Miałem sobie prętowe dildo, czyli Ferajny ciąg dalszy - jackass1408
Proza » Obyczajowe » Miałem sobie prętowe dildo, czyli Ferajny ciąg dalszy
A A A
Od autora: Co do chronologii, to gdzieś pośrodku całego syfu.
Klasyfikacja wiekowa: +18

Miałem sobie prętowe dildo

                                                                              

            – Serio darujesz Świniakowi?

        – Pojebało cię, X, do reszty? Kablom nie można odpuścić. Wyobraź sobie, że cały świat ogarnia frajerstwo, sąsiad podpierdala sąsiada, brat brata, a ojciec syna.

            – Już o tym słyszałem. Wystarczy cofnąć się parę lat wstecz.

            – Co takiego?

            – Nieważne. Jak planujesz się nim zająć?

            – Tak się składa, że ten, komu frajer wszystko wypaplał, jest jednocześnie właścicielem rozwalonego wozu.

            – Coo?

           – Właśnie. To nowy facet od polskiego. Wydaje mi się, że trzeba się z nim policzyć i kto, jak nie Prosiak, będzie do tego idealny?

*

          Chałupa całkiem odjebana, jak na nauczycielską pensję. Na podwórku napierdolone drzewek. Wystrzeliwujące w górę świerki rosną rzędami. Szczerze mówiąc, lekkie przegięcie. Witaminy D, to dom się nie nałyka. Świniak jeszcze nie wie, co go czeka. Może to i dobrze. Już z pięć razy zdążyłby zwiać. Nie wiem, skąd dorwał pałę bejsbolową, ale całkiem fikuśna. Ja przytargałem metalowy pręt. Tak na wszelki wypadek. Bicek tylko z pustymi rękami – Figo Fago rąbany.

         Czekamy w krzakach. Prosiak się trzęsie. Cały zlany potem. Bicek skupiony jak saper przed szansą na rozczłonkowanie samego siebie. Ja nie mogę pogodzić się z faktem, że zostało nas tylko trzech. Czemu to akurat Kubie zachciało się skakać, a nie jednemu z tych debili.

          Idzie. Obcasy półbutów stukają o chodnik. Jakoś na K. Nie mam pamięci do nazwisk. Pozwalamy mu podejść pod drzwi. Przekręca klucz w zamku i naciska klamkę.  Wtedy wypadamy z kryjówki i wpychamy chama do środka. Przewracamy go na podłogę. Przypierdalam mu prętem po łapach, żeby nie szarpał się zbytnio. Coś chrumka. Zdarza się. Potem gołymi pięściami zatykamy paskudną gębę. Leję ścierwo, dopóki Bicek mnie nie odciąga. Wyrywam mu się. Muszę to skończyć. Kuba. Kuba. Wyjdź, proszę. Wiem, że jest pod twarzą belfra. Boi się tylko wydostać na zewnątrz. Po tępym strzale kinol przekręca się w bok. Kuby wciąż nie widać, jednak mam pewność, że tam siedzi. Musi.

          – Kuba. Kuba. Wyłaź. Kurwa! – Nagle leżę obok krwistej miazgi. Coś mnie jebło przez plery. Bejsbol pewnie. O ty chuju gruby. Przekręcam się brzuchem do góry. To Bicek stoi z pałą. Niedowiary. Niedowidy.

            – I co teraz, kapusiu?

            – Że co?

            – Świniak, powiedz mu, kto wygadał wszystko Kusowskiemu. No powiedz. –Świnię zatyka, ale tylko na moment. Małe oczka już mnie świrdują i drążą w mej twarzy kanion opasły.

            – X. X powiedział. Wszystko powiedział. Widziałem. Chciał zgonić winę na nas. On wszystkich nienawidzi. Wyruchać nas miał ochotę.

            – Słyszysz? Ty zganiasz na niego, on na ciebie. I kto tu mówi prawdę?

            – Przecież wiesz.

            – Nic nie wiem. Chodzi właśnie o to, że nic nie wiem. Mogę tylko się domyślać. Czemu tak rzuciłeś się na tego faceta, powiedz? Chciałeś, żeby milczał?

            – Popierdoliło cię. Was obu popierdoliło. Jesteście siebie warci. Kurwaaa…– Połamał mi palce. Lewa dłoń do kasacji.

            – Coś powiedział, śmieciu?

            – To byłem ja. Od samego początku miałem genialny plan, aby was obu wrobić. – Ryj Świniaka zszokowany. Morda Bicka usatysfakcjonowana. Odwraca się na chwilę ku swojej cizi, a ja wtedy dobieram się do metalu i zanim cwel zdąży mrugnąć, przykurwiam mu prętem w bebechy. Nareszcie. I po łapach chuja.

            – Fajnie? Fajnie, kurwa? – Powiedzieć, że wyczekiwałem tej chwili z utęsknieniem, to mało. Świni przypierdalam po jajach, a przynajmniej w krocze, bo z jajami, kto go wie. Na dokładkę poprawiam w bęben nabrzmiały. Staję sobie nad Bickiem i nie mogę uwierzyć własnym oczom. Ten skurwiel płacze. Wybucham śmiechem, ale to konkretnym. Słowo opętańczy nie wyrazi tego w pełni.

           Tak naprawdę nie chcę wykańczać tego biednego skurwiela, jednak należy mu się dodatkowy upominek na koszt firmy. Na przykład niewładna kończyna. Waham się między nogą, a ręką. Obstawiam za drugim, bo przecież tak uwielbia pakować. Uderzam porządnie w okolice nadgarstka. Skamle skurwiel. Próbuje pogłaskać mnie po nodze jebany. Odkopuję perfidną rękę. Obieram następny cel. Łokietek. Zamach i…

         – Czekaj. – Ożeszjaciępierdolę. Prosię odzywa się niepytane. Takich cyrków dawno nie widziałem. Ociągając się, wędruję spojrzeniem ku źródłu rozstrojonego głosu.

            – To nie on. Nie… nie… nie on zabił Kubę.

            – Co ty pierdolisz w ogóle? Jaki on? Kto?

            – Kusowski. To nie Kusowski.

            – Nie rozumiem. Powiedz człowieku, o co ci chodzi.

           – Kuba skoczył. Widziałem przez okno, jak spada. Wybiegłem z bloku i leżał tam… Martwy leżał. Spadł. Niebieskie oczy. Otwarte miał oczy, rozumiesz? Szeroko. I uśmiech.

            Siadam z wrażenia. Jakoś to do mnie nie dociera.

            – Jak to skoczył? A co z samochodem? Przecież…

            – Nie kłamię. Takich rzeczy się nie zapomina. Trzymałem go na kolanach, wiesz? Cały przemokłem od krwi. Wyrywali mi go siłą. Wszyscy się zbiegli. Was tylko gdzieś wcięło.

            – Byliśmy na boisku.

        – Niebieskie oczy. Wiesz, oddychał chyba jeszcze.W życiu nie widziałem tyle krwi. Powiedział do mnie coś, jakby: „mamo”. Nie wiem, może się przesłyszałem.

          – Jego matka, mówił mi, zabiła się. Podcięła sobie żyły. Znalazł ją w wannie i jakimś cudem wyciągnął stamtąd. Musiała być niewielka, bo podobno wlekł zwłoki do szpitala. Po ulicy. Aż człowiek w masce zadzwonił po psy.

            Ktoś zapłakał.

            – Panie profesorze? Proszę pana?

            – Nic… nic nie mówcie. Idźcie już.

            – Ale…

            – Proszę. – Nie wyglądał tak źle. Tylko ten nos.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jackass1408 · dnia 09.05.2015 12:34 · Czytań: 409 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Heisenberg dnia 09.05.2015 12:48
Chyba najlepsza część z całego cyklu. (Chociaż może o którejś zapomniałem). Tekst jest mocno związany z całym cyklem, którego poziom jest raz lepszy, raz gorszy, ogólnie średni. Powyższy tekst jest za mało "samodzielny", nie stanowi niejako bardziej zamkniętej w sobie całości, by można wyróżnić go górną półką. Ale mnie się podobało :) Bardzo fajnie prowadzisz akcję. Nie ma dłużyzn, tekst płynie szybko... Jestem na tak.
Bernierdh dnia 10.05.2015 02:17
To że mi się cykl podoba, to doskonale wiesz. Ta część rzeczywiście jest świetna, być może nawet najlepsza, choć tu jednak bym się wahał. Ale z każdą chwilą jest coraz ciekawiej.
Cholera, liczę, że kiedyś skończysz i przeczytam sobie to wszystko chronologicznie :p
Pozdrawiam serdecznie :)
jackass1408 dnia 11.05.2015 09:22
Dzięki panowie za komentarze. Można na was liczyć:) Miło, że się podoba. Mnie zresztą też, bo już męczące stały się dla mnie te a la charakterystyki, które ostatnio produkowałem jak opętany. :| Od zawsze lepiej mi wychodziło, kiedy coś się dzieje, ale od ciągłej akcji można dostać czkawki.
Również mam nadzieję, że kiedyś skończę.
pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty