Noc Świętojańska - al-szamanka
Proza » Bajka » Noc Świętojańska
A A A

Pudełko spadło nagle. Dziwne to było, gdyż poruszone zostało tylko nieznacznie, a uwięzione w grubej powłoce wieloletnich pajęczyn zdawało się być od wieków przyrośnięte do półki. Może był to już czas, że spaść musiało. Zmurszały karton pękł na kilka niekształtnych kawałków, zawartość rozsypała się na surowej, drewnianej podłodze. Nie było tego dużo; do połowy wypalona świeczka, staromodna pozytywka, pojedyncza kartka z kalendarza, blaszana trąbka z pękniętym ustnikiem i mały woreczek pomarszczonych ze starości nasion. Strych był tak zapuszczony, podłoga tak zarzucona od dawna niepotrzebnymi przedmiotami, że tych parę dodatkowych drobiazgów nikomu nie rzuciło się w oczy.

Nadeszła noc. Musiała to być noc świętojańska, jako że gwiazdy na niebie mrugały zdumione, spoglądając z góry na nieprawdopodobny blask setek i tysięcy kwitnących w lasach kwiatów paproci. Czegoś takiego nigdy jeszcze nie widziały. Wiadomo jednak, że taka noc przepełniona jest cudem niewyobrażalnego i czarami spoza czasu. Musiało się coś wydarzyć.

Jako pierwsza zaszeleściła kartka z kalendarza. Wygięła wszystkie swoje cztery rogi, wybrzuszyła się raz w jedną, raz w drugą stronę, wyblakły napis zajaśniał żywym kolorem: czerwiec, pod nim liczba 12, sobota, zupełnie na dole piękne słowa Agid van Broeckhoven - " Kochać to znaczy być światłem i ciepłem dla drugiego"

 

- Tyle czasu przebywaliśmy razem w tym ciemnym pudełku - oznajmiła kartka z kalendarza - i nic o sobie nie wiemy. Wrzucono nas tu jak byle co. Nie wiem jak wy, ale moja data jest bardzo ważna, byłam wyjątkową pamiątką. Dwunastego czerwca, nareszcie, Jan poślubił swoją Ewę. Długo czekali na ten moment. Jan był oficerem, walczył w wielkiej wojnie, podczas ceremonii upuścił obrączkę, ponieważ jego ramię ciągle jeszcze było słabe po odniesionej ranie postrzałowej. Niektórzy uważali to za zły omen, inni śmiali się wesoło. Ach, jak przedwczesna była ta wesołość. Szczęście nie trwało długo, a Ewa nosiła mnie przez 30 lat w medalionie. Dopiero jej syn wrzucił mnie do pudełka, ważny dla niego był tylko medalion, bo mógł nim opłacić jedną noc swoich hulanek.

- Smutna jest twoja opowieść - zauważyła świeczka. - Ja przynajmniej paliłam się przy każdej okazji, a te szczęśliwe przeważają. W mój płomień wpatrywały się rozradowane oczy dziecka. Stałam na pięknym, urodzinowym torcie, a dziecko było zbyt małe, aby mnie zdmuchnąć. Potem, po latach, już jako przystojny młodzieniec zapalił mnie zaledwie parę minut przed swoim pierwszym pocałunkiem. Także i dla mnie było to wielkie przeżycie.

Blaszana trąbka poruszyła się niecierpliwie. Pęknięty ustnik powodował, że jej głos był nieco syczący, gubiła też pojedyncze tony, ale i tak można ją było doskonale rozumieć.

- Znałam go. Byłam jego trąbką od czasów przedszkolnych. Pochodził z rodziny muzyków, jego ojciec był znanym dyrygentem i rzadko kiedy przyjeżdżał do domu. Wszyscy myśleli, że pomogę chłopcu odkryć talent. Niestety, nie posiadał dokładnie tego talentu, za to wiele innych, może dlatego tak często wypadałam mu z rąk, aż pękł ustnik i już nic nie można było ze mną zrobić. Do pudełka wrzuciła mnie jego matka, chyba na pamiątkę dzieciństwa.

- Ja też grałam tak jak ty, trąbko - wtrąciła staromodna pozytywka. - Niestety, była to tylko jedna melodia, bardzo smutna. Początkowo byłam bardzo dumna, że to ze mnie ona wychodzi, ale po pewnym czasie zauważyłam, że moja właścicielka często płacze, gdy mnie słyszy. Pewnego dnia w ogóle przestała mnie nakręcać. Byłam uparta, prężyłam się i grałam sama z siebie, lecz jak się okazało, dziwnym trafem zapowiadałam moim graniem nieszczęścia. Nie mogłam tego znieść i zamilkłam na zawsze. Dopiero dzisiaj się odezwałam, bo i wy mówicie. A co ma do powiedzenia nasz woreczek z nasionkami?

Woreczek milczał czas dłuższy, nasionka przesypywały się w zamyśleniu.

- Hmm, wasze wspomnienia z prawdziwego życia wzięte, są takie słodko smutne - ogłosiły nasionka zgodnym chórem. - Nasze też, oprócz tego jednego, jedynego, najpiękniejszego, gdy dojrzewałyśmy w cudownej roślinie. Od tej pory trwamy w nadziei, że i my kiedyś dostaniemy szansę by wykiełkować, zakwitnąć i uradować czyjeś oczy. Jeżeli się to stanie, będziemy mogły przekazać każdą opowieść, także waszą. Będzie to opowieść bez słów, a jednak każdy człowiek, który kwiatem naprawdę się zachwyci, doskonale ją wyczuje. Tacy ludzie noszą w duszach obraz całego świata i udoskonalają go coraz to nowym sensem.

Tuż nad ranem powiał mocny wiatr, na tyle mocny, aby całą zawartość pękniętego pudełka popchnąć w najciemniejszy kąt strychu, gdzie mogła przetrwać następne dziesięciolecia.

Nasionka dostały swoją szansę, wylądowały na świeżo przekopanej grządce w ogrodzie.
I zakwitły.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
al-szamanka · dnia 13.12.2012 11:21 · Czytań: 3032 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 16
Komentarze
mike17 dnia 13.12.2012 12:20 Ocena: Świetne!
Rewelacja!!!
Jestem w bardzo pozytywnym szoku po przeczytaniu tego opowiadania.
Niesamowita oryginalność, że nawet mnie, człekowi o niebywale bujnej wyobraźni, taka historia nie przyszłaby nigdy do głowy.
Cudeńko!

Wysokie walory językowo - stylistyczne wyróżniają ten nieprzeciętny utwór, dając prawdziwą frajdę z czytania, które wciąga od pierwszych słów i trzyma twardo do końca.
Poza tym bardzo to ciepłe i czułe, jak zwykle u Ciebie.
Bajkowe, cudowne, magiczne.
Chciałoby się czytać i czytać.

Fajnie nakreśliłaś postacie, bardzo wytrawnie, rzekłbym, i ten zabieg z przypisaniem im poszczególnych faktów, które się niegdyś wydarzyły w ich "życiu".

Super lektura na zimowy dzionek, naprawdę coś niezwykłego :)
Arkana dnia 13.12.2012 13:02
Ja sie zaliczam do fanów "Hanemanna", więc wszystkie mowiące (w przenośni i dosłownie) przedmioty przemawiają też do mnie :) :D świetnie się czyta i to ratuje fakt, że temat i pomysł był już wcześniej ekspolatowany w literaturze... :shy:
Bezbłędnie napisane (poza tym, że mam wrażenie, iż po "zdawało się" "być" się nie umieszcza ;)).
al-szamanka dnia 13.12.2012 18:38
Mike, przyjemnie słyszeć miłe słowo od Mistrza :)
al-szamanka dnia 13.12.2012 18:40
Arkano - dziękuję za przeczytanie :)
Elwira dnia 17.12.2012 16:18
Cytat:
mrugały zdu­mio­ne(,) spoglądając z góry

Cytat:
zupełnie na dole cytat z ja­kie­goś mędrca

nie podoba mi się takie sformułowanie, cytat jest z książki, mędrca mogę być słowa, ewentualnie zacytowana jakaś życiowa mądrość, jakiś mądry cytat, pomyśl sama, jak to zmienić


Cytat:
opo­wieść - zauważyła świecz­ka(.) - Ja

Cytat:
a te szczęśliwe, prze­ważają.

bez przecinka
Cytat:
że głos jej był nieco syczący,

zmieniłabym szyk: że jej głos był nieco syczący

Cytat:
trąbko - wtrąciła sta­ro­mod­na po­zy­tyw­ka(.) - Nie­ste­ty

Cytat:
smut­ne - ogłosiły na­sion­ka zgod­nym chórem(.) - Nasze


Cytat:
Tacy lu­dzie noszą w swo­ich du­szach

swoich bym wyrzuciła, jest zbędne

Bardzo to ciekawie pomyślane. Opowieść trochę jak koło, które może trwać w nieskończoność, tylko z innymi rekwizytami. Ciekawe opowiadanie, dobrze napisane, z pomysłem. Lubię personalizację przedmiotów. Często mają do powiedzenia coś bardzo ważnego. Tak jest i w tym wypadku.
Pozdrawiam.
shinobi dnia 18.12.2012 10:48 Ocena: Świetne!
Kolejnym tekstem udowadniasz, że słowem operujesz nader lekko, z kunsztem spokojnym i niewymoszonym, co płynie jakby we krwi Twojej niby jedna z naturalnych a ważnych bardzo niteczek systemu komórek, tkanek, czy czegoś tam jeszcze. No jest bardzo dobrze, bardzo, bardzo dobrze. Zdania prześliczne a i sam pomysł świetny. Ładne konstrukcje można wybierać z tego tekstu w ciemno, z zamkniętymi oczami pukając palcem w monitor.
al-szamanka dnia 18.12.2012 11:14
Elwiro, dzięki za pomoc, zabieram się za poprawki :)


Shinobi...oj tam, oj tam. Za bardzo mnie chwalisz :)
kamyczek dnia 22.12.2012 11:05
Kiedyś zaczytywałam się w baśniach Andersena, braci Grimm. Twoją bajkę, al-szamanko, przeczytałam z zainteresowaniem. Odchodzę zadowolona z lektury.

Serdeczności. :)
al-szamanka dnia 22.12.2012 12:25
Dziękuję, Kamyczku :)
Wasinka dnia 07.01.2013 22:26
Delikatny tekst, z drgającą tajemnicą i wspomnieniem. Lubię opowieści o przedmiotach, choć przecież najczęściej są to również opowieści o ludziach, o prawdach, które biegną wraz z życiem.
Ładna historia.
W nocy świętojańskiej tkwi moc...

Przykładowe mikruski:

Cytat:
Dzi­w­ne to było, gdyż po­ru­szo­ne zostało tylko nie­znacz­nie, a uwięzione w gru­bej powłoce wi­e­lo­le­t­ni­ch pajęczyn zdawało się być od wieków przy­rośnięte do półki. Może był to
- zdaje się mi, że nabyt dużo tu "być" (trzy razy)

Cytat:
gwi­a­z­dy na nie­bie mrugały zdu­mi­o­ne spoglądając z góry

gwi­a­z­dy na nie­bie mrugały zdu­mi­o­ne(,) spoglądając z góry

Cytat:
pie­k­ne slowa Agid van Bro­ec­kho­ven - " Ko­chac to zna­czy byc swi­a­tlem i cie­plem dla dru­gi­ego"
- tutaj Ci się polskie znaki wyłączyły; ponadto na końcu daj kropkę.

Cytat:
ro­zra­do­wa­ne oczy dzie­c­ka. Stałam na pięknym, uro­dzi­no­wym to­r­cie, a dzie­c­ko było
- trochę wpadło mi na siebie to powtórzenie... Można użyć np. też płci (dziewczynka, chłopczyk)

Cytat:
do­sta­ni­e­my szansę by wykiełkować,
- do­sta­ni­e­my szansę(,) by wykiełkować,


Pozdrawiam srebrzyście.
al-szamanka dnia 08.01.2013 19:09
Odpozdrawiam złociście, Wasinko :)

Poprawki pozostawiam sobie, na czas, gdy trochę odzipnę. Ze znakami diakrytycznymi przy poprawianiu mam jednak kłopoty. Moja metoda po prostu nie działa, a nie potrafię przestawić klawiatury na polską. No cóż, muszę się bardziej starać i uważać.
Dziękuję :)
kamyczek dnia 11.01.2013 14:35
Wracam za sprawką "Polecanych przez Redakcję".
Cytat:
Na­si­o­n­ka dostały swoją szansę, wylądowały na świeżo prze­k­opa­nej grządce w ogro­dzie.
- ja także, więc czytam po raz wtóry z zaciekawieniem.
Pozdrawiam. :)
al-szamanka dnia 11.01.2013 15:18
Dziękuję, Kamyczku :)
Chociaż przyznaję, że jestem nieco zakłopotana poleceniem Redakcji... tyle świetnych tekstów tu czytam :)
julanda dnia 13.01.2013 21:12
Uśmiechnęło mnie tu kilka rzeczy. Pierwsza to bajka, której może nie powinno się rozpowszechniać:
blask setek i tysięcy kwitnących w lasach kwiatów paproci - paprocie nie kwitną, chyba pora o tym dzieciom mówić, a jeśli wracamy do baśni, wyraźnie o tym wspomnieć.
Niektóre zdania starałabym się poprawić stylistycznie. To już rola dla korektora.
I kolejne ważne: nasiona. Tu również trzeba pamiętać, że siła kiełkowania spada bardzo szybko i mała jest szansa, że wykiełkują nawet w dobrych warunkach.
Wydaje mi się też dziwny koniec opowieści:
Tuż nad ranem powiał mocny wiatr, na tyle mocny, aby całą zawartość pękniętego pudełka popchnąć w najciemniejszy kąt strychu, gdzie mogła przetrwać następne dziesięciolecia.

Nasionka dostały swoją szansę, wylądowały na świeżo przekopanej grządce w ogrodzie.
I zakwitły.

Dziesięciolecia leżakowania, aż nagle pojawia się szansa? Brakuje wyjaśnienia, w jaki sposób się to stało.
Jest pomysł, magia, jednak myślę, że do pełni tekst powinien zostać dopracowany. Na pewno czytelnik jest tego wart.
Pozdrawiam ślicznie. :)
al-szamanka dnia 14.01.2013 10:05
Ach, Julando, jak głosi legenda (nieprawda, gdyż ziarno pszenicy posiada zdolność kiełkowania tylko do 200 lat), kamut wykorzystał swoją szansę po trzech tysiącach lat leżakowania w egipskiej piramidzie. A cóż dopiero nasionka z bajki :) :) :)

O tym, czy paprocie kwitną nic napominać nie będę - nie chcę odbierać marzeń tym, którzy w nie wierzą :) :) :)

Pozdrawiam bardzo szerokim uśmiechem :)
julanda dnia 14.01.2013 22:43
;) Wierzyć nie wierzyć, ale egzamin można oblać, co już nie jest bajką, a faktem. Zaskoczona pytaniem profesora studentka jednym tchem wymieniła datę kwitnienia paproci... na egzaminie z kwiaciarstwa. A profesor żartowniś, podpuścił dzieweczkę.
Ale możesz wspomnieć o sile kiełkowania tych nasion, tak dla dobra naukowej przyszłości dzieci. ;)
Miłego!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:13
Hej Kaziu Jako żywo przeniosłem się w czasy odległej… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 05:20
Marianie Tym razem przyciągnął mnie tytuł, a nie… »
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:129
Najnowszy:dompol.2024