Okazało się, że śmierć cierpi na bóle menstruacyjne
ściśle związane z klimakterium, z przemijaniem, menopauzą.
Stała się przez to bardziej niecierpliwa i oschła
oziębłe stało się jej życie seksualne.
Śmierć przekwita. Wyjmuję z szafeczki pamiętniki
z czasów licealnych. Przypomina sobie pierwsze imprezy
i pierwsze zgony. Wspomina szyderczo własną teściową,
która od lat robi zupki w krainie wiecznej szczęśliwości.
Śmierć dąsa się jak gęś gestami dziecka.
Tkwi w bólach własnej groteski, jak wybrakowany hormon
spustoszeniem napiera w swoje wspomnienia.
I tak śmierć pomimo bycia śmiercią będzie żyć najdłużej.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Corpseone · dnia 02.07.2008 20:04 · Czytań: 627 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: