Chociaż dzisiejszy wieczór ukrył całą poezję w podspodziu listopadowego płaszcza, to zaglądam podziękować za ciepłe komentarze, są niczym poematy, przepięknie ubogacają wiersz. To jest niedocenia wartość publikowania u PP. Wiersze i komentarze tworzą kolejne światy, rozbudowane o wzruszenia, poruszenia, bo tyle emocji, ile budzi smak łapanych w słowa obrazów i emocji.
Mede_o, dziękuję, że się zatrzymałaś pod wierszem, pozdrawiam serdeczenie!
Zolu, bardzo Ci jestem wdzięczna, w życiu, jak w Twoim Soneciku II "zrozumiałam, Agnieszko, że wiersze rodzą się z bólu i łez." A ja jeszcze bym chciała nie gubić światła w słowach, bo jeśli już tylko ciemność, kończy się poezja. Dziękuję i pięknie pozdrawiam!
Gwiazdeczko, dziękuję, to cudowna teza, o tęsknocie, która staje się tym, za czym tęskni, tak mała kropla spragniona morza, doświadcza go u kresu... Cieplutko pozdrawiam!
Wasinko, to Ty mnie wzruszyłaś swoim komentarzem, ileż w nim pięknych metafor, zabrały mnie na spacer w wiersz, i tak cieplutko od obrazu i słów - dziękuję serdecznie, pozdrawiam spokojem wieczoru nad miastem.
Al, zmarzły już liście i kałuże, kolory pod burą podszewką chmur, aż boli myśl, że może nie wrócą, a wiosna się tylko śniła. Czy każdą pustkę da się wypełnić? Starym zegarom i obrazom można wrócić blask, ale świat atomów w mechanizmie i farbach, nie będzie ten sam. Na pewno, mądrze dopowiadasz , w końcu wiersze też wypełniają pustkę (...)
Pozdrawiam listopadem, który pewnie nie chce, aby nazywać go smętkiem.
Coca, rozpogodziły mnie Twoje słowa, a cebrom to już w myślach przelewam ciepłe majowe deszcze. Bardzo mi miło, że zajrzałaś (a ja od porannego tramwaju rozmyślam na obrazami z Twojego syberiadowego wiersza, tylko nie miałam jeszcze chwili na komentarz), dziękuję, a pozdrawiam cieplutko, dobrze, że czajniki pamiętają wrzątek i jesiennym wieczorom nie brakuje herbaty.