Zapalacz Płomienia - Mental Collage
Proza » Bajka » Zapalacz Płomienia
A A A

 

Zapalacz Płomienia
/ urban legend /

 

                           Dawno, dawno temu po środku wsi, kiedy dzwony zabiły dziesięć razy- urodził się lichy i wątły chłopiec. Całe życie wychowywał się wraz z ubogimi rodzicami, którzy i tak nie mieli za wiele do pokazania ślepemu. Wszyscy litowali się nad biednym chłopcem i pomagali jak tylko mogli.
Kazio wiódł natomiast ciekawe życie wewnętrzne; najczęściej przebywał w świecie kształtów, faktur, dźwięków i zapachów. Wszystkie cztery zmysły pracowały dla niego bez wytchnienia, zabierając go na wycieczki tak dalekie- by Kazio zapomniał, że jest ślepy.
Kiedy chłopiec dorósł; postanowił wstąpić do klasztoru i pozostać w nim do końca swojego żywota. Rodzicom bardzo spodobał się ten pomysł: Kazio będzie miał wikt i opierunek, Pan Świętego Światła zatroszczy się o niego- myśleli. Zapisali chłopca zatem do zakonu i odwiedzali czasem w niedziele i święta.
Świąt było coraz mniej i mniej. Aż w końcu para staruszków przestała ucztować ziemską włóczęgę i przenieśli się na wieki wieków amen.
                            Kazio wyrósł na mądrego i sympatycznego zakonnika. Całe życie pracował w klasztorze na dzwonnicy; czyścił i grał na dzwonach. Jako siwy i pogarbiony staruszek z sumiennością i wewnętrzną iskrą rozpalał dzwony z rana i o świcie, kiedy ptaki dopiero się budziły. Dzwony dzwoniły, bujały powietrzem i napędzały w ruch oczy, budzące się wraz z ich odgłosem.
Dzyń, dzyń, dzyń...
                            Ci, co widzieli pożar dzwonnicy opowiadali później taką historię: w małym miasteczku nad Wolbórką żył ślepy i głupi Kazio. Dawno temu zmarli jego rodzice, chłopak zachorował na głowę i zamieszkał w lesie. Wydawału mu się, że jest księdzem- odprawiał na polanie msze i grał na patykach.Myślał chyba, że robi muzykę? Podobno z tej rodziny pochodzi słynny skrzypek, co wyjechał na Zachód i tam grywa ze światowymi orkiestrami. Ale kto by tam pamiętał jak się nazywał?
Nikt nie interesował się muzyką głupiego Kazia; ludzie mieli już w domu telewizory i nikomu nie chciało by się przychodzić do lasu na jego mszę. Jak przyjechała po niego nyska, to podobno ciało było już bardzo rozłożone- musiało przeleżeć od wiosny. Ponoć utonął przez drzewo; miał poprzywiązywane do pasa wielkie pale drewna! Bożesz ty mój, co musiało być w jego głowie? A ci, co tam byli mówili, że dziwne odglosy wydawało mokre i spróchniałe drewno, coś jak: dzyń, dzyń, dzyń.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Mental Collage · dnia 24.02.2016 20:53 · Czytań: 736 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Usunięty dnia 25.02.2016 12:35 Ocena: Słabe
Przecież to jest zwykłe streszczenie. Nie wiem, co się dzieje na portalu. Dawniej takie coś nie zostałoby opublikowane. Lubię komentować, ale nie ma co.

Edit:
Pomyłka. Myślałem, że to na górnej półce leży. Starym telefonem piszę i nie mogę wykasować komentarza. Zostawiam w oryginale, bo nie wiem, co napisać.
Mental Collage dnia 27.02.2016 12:50
zachęcam ogarnąć temat urban legend i sposób ich rozpowszechniania :|
Usunięty dnia 27.02.2016 13:08 Ocena: Słabe
Dzięki, ale tekst nie zachęca. Jeśli wszystkie są tak niedbale pisane, to nie warto tracić na nie czasu.
Sama historia ma potencjał, tylko to autor musi wykonać lwią część roboty, a nie czytelnik.
Mental Collage dnia 27.02.2016 21:00
no to Ekszyn pozdrawiam i wspolczuje zarazem braku wyobrazni slowa, no coz.....
swistakos dnia 27.02.2016 21:38
Akurat wyobraźnię to on ma, wskazał tylko niedbałość tekstu. Z tym się zgadzam, tekst sprawia jakoś tak powierzchownie i trochę niedbale napisanego, ale pomysł dobry. Może warto przejrzeć go jeszcze raz, tak na spokojnie?
Mental Collage dnia 27.02.2016 22:47
ale chlopcy- to jest tylko przekaz, urban legend opowiadana na szybko w kolejce w warzywniaku/ albo w pubie po piwo. zalezy gdzie, kto mieszka i za jakim slowem rozpocznie sie dla niego pokaz w glowie ;)
ale ok, dzieki za uwagi
Heisenberg dnia 28.02.2016 00:15
Ale to jest portal opatrzony przymiotnikiem "pisarski", z założenia więc można spodziewać się po nim tekstów usiłujących przypominać literaturę, nie "przekazu" opowiadanego przez kogoś tam gdzieś tam.
Usunięty dnia 28.02.2016 07:32
Ale nawet takie przekazy czasem też urastają do rozmiarów opowiadania czy nawet powieści. A ja też uważam, że ten tekst ma potencjał na coś dłuższego i warto by nad nim popracować, rozwinąć go. Wówczas będzie naprawdę super :) Pozdrawiam
mizantrupia dnia 28.02.2016 12:53
Nie wiem, czy wypada bronić się odsyłaniem do terminologii urban legend na komentarze dotyczące jakości tekstu. Interesuję się tym tematem, nawet muskam go częściowo w swojej pracy magisterskiej, dlatego pozwolę sobie oszczędzić własne słowa i posłużyć się cytatem Dionizjusza Czubaly, badacza urban legends:

"Legendy miejskie - często zwane też legendami współczesnymi, mitami współczesnymi czy plotkami, to komunikaty ak­tualne, spontaniczne, gorące, uruchamiające emocje i zmuszające do natychmiastowej reakcji; występują w postaci krótkich komunikatów o zdarzeniach wyjątkowych. Mówią o przypadkach niby-prawdziwych, i choć narrator powołuje się na autorytet przyjaciela ("słyszałem to od kolegi";) lub innych osób bliskich, to nie należą do faktów sprawdzo­nych i zweryfikowanych; są z reguły wymysłem i funkcjonują na prawach utworów folk­lorystycznych. Nie znamy autorów tych opowieści, a więc należą do dziel anonimowych; cieszą się znaczną popularnością i występują w wariantach (nieraz bardzo licznych); są utworami kolektywnymi nastawionymi na przekaz ustny. Ze względu na swą atrak­cyjność, współczesne nośniki medialne sprzyjają ich upowszechnianiu. Bywa, że współ­czesna legenda miejska obiega kontynent, a nawet cały cywilizowany świat."

OK. Twoja miniaturka nie spełnia założeń legendy. Nie jest chwytliwa, nośna. Wczoraj przeczytałam ją pierwszy raz, dziś już nie miałam pojęcia, o czym właściwie była. Legendy miejskie zapadają w pamięć, wzbudzają w czytelniku chęć dzielenia się tekstem. Rozumiem, że to Twoja autorska bajka: nie spełnia jeszcze warunków urban legend, nie jest rozpowszechniana. Ten debiut to próba wdrożenia tekstu w świat miejskich legend, tak? Skoro publikujesz ją teraz, tu, na portalu pisarskim, nie możesz bronić się tym, że jest pisana na kolanie, później opowiadana w warzywniaku. Jako pierwotna wersja powinna spełniać podstawowe założenia gramatyki i interpunkcji. Jeśli zyska nośność i zacznie być przekazywana na innych platformach, dopiero wtedy zaczynają się jej przekształcenia, modyfikacje, błędy. A to raczej nie była sprytna gra z czytelnikiem, gdzie przekazujesz nam wersję już po przejściach.

Plot twist na końcu nie jest zły. Nie zrozum mnie źle, tekst ogólnie może i ma jakiś potencjał. Ale w odpowiedzi na krytykę nie odsyłaj ludzi do tematu, bo znajdziesz jakiegoś entuzjastę, który mimo wszystko z tą krytyką się zgodzi.
Mental Collage dnia 29.02.2016 14:13
powodzenia zatem w pracy magisterskiej! tak się składa, że studiowałam Etnologie i Antropologie Kulturową, przeprowadzałam niezliczone ilości ankiet - w tym do urban legend również. fajny cytat, ale ja mam całe stado relacji bezpośrednich w głowie ;)
taki a nie inny dopisek po tytule wybrałam i kto zrozumiał dlaczego- fajnie. teksty bajek-w takim dziale umieszczam- interpretuje się na rozmaity sposób...
w każdym bądż razie dzięki serdecznie za uwagi!! pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
08/05/2024 09:56
Zdzisławie Podobało mi się Twoje opowiadanie/wspomnienie.… »
Wiktor Orzel
08/05/2024 09:45
Wstęp ma skoczy i fajny rytm, ale od tego momentu coś się… »
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 08/05/2024 10:00
  • Ufff! Kamień z serca... Myślałem, że znów w kostnicy leżę
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
Ostatnio widziani
Gości online:43
Najnowszy:dompol.2024