Ależ tu magii Od samego tytułu, który jest cudowny, po ostatni wers. Świetnie zbudowany klimat. Bardzo lubię w Twoich wierszach tę gęstą atmosferę, którą opisujesz pomiędzy dwojgiem ludzi. Jesteś w tym naprawdę mistrzynią, odchodzisz od banałów, osadzasz swoich bohaterów w przepięknych, malowniczych sceneriach, które same nasuwają się przed oczy.
Czy miasto, o którym piszesz to Ankara? Bo tak mi się jakoś turecko skojrzył ten wiersz

Na pewno jeszcze tu wrócę...



Pozdrawiam!

Odkąd czytam Twoje utwory poetyczne, życie me zostało ubogacone w sposób niesamowity! Mało, że eteryczna kobieta podążyła do zapoznania w expressowej formie, to jeszczem furę na loterii karmy dla zwierząt wygrał! I tera żem Pan!

A to wszytko dzięki Tobie...



ajw, marzenie poetyckie,

Gorący klimat Cię nie opuszcza, koszula klei się do ciała. Na szczęście są dezodoranty.

Styl tradycyjnie pierwszoklasowy, narracja wywołująca fale gorąca. Czegóz chcieć więcej????


Piękne!


Pisz dalej, nawet nie myśl o odłożeniu pióra!



Pooozdrawiam,

Dobra Cobra

Orient jest chyba u Ciebie jednym ze stałych gości. Te orientalne wzory mozaiki kojarzą mi się z Twoim stylem natychmiastowo. Wiesz co powiem sensualność ścieka po wersach niczym skroplone oddechy prxekazywane sobie z ust do ust. Uwielbiam klimat jaki roztaczasz te obrazowość., kobiecość . Mi też skojarzyła się Turcja bo ścinanie głów jakoś mi przywiodło na myśl sułtańskie historie. Takie pomieszanie trochę czuję emocji jakbym wsadziła nos w worek z pomieszanymi orientalnymi przyprawami. Z jednej strony miło zachwycić się odmiennością a z drugiej jakby ktoś mówił nie wąchaj tego, to nie Twój worek. Odmienny wygĺąd w obcej kulturze może zaciekawiać przechodniów stąd chhyba taki natłok spojrzeń zabijanie wzrokiem. Trochę dziwnego ma ta puenta w sobie, ale jest ok. pozdrawiam

Mam kilka pamiątek z Maroka, chociaż osobiście ja nie byłam, lo siento, tylko mój tata.
Swoją drogą, pomijając aspekt interpretacji, można sporo dowiedzieć się z Twoich wierszy o różnych, interesujących miejscach na świecie. Mocno przez to skorzystałam choćby dzięki tekstowi pt. Bhutan, szósta rano. Wcześniej nie słyszałam o "niebiańskim trakcie tysiąca zakrętów", w sumie tylko wiedziałam, że Bhutan istnieje i tyle.
Byłaś kiedyś w jakimś kraju Ameryki Łacińskiej? Jak tak, to czekam na wiersz z odpowiednim klimatem w tle.