Powiem tylko, że drugi wers skojarzył mi się z miastem nocą, a konkretnie - ze świecącymi neonami (te "powieki" ).
Niełatwy tekst, nie wiem, dobry Duchu, czy trochę nie przekombinowałeś z tyloma niecodziennymi określeniami w tak krótkim tekście; a do tego jeszcze kombinacje ze spacjami i nawiasami.

Zajrzałem tu już po raz drugi i strzelam, że nie ostatni. Nigdy nie byłem specem od poezji, ale ten wiersz strasznie mi wierci dziurę w brzuchu - i jest to bardzo przyjemne wiercenie. Takie o: "wrrrrrrr".

Nie, też uważam, że powinieneś go zostawić tak, jak jest, choć następnym razem wystrzegałabym się tylu kombinacji na takiej małej powierzchni. Choć tu:

zabieg z nawiasem udał się bardzo dobrze, natomiast cały czas mam problem z tymi rozbitymi "nocami". Pomyślałam, że może chciałeś nawiązać do pierwszego wersu, tj:

Czy po prostu taka zabawa słowna: nie wymigają się pulsacje pro bono bonocami.

Na to nie wpadłam. Ale teraz od razu robi się klarowniej.
Pomyślałam, że może gdyby zapis był inny, przykładowo noc - ami, noc - a m i, szybciej można by było się wczuć podwójne znaczenie.
Wciąż nie wszystko rozumiem, ale to wciągający tekst - chce się wracać i grzebać, a jest w czym.

I niech mi tak pojęczy, a co. Super wiersz ☺