rotrzepotana - literóweczka?

Zabawa brzmieniem bardzo na plus, skojarzyło mi się z Fetlińską.
Mam wrażenie, że druga strofa bardziej spójna niż pierwsza. Ale może to ja nie widzę nitek łączących obrazy.
Tak się złożyło, że tekst pasuje do mojego nastroju i mojego spojrzenia na to, co za oknem. A za oknem wielkie oleiste miasto.
A ostatnia linijka to już w ogóle mnie rozczuliła.

To sobie subiektywnie poględziłam o niczym. Dobrze Cię czytać.
Pozdro.

Em, rzeczywiście, literówka, już poprawiam. Pierwsza strofa jest, owszem, chaotyczna, te łączonitki jednak tam są. Miodus, czemu koślawe?

Podpowiem, że za tym kryje się pewnego rodzaju neologizm - wystarczy podzielić słowo na sylaby, może wtedy się rozjaśni?

Myślę, iż myślnik jest tu niepotrzebny, gdyż jak wspomniałeś, 'nadżarty' kojarzy Ci się jednoznacznie, a następnie jest czasownik, który sprawia, że 'nadżarty' nabiera innego znaczenia.
Czy zbyt nowocześnie? Na miarę tego, co było, pewnie tak. Przede wszystkim piszę w ten, a nie inny sposób, bo mnie on wydaje się oryginalny - poprawcie mnie, jeśli się mylę. Nie lubię natomiast powielania, stąd udziwnianie. Pozdrawiam!

Zolu, bardzo cieszy mnie fakt, iż czyta mnie ktoś taki jak Ty. Twoja twórczość jest dla mnie również wzorem albo czymś w rodzaju tekstowego mentora, za którym można iść i słuchać rad (lub je czytać), ale w pewnym momencie następuje chwila, kiedy zupełnie odrywamy się od tego i tworzymy własną wizję świata, czy w tym przypadku poezji. Mam na myśli to, że miałem od kogo się uczyć, Zolu - stąd własny styl.
Dziękuję pięknie!