Jak zawsze, ale żeby nie było później, że komentarz nie pokazuje co mi się podoba, to cytuję fragment który mnie zmiażdżył:
Cytat:
2.
jestem wiatropylna. zapładnia mnie bezpański dym, niedopałki
po myślach, przyklejone pod językiem. gorzko. później chodzę z pękatą
głową, wyrzucają mnie z domu. prześpię się dziś pod drzewem, rozłożę
i wniknę przez korę. zostanie nic, rozdmuchiwanie na czas.
a może odciąć się od korzeni, przypiąć do horyzontu? wysuszą i zmielą,
zmienią okładkę. weźmiesz w ręce, rozewrzesz strony. powiesz: nic tu nie ma
i aż dziw, jak bliski będziesz prawdy.
1.
nie każ mi pisać, M. jutro i tak wrosną we mnie słowa, przecisną się boleśnie
przez skórę, wyplują owoce. nie rusz, gorzkie.
Ann.