napisałem listę na co zasługuję
a dzieci jeździły na słońcu
i słyszałem dźwięki radia i śmiechów
a na chodniku ktoś rzygał nadmiarem swych
niedoskonałości
popartych czy stłumionych
drobnymi z portfela
a ja
łypałem przez okno jak salamandra na swym wybiegu za szybą
odliczam czas do wieczności
ostatkiem sił obcinam paznokcie
chciałbym wyjść w noc bez celu
z Tobą
żeby przytrzymać torebkę
zabić ciszę różami z opowieści o czyimś weselu
daj mi kilkadziesiąt minut
bo nie chcę wiedzieć czy paprotki na oknie już uschły
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
fetfrumos · dnia 13.05.2012 20:03 · Czytań: 336 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: