Dla mnie też hosanna jest zbyt patetyczna, żeby brać ją na serio. Przy tym wierszu nie powinnam się śmiać, a jednak hosanna i drżąca pomarańcza wywołały rozbawienie. Rama wiersza mi się podoba, tylko wymieniłabym te dwie metafory na coś bardziej poetyckiego, zwiewnego. Podoba mi się zapach jeziora we włosach i ostatnia zwrotka.

Po zmianach wiersz prezentuje się okazale, logicznie, nie zgrzyta i czyta się go świetnie.
Nastrój końcówki bardzo mi odpowiada, bo kocham jeziora

tytuł /nie obraź się/ pamiętnikarski

w pierwszej powoli albo pobłażliwie -- jestem za drugim

w drugiej cząstce przemyśl konstrukcję
w oczach
szukając bezradnie
zapachu jeziora
w Twoich włosach

fajnie brzmi półproste fal, tylko nie wiem co to znaczy, ale brzmi intrygująco i jest dla mnie jedyną świeża myślą, zrezygnowałbym z partykuły tylko /też mam ten problem z zapychaczami/ w to miejsce poszukałbym innego łącznika;
ogólnie nie jestem zachwycony, ale też nie spisuję na straty, dałbym wierszowi się odleżeć czekając na impuls zmian

pozdrawiam

edit

ps gramoliłem się z komentarzem i widzę, że Mila ma podobne spostrzeżenia

Tak na marginesie - dla mnie ta "hosanna świerszczy" była obrazowa i oryginalna.
Cytuję:
" Liturgiczne słowo występujące w judaizmie i chrześcijaństwie. Zawołanie zaczerpnięte ze Starego Testamentu, wyrażające radość, uwielbienie, prośbę o pomoc".
A jeżeli zgrabnie przemycisz pomarańczę, to też wezmę. Tylko nie powielaj "w oczach/włosach".

- zmierzch kroczy powoli
uciszając dobrotliwie
zbyt głośną
kłótnię świerszczy - można skrócić:
- zmierzch kroczy powoli
uciszając dobrotliwą
kłótnię świerszczy - wtedy "kłótnia" nie kłóci się z nastrojem wiersza.

- stoję na brzegu
z zasypiającym słońcem
w oczach
bezradna, bezsenna - ten wers też można usunąć.
zapach jeziora
nieśmiało przeczesuje myśli
czekam
pozwalam kiełkować nadziei - bez tego dopowiedzenia - usuń

No i teraz jest tak:

- zmierzch kroczy powoli
uciszając dobrotliwą
kłótnię świerszczy

stoję na brzegu
z zasypiającym słońcem
w oczach
zapach jeziora
nieśmiało przeczesuje myśli
czekam

i tylko krzyk perkoza
rozbija zadumę
na półproste fal

Ale to tylko takie moje rozmyślania, a wiersz powinien się trochę uleżeć. Sama zobaczysz po paru dniach, co się wykluje.

Bardzo mi się podoba jest klimat wyczuwalny