaczka.
Teraz zapowiedziany został Juror konkursu Paweł Szydeł , naczelny pisma,, Pobocza’’. Paweł wydaje się sympatyczny. Taki też jest, a jego tomik nosi dobrze rokujący tytuł ,,Niewielki wybór’’.
Zaczyna się od wiersza , który nie był przewidziany do czytania i nie znajduje się w książce.
W czasie odczytu jeden z przybyłych na konkurs, łysy jak ja, zasypia.
Paweł męczy się , zdejmuje okulary. Myśli sobie ,,ale mnie suszy’’ ale czyta niezmordowany próbując poprawnie pokojarzyć literki . Jest jeszcze optymistycznie nastawiony.
Krótka mowa i kolejny wiersz z zapowiedzią dwóch kolejnych bo stanowią jakby całość.
Coraz ciężej, duszno, parno, wolniej, łyk odrdzewiacza, mozolniej, ociężale , tuwimowsko , uffff, ufffff. Dyszy i sapie.
W drzwiach staje dyrektor , patrzy niecierpliwie, myśli, obserwuje, flesze, flesze , kadry.
Błyski w obliczu zbliżającego się kaca.
Jestem na prawie wszystkich zdjęciach z racji tego, że usiadłem obok radnej sympatycznej poetki bezradnej.
Koniec.
Nie , nie, zaraz, nie mogę jeszcze pojechać, przecież turniej.
Potwierdził to szybko dyrektor Instytutu.
Szybka fajka i zaczynamy.
Pierwszy z listy napisał usprawiedliwienie . Musiał szybko iść do domu… Hmmmm. Zastanówmy się .
Ale i tak do tego nie dojdziemy jaki był powód , ja się tylko mogę domyślać.
Teraz ja. Wychodząc musiałem przeliterować swoje nazwisko i tytuł wiersza. Czyżbym popełnił wpis nieczytelny?
Recytacja, brawa, kolejna była dziewczyna, potem inny poeta , poetka, poetka , nie pamiętam.
Bez Jacka , który musiał natychmiastowo wrócić do domu było nas aż dziesięciu poetów i nikt się nie dziwił dlaczego tak dużo.
Dwieście pięćdziesiąt złotych polskich i teczkę z wierszem Wojaczka wygrała moja imienniczka Mirosława ( chyba) i jej wiersz dedykowany Mironowi Białoszewskiemu. Decyzja padła w jednej sekundzie po zakończeniu recytacji ostatniego konkursowego wiersza.
Dziękuję , dobranoc.
Żegnając się , po zdobyciu oczywiście bezcennych wpisów w autorskie tomiki , zacząłem oddychać .
Śnieg padał grubymi płatkami.
Rozbieżne myśli , cisza, czy ja się z tym zgadzam? A może to ta kamienica, może to był scenariusz, może to miało oddać ducha tego miejsca i człowieka do którego ono należało.


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Miros · dnia 19.12.2010 12:35 · Czytań: 893 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
Krystyna Habrat dnia 21.12.2010 12:24
Smutny finał tego wszystkiego, co nazywa się drogą twórczą, a zaczyna się tak pięknie od natchnienia i pracy nad białą kartką (niezależnie od tego, że może to być komputer). Potem jest jeszcze wiele pięknych chwil związanych z tworzeniem: rozwijanie pomysłu, cyzelowanie słowa... Dopiero samo zakończenie ma w sobie wiele smutku, bo wtedy dopadają autora refleksje: czy przyjmie to wydawca? (Teraz - za ile?) Czy to ktoś kupi? Przeczyta, czy rzuci w kąt zapomnienia? Jak oceni? Czy warto?
A najgorsze, kiedy wzniosły poeta musi włączyć się w przyziemne zabiegi wokół promocji swego dzieła, czego jednym z elementów bywa opisany powyżej turniej. Autorzy na spotkaniach z czytelnikami też nie wyglądają na najszczęśliwszych. Można się o tym przekonać z ich dzienników. Obserwowałam raz, ile kłopotu sprawiało sławnej już Małgorzacie Hillar kameralne spotkanie ze studentkami. Wyglądała na bardzo nieśmiałą. Przecież poeta czerpie swą poezje ze swej nadwrażliwości.
Lepiej więc skupić się na pierwszym etapie tworzenia, który daje wiele radości, i wbrew przysłowiu nie myśleć o końcu.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
03/05/2024 07:30
Zdzisław Bardzo, bardzo spodobała mi się ta… »
Zbigniew Szczypek
03/05/2024 07:13
Owsianko Gratuluję, znakomicie opisany obraz tytułowej… »
Elimaga.
02/05/2024 22:32
Cieszę się że wierszyk się spodobał ;) »
Kazjuno
02/05/2024 10:36
Ucieszyłem się Zbysiu z Twoich odwiedzin! Opisane powyżej… »
SzalonaJulka
02/05/2024 08:26
Rozpalił mnie ten fragment, że aż mi się schlafrock obsunął… »
Marian
02/05/2024 08:06
Zbigniewie, dziękuję za wizytę i komentarz. Tak, bywają i… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:54
Jacku Bardzo to fajne jest i wbrew pozorom znów na czasie,… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:32
Elimaga No przesympatyczne te owoce są, w nieco… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:13
Hej Kaziu Jako żywo przeniosłem się w czasy odległej… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 05:20
Marianie Tym razem przyciągnął mnie tytuł, a nie… »
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:20
Najnowszy:dompol.2024