Spotkanie po latach - Luana
Proza » Obyczajowe » Spotkanie po latach
A A A

Wybrałam się do galerii handlowej kupić prezent na urodziny kuzynki. Chodziłam od wystawy do wystawy, od sklepu do sklepu. Obejrzałam dziesiątki drobiazgów i w końcu zdecydowałam się na piękną posrebrzaną bransoletkę z cyrkoniami. Kuzynka lubi biżuterię, więc powinna być zadowolona z prezentu. Rozmyślając nad tym, w co się ubiorę na przyjęcie urodzinowe, zmierzałam do wyjścia. W drzwiach o mało nie zderzyłam się z elegancką panią obwieszoną torbami z zakupami. Spojrzała na mnie z irytacją. Nagle rozjaśniła jej się twarz i ze śmiechem wykrzyknęła: Agata? To ty? Co ty tu robisz? Ile to już lat się nie widziałyśmy? Przyjrzałam się jej. - Gośka! Całe wieki minęły od naszego ostatniego spotkania! Co u ciebie słychać? - zawołałam. - Nie będziemy chyba tutaj rozmawiały? Blokujemy pół korytarza. Tu na piętrze jest mała kafejka. Usiądziemy i pogadamy. Znajdziesz chyba chwilę dla dawno nie widzianej koleżanki? - odpowiedziała Gośka. Nie czekając na moją reakcję ruszyła energicznie do przodu. Posłusznie podreptałam za nią. Cała Gocha! Nic się nie zmieniła. Apodyktyczna, jak zawsze. Chodziłyśmy razem do liceum. Byłyśmy dość bliskimi koleżankami, ale po maturze nasze drogi się rozeszły. Usiadłyśmy na wygodnej kanapce. Zamówiłyśmy po kawie i ciastku i zaczęłyśmy wspominać dawne czasy. - Wiesz, Jolka wyjechała do Stanów. Tam wyszła za mąż. Mają dwoje dzieci. - A ten nasz klasowy amant, Adam, pracuje w warsztacie samochodowym jako mechanik. Spotkałam go przypadkiem, jak samochód mi się zepsuł. - Wojtek, wiesz, ten rudy, wstąpił do zakonu. - Jolka ma już czwartego męża i pięcioro dzieci! - Utrzymujesz z kimś kontakt? - zapytałam. Bo ja właściwie tylko z Joanną. Spotykamy się od czasu do czasu. Często dzwonimy do siebie i mailujemy. Czasem chodzimy razem do kina, czy do teatru. - Ja jestem w kontakcie z Lucyną - odpowiedziała Gośka. - Kojarzysz? Blondynka z niebieskimi oczami. Podobała się facetom. - Słuchaj, ona teraz zmieniła się nie do poznania... Po prostu potwór! Gruba, brzydka, zaniedbana. Rzucił ją jej narzeczony. To było już kilka lat temu, ale ona popadła w jakąś depresję. Zaczęła pić. Opuściła się w pracy. Nieobecności, niedotrzymywanie terminów, zaniedbania. W końcu ją zwolnili. Teraz siedzi w domu i żre czekoladki. Utrzymuje ją matka. Przyjeżdża do niej, gotuje, sprząta, pilnuje żeby nie piła. A ona? Dno! I jakoś się do mnie przykleiła. Wydzwania ciągle. Mam już tego dosyć! Ale co mam zrobić... Jakiś czas jeszcze opowiadała o tym i o owym. Słuchałam z roztargnieniem. Nagle w torebce Gośki zadzwoniła komórka. Zaczęła szukać. Po dłuższej chwili udało jej się wydobyć aparat. - Halo? Ach, to ty Lucy! Jak miło, że dzwonisz moja piękna! Właśnie myślałam o tobie. Ha, ha, ha! Chyba telepatia! Spotkałam Agatę, chodziłyśmy razem z nią do liceum. Nie pamiętasz? Taka szara myszka, z ciemnymi włosami związanymi w kucyk. No, tak to właśnie ona. Siedzimy i wspominamy dawne czasy. - Lucynka pozdrawia cię - zwróciła się do mnie. Poprosiłam o przekazanie pozdrowień również ode mnie. Chwilę jeszcze rozmawiały. - Do zobaczenia, moja śliczna. Wpadnę do ciebie jutro. Przyniosę twoje ulubione pralinki. Buziaczki. - Ha, ha, ha. Rzeczywiście chyba jest jakaś telepatia. Dopiero co rozmawiałyśmy o Lucynie. Nawet tu mnie dopadła! Kawa wystygła, ciastko też przestało mi smakować. - Muszę lecieć. Mam umówione spotkanie. - powiedziałam. - Co? Już? A tak miło się rozmawiało. - zdziwiła się Gośka - Ja mam jeszcze trochę czasu do spotkania i klientem. Bo wiesz, jestem prawniczką. W ostatniej chwili ugryzłam się w język, żeby nie zapytać: " a nie aktorką? ". Wyciągnęła z torebki notes i długopis. - Zapiszę ci mój numer telefonu. Zadzwoń koniecznie! Może do mnie wpadniesz na kawę? Wzięłam kartkę z telefonem. Pożegnałyśmy się i wyszłam z galerii na powietrze. Odetchnęłam głęboko. Kartkę z telefonem wyrzuciłam do najbliższego kosza.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Luana · dnia 23.01.2014 05:32 · Czytań: 509 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
Usunięty dnia 23.01.2014 19:51
Niestety, nie znajduję tutaj nic, co mogłoby mnie przekonać. Historia nieciekawa, a wykonanie zniechęca już na starcie.

Wybrałam, chodziłam, obejrzałam. Chodziłyśmy, byłyśmy, zaczęłyśmy. Każde zdanie budujesz w ten sam sposób, co potwornie nuży. Pokombinuj trochę z formami, przestanie być tak monotonnie.

Z dialogami też nie idzie Ci najlepiej. Przydałoby się to porozbijać. Każdą wypowiedź zacząć od nowego akapitu i pouzupełniać kreseczki, bo brakuje i ciężko ustalić które zeznania do kogo należą.

I sporo innych wpadek:

Cytat:
w co się ubio­rę na przy­ję­cie uro­dzi­no­we, zmie­rza­łam do wyj­ścia. W drzwiach o mało nie zde­rzy­łam się z ele­ganc­ką panią ob­wie­szo­ną tor­ba­mi z za­ku­pa­mi. Spoj­rza­ła na mnie z iry­ta­cją. Nagle roz­ja­śni­ła jej się twarz i ze śmie­chem wy­krzyk­nę­ła: Agata? To ty? Co ty tu ro­bisz? Ile to już lat się nie wi­dzia­ły­śmy? Przyj­rza­łam się jej

Cytat:
jej się twarz i ze śmie­chem wy­krzyk­nę­ła: Agata? To ty? Co ty tu ro­bisz? Ile to już lat się nie wi­dzia­ły­śmy? Przyj­rza­łam się jej

Cytat:
Nie cze­ka­jąc na moją re­ak­cję(,) ru­szy­ła ener­gicz­nie do przo­du.

Cytat:
Rzu­cił ją jej na­rze­czo­ny

'jej' do kosza

Cytat:
zwol­ni­li. Teraz sie­dzi w domu i żre cze­ko­lad­ki. Utrzy­mu­je matka. Przy­jeż­dża do niej

Cytat:
Mam już tego dosyć! Ale co mam

Cytat:
Ale co mam zro­bić...(?)

Cytat:
Jak miło, że dzwo­nisz(,) moja pięk­na!
henrykinho dnia 24.01.2014 20:44
Sam warsztat trochę lepszy, niż sprzedawana historia, ale obie warstwy należałoby poprawić; szczególnie zapis dialogów, akapity, tym bardziej, że to nie jest Twój debiut w ścisłym tego słowa znaczeniu.
Rozumiem, że zaprezentowałaś bardzo kobiece spojrzenie i pewnie nawet nie jestem Twoją czytelniczą grupą docelową, ale doskonale wiem, jaką ludzką przywarę chciałaś uwypuklić, naznaczyć. Problem w tym, że... właśnie, to jest zbyt dobitnie pokazane, jakby ktoś podkreślił zdanie z puentą i odebrał mi element pracy własnej. Sens ukazał się zbyt wcześnie, na etapie rozkręcania się historii.
Fajnie za to, że jest w tym solidny morał. O coś Ci zdecydowanie chodzi.
Tezet74 dnia 29.01.2014 06:26
Właśnie - dialogi. Kreski niby są a jakby ich nie było. Ale ja bym tu Autorkę nieco usprawiedliwił. Czasami dzieją się takie szopki gdy tekst przenosi się z Worda albo po prostu gdy się używa "ctrl c - ctrl v". Wiem, bo sam się z tym zetknąłem.
A sam tekst, jak już inni pisali, nieco banalny i nudny. Jeśli to "fakt autentyczny" to współczuć takiej "koleżanki", co nie zmienia faktu że można było napisać lepiej.
Wasinka dnia 29.01.2014 12:23
Nie będę pisać o niezgrabnostkach, które w tekście się pojawiły ani o celowości podjętego tematu, bo już wcześniej zostało to objaśnione. Powiem tylko, że dla mnie to baaardzo smutny tekst. Bardzo smutny i przykry. Chyba dlatego, że tak wiele w nim prawdy. A prawda ta pokazuje, jak może być trudno zaufać, gdy się pewne rzeczy dostrzega.
Zdumiewa mnie też beztroska koleżanki, która tak lekko pokazuje, jak traktuje innych ludzi. Może to jednak w sumie nie beztroska tylko zwykła głupota, brak poczucia lojalności i smaku, gdy chodzi o kontakty międzyludzkie. O takcie czy empatii już nie mówię nawet.
Zatem - scenka krótka (choć może nawet za długa, jak na pokazanie tematu czy wyjawienie przekazu), ale niestety na wskroś prawdziwa i wiele mówiąca.

Pozdrawiam śnieżynkowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty