Jest naturalne, że dzieciaki na podwórku wołają się "mianownikiem". I tak, gdy Patrycja chce odzyskać swoje wiaderka, które teraz użytkuje w piaskownicy Joasia, Patrycja woła: - Aśka! Oddawaj moje zabawki. - Naturalny język potoczny, spontaniczny, żywy. Nie będę poprawiać Patrycji. Ale po dwudziestu latach, gdy Patrycja z Joanną siądą naprzeciw siebie - biurko w biurko, Patrycja poprosi: Joasiu, (Asiu, Joanno) podaj mi cośtamcośtam.
Oczywiście nastąpi to pod warunkiem, że przez te lata panie przejdą z powodzeniem przez piękny i trudny proces kształcenia literackiego. Mam nadzieję, że my, użytkownicy portalu literackiego, także podlegliśmy procesowi edukacji literackiej i językowej. Niektórzy z nas są na starcie, inni - już mocno zaawansowani, inni - lecą z górki i mogą sobie czytać zaległości z czasów buntu i młodzieńczego lenistwa: A to wrócić sobie do Prousta, a to przeprosić się z Ulissesem J. Joyce'a, prozą T. Manna, przeprosić się z opowiadaniami Iwaszkiewicza, przekonać się do mądrości i urody współczesnej prozy, trochę innej niż hity S. Mayer czy czytadła, powracające do tradycji uroczej serii Harlekina. Nie mam nic przeciwko lekkiej literaturze. Byle naród czytał! Byle obcował z literacką polszczyzną.Tylko tam znajdziemy wołacz w funkcjonalnych zwrotach do adresata. Tam i w rodzinnych domach, które pielęgnują poprawność języka, który wszak fleksyjny jest.
Na budowie, na boisku... facet do faceta: - Henieeek! Dawaj, dawaj, nie opierniczaj się! I jest Ok. I tak ma być. Jakże śmiesznie zabrzmiałoby: - Heńku, dawaj...
Tyle, że przy zdrobnieniu imienia Henryk zabrzmi w tym dialogu poprawny wołacz: - Heniu, dawaj, dawaj… Bo nasz piękny wołacz poszedł sobie w subkultury. Młodzież urabia ksywki od nazwisk kolegów, i tak kolega Lisowski ma ksywkę Lisu (w mianowniku), Mrozowski natomiast – to Mrozu. Jasia woła się: - Janek! Za to w mianowniku mówi się o nim Jasiu, gdy powinno się użyć formy Jaś. Poplątanie z pomieszaniem :)
Nie ma powodu, aby rwać włosy z głowy. Jednak w tym miejscu, gdzie powinniśmy zadbać o poprawność języka, spodziewałabym się wołacza w zwrotach do Szanownego Współużytkownika Portalu. Jak pięknie zawołał do nas Silvus w trosce o poprawność fleksji swojego nicku! Przedstawił prawidłową odmianę tego łacińskiego imienia. Mam wyrzuty sumienia, bo kilka razy pewnie zwróciłam się do niego per Silvusie ale na pewno już nie będę :). Wybacz, Silve. Niektóre nicki nie bardzo dadzą się odmienić. Jak odmienić nick Lilah czy podobne, oparte na zamknięciu powszechnie znanego rzeczownika (imienia) spółgłoską, gdy w dodatku wiadomo, że autorka to dziewczyna? Lepiej zwrócić się do niej w wołaczu per Lilu, niż użyć mianownika. Tak więc: Miladoro, Julando, Wiolinie, Wodniczko, Kamyczku, Bosski, Pablovsky, Wieśku, Antku, Borku, Alu Szamanko, Niewidoczna, Zawsze, Wasinko, Wasylu, pozdrawiam Was i cieszę się, że posługujemy się fleksyjnym językiem, który ma aż siedem przypadków.
A zupełnie na marginesie: Witaj, Zolu! – z przecinkiem po witaj i tylko tak.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt