Składam słowa pełne lęku
przed kolejnym wyznaniem.

miłość jakby zatrzymana za drzwiami oczekuje,

Czy uwierzysz,
że dzielą nas tylko chwile…?

by wejść...

lirycznie, pięknie, Kushi.

PoZdrówka

Kushi - przymierzam się dziś do niego - ech nie wiem już który raz i za każdym razem jakoś inaczej mi wybrzmiewa to na plus, bo się nie znudzi Zdecydowanie leciutko i delikatnie grasz na uczuciach. Serdeczności z mojej kieszonki

Troszkę do oczyszczenia z niektórych zbędności, dopowiedzeń, choćby w pierwszej strofie:

do ciebie - zbędne dopowiedzenie

tutaj jest w ogóle za dużo, przesyt, warto byłoby z czegoś zrezygnować na korzyść tekstu

wystarczyłoby Rankiem sen wtopi się

W ogóle cała ta strofka bez dopowiedzeń brzmiałaby o niebo lepiej. Na przykład tak:

Rankiem sen wtopi się Przez zasłonę
wypatruję tej jedynej, tak bliskiej
twojego dotyku

A ostatnia na przykład tak:

zaadresowałam ostatnią kopertę
z nadzieją, że nie doczeka się zwrotu

Druga kursywa fajna, pierwsza niekoniecznie.

To chyba tyle moich wrażeń i odczuć po przeczytaniu. Spróbuj popracować nad warsztatem, staraj się ważyć bardziej słowa, oszczędzać je. Czasem nożyczki okazują się niezbędne, przydają się

Nie jest źle, ale czuję, że może być świetnie za jakiś czas, tylko trzeba Cię będzie troszkę pomęczyć i pomarudzić pod tekstami

Pozdrowienia

podoba mi się nastrój i i to co lubię ,nazywam to zawieszeniem Punktuję

a ja to przewidziałem...piszesz coraz lepiej, Twoje wiersze stają się dojrzałe, pięknie i pisz dalej, pozdrawiam.