Que me nutrit,me destruit, część 1 - bezbarwnaszminka
Proza » Obyczajowe » Que me nutrit,me destruit, część 1
A A A
Od autora: Mój pierwszy tekst od naprawdę długiego, długiego czasu. Liczę na szczerość i konstruktywną krytykę :)

Stoję przy oknie, lekko przez nie wychylona. Dochodzi szósta nad ranem.
Od kilku miesięcy, każdego dnia, budzę się o czwartej i nie potrafię już zmrużyć oka. Liczenie baranów, tabletki na sen, ciepłe mleko z miodem – wszystko okazało się bezskuteczne. Powoli zaczynałam się czuć jak bohaterowie w „Bezsenności” Stephena Kinga, którzy słuchając rad sąsiadów i znajomych, szukali sposobu na zaśnięcie. Tutaj jednak kończyło i zaczynało się całe podobieństwo między mną a nimi. Ani przez moment nie wierzyłam, że moja bezsenność ma związek z tajemniczymi Doktorkami oraz innymi siłami, mającymi wpływ na losy wszechświata i dotyczącymi odwiecznej walki dobra ze złem.
Zaciągam się głęboko dymem i muszę przyznać, że papierosy smakują mi tylko o tej porze. Następnie wydycham mieszaninę substancji smolistych, nikotynę, tlenek węgla oraz pozostałe siedem tysięcy innych składników, powodujących raka płuc czy odmę.
No cóż, na coś trzeba umrzeć. Jak nie na wewnętrzną pustkę, to chociaż na jakieś poważne choróbsko, które ją zapełni.
Za plecami słyszę ciche westchnięcie, a następnie brzdęk kubka. Mama. Widocznie dziś ma pierwszą zmianę w sklepie. Mieszkamy przy Armii Krajowej 12, więc ma całkiem blisko do pracy.
- Mówiłaś, że rzuciłaś palenie – mówi zamiast „dzień dobry”. Obserwuję, jak wsypuje swoją stałą ilość kawy do kubka – dokładnie półtorej łyżeczki. Potem samą mamę, starą i zmęczoną.
- Tak – potwierdzam, wciskając niedopałek w kwiecistą popielniczkę. – Ale tylko o innych porach dnia.
Kolejne westchnięcie.
- Zjedz ze mną chociaż śniadanie.
- Nie chcę. Nie jestem głodna. Zjem później.
Stara śpiewka. Mama też to wie. Nie wzdycha już tym razem. To znaczy, że nasza rozmowa zakończyła pewien etap i zrobi się teraz mniej przyjemnie.
- Nic nie jesz prawie. Wyglądasz jak szkielet. Spójrz na siebie! – jej głos lekko zgrzyta.
- Wiem, jak wyglądam, mamo.
- To zrób coś z tym! To, że ojciec odszedł nie znaczy, że masz umrzeć z głodu! – widzę, że pierwsze łzy spływają po policzkach mamy. – I to nie była moja wina! Słyszysz? Nie moja!
Wiem to. Wszystko zaczęło się od zwolnienia ojca z firmy. Przez pewien czas miałam pretensje do mamy, że pozwoliła mu odejść. Ale potem zrozumiałam – ojciec odszedłby tak czy siak. Nie miało więc znaczenia, jak mama bardzo się starała, żeby temu zapobiec.
- Słyszę – przytakuję cicho i przytulam niepewnie mamę. Nie umiem za bardzo rozmawiać z ludźmi, a zdobycie się z nimi na kontakt fizyczny, nawet najmniejszy, sprawia mi dużo trudności. – On by nas zostawił bez względu na to, jak bardzo się starałaś. Był zwykłą świnią.
Mama płacze jeszcze mocniej. Coś we mnie pęka. Nie potrafię już dłużej tego słuchać. Zaparzam jej jedynie kawę, słodzę dwoma łyżeczkami cukru i wychodzę. Zamykam się w pokoju, wkładam słuchawki do uszu i włączam „Ohne dich” Rammsteina.
Jodły, wszędzie jodły. Czy one się nigdy nie skończą?

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bezbarwnaszminka · dnia 18.07.2016 18:16 · Czytań: 481 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 1
Komentarze
trawa1965 dnia 20.07.2016 05:23 Ocena: Przeciętne
Bardzo trudno komentować tak mały fragmencik. Nie wiemy, do czego on pi. Według mnie, lepiej od razu wyłożyć wszystkie karty na stół.

Pierwsze zdanie zawiera błąd gramatyczny. Powinno być: "Stoję lekko wychylona w oknie".

brzęk zamiast brzdęk(błąd ortograficzny).

Opis procesu palenia przegadany i mało gramatyczny, do przeróbki.

-Mówiłaś, że rzuciłaś palenie- mówi zamiast "dzień dobry"- niepotrzebne dwukrotne powtórzenie tego samego słowa.

Sam koniec tekstu zupełnie niezrozumiały, dający dodatkowy argument zwolennikom opublikowania pracy w całości.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty