Genialne!
Moje dalsze skojarzenia poszły w kierunku jabola, pełnego trującej siarki wina. Trzeba tak się opić, by jak najszybciej wyrzygać.
Och, jak bardzo Cię pozdrawiam!

Dla mnie erotyk o kobiecym zatraceniu w miłości. Fatalistyczne w swej wymowie.

bardzo mi się podoba wiersz i zamysł , to że nie jest jednoznaczny,ale ja chyba domyślam się o co chodzi, piękny choć smutny wiersz, pozdrawiam ( :

Dorotko - niesamowicie rozszerzyłaś przestrzeń interpretacyjną w swoim komentarzu. Celnie. Bo każda z propozycji bardzo dobrze pasuje. A tak nie zawsze się dzieje. Nie do końca w poezji jest tak, ze każdy interpretuje sobie, jak chce. Wiersz to swego rodzaju łamigłówka, czasem z więcej niż jednym rozwiązaniem, ale to nie znaczy, że jest ich nieskończona ilość. Rozwiązanie musi mieć umocowanie w użytych tropach stylistycznych, inaczej jest tylko intuicyjnym odbiorem, często zupełnie nietrafnym, nie interpretacją. Ja miałam na myśli kobietę po rozstaniu, która nie umie poradzić sobie z miłością, ale gdy skończyłam, dostrzegłam, że zupełnie trafną może być interpretacja życia w toksycznym związku. Wy, moi drodzy czytelnicy, podsunęliście mi jeszcze inne możliwości. I to mnie bardzo zaskoczyło in plus, że mi tak wieloznacznie wyszło ;-) O dziwo, wiersz mi się napisał w ciągu godziny, a to na moje standardy - bardzo, bardzo krótko.
Wyjaśnienie biologiczne - dendron - to drzewo, dendryt- element neuronu przenoszący sygnały do ciała, struktura w kształcie drzewka.

Julando - czuję się niezwykle zaszczycona, że się podobało. Też kocham jabłonie, szczególnie gdy kwitną. Zakończenie zostawię. Początkowo było łagodniej: "jeśli cię nie wypluję", ale później wzmocniłam. Pozdrawiam.