Cytat:
w objęciach kobiety nieponiżone pchnięciem
Czytałem rano twój wiersz i od razu pomyślałem o lesbijkach, ale musiałem wyskoczyć na miasto i nie udało mi się już być tym pierwszym, który odkryje przekaz
Wiersz zmusił mnie, Aga, do sporych refleksji, bo poza tym, że to świetny erotyk, ma on także drugie dno.
Znam faceta, który ma dwóch wspaniałych synów, miał też żonę przez prawie 20 lat, która pewnego dnia zostawiła go... dla lesbijki.
Ten gość, opowiadając mi to w to lato, płakał i nadal nie może w to uwierzyć.
Jeśli chodzi o miłość damską, to pamiętam z lat młodzieńczych, gdy z wypiekami na twarzy oglądałem pornosy, że bywają lesbijki dominujące i bierne - te dominujące przypinają sobie za pomocą jakiś pasków wibrator i odbywają w ten sposób stosunek, jakby był on czysto hetero.
Poza tym i w związkach lesbijskich są układy sado-maso, jak wszędzie w innych zresztą.
A więc to "pchnięcie" chyba nie do końca poniża, to już są osobiste preferencje, więc szkoda czasu o nich dyskutować.
Na pewno istnieje grupa kobiet, które uważają sex za upokorzenie, ale takie myślenie jest moim skromnym, na pograniczu czegoś na kształt fobii lub zaburzonego poczucia roli seksualnej, a tym samym i społecznej - może złe przeżycia z dzieciństwa, może nie do końca "normalne" wychowanie w rodzinie.
Sądzę, że każdy powinien odkryć i wiedzieć, co mu pasuje, a co jest mu dziko obce.
Takie to refleksje mnie naszły dziś, 23 lutego, po lekturze tego udanego wiersza, bo masz specyficzny dar: wyrazisz erotyzm i temperaturę, bez pójścia w dosłowność, a o wulgarności na pewno nie może być mowy.
Way to go