Przygody Maddison Blake - AlexBrown
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Przygody Maddison Blake
A A A
Od autora: Amatorsko prowadze bloga na którym piszę książkę. Jesli kogos zaciekawi pierwszy rozdział zapraszam po wiecej:

http://przygodymaddisonblake.bloog.pl/

Przeszedł mnie chłodny dreszcz. Odruchowo włożyłam ręce do kieszeni spodni. Ile to jeszcze potrwa?- pomyślałam. Brakowało mi ciepłego dotyku słońca, które zazwyczaj napotykałam. Pogoda była tu piękna przez 10 miesięcy w roku, więc nie trudno bylo się do tego przyzwyczaić. Gorzej, gdy nadciągała zima. A w powietrzu czuć było, że jest już blisko. Czasami marzyłam o tym, żeby choć raz pogoda pozostała taka jak zwykle. Ale ona zawsze pamiętała. Zima przychodziła z rok na rok i za każdym razem straszniejsza. 

Zrobiłam cicho kilka kroków do przodu. 

-Ciii...-szepnął Jack wskazując dwoma palcami południowo-wschodni kierunek lasu.
Nic tam nie widziałam, ale byłam już przyzwyczajona do tego, że zwyczajnie musiał coś zobaczyć. Zresztą jak zawsze... Jack był nadwyraz spostrzegawczy. Gdyby nie on...sama nie wiem jak lub gdzie bym teraz skończyła. Ratował mnie dziesiątki razy. Ale mimo, że jest to mój największy przyjaciel, posiada on coś, co irytuje mnie w nim najbardziej: zawsze ma rację. I obnosi się z tym dosłownie za każdym razem. Nawet po tym wszystkim, co się stało pozostał taki sam: pewny siebie, ironiczny i zabawny.
Czasami droczył się ze mną do tego stopnia, że chciałam wymknąć się nocą i nigdy do niego nie wrócić. Ale to uczucie zawsze mijało, gdy tylko się pojawiło. Jack może i był zarozumiały, ale znaczył dla mnie wszystko i bez zastanowienia skoczyłabym za nim w ogień. I wiem, że on zrobiłby dla mnie to samo.
Zaczęłam powoli zbliżać się do niego najcichszym jak to możliwe krokiem. Nadal jednak nic nie widziałam. Tylko zielony jeszcze, bezkresny las.  Wszechobecne błoto powoli zaczęło mi przeszkadzać. Postanowiłam zwolnić, żeby nie poślizgnąć się i nie spłoszyć zwierzyny, której wciąż nie mogłam dostrzec.
Widziałam za to, jak Jackie bierze do ręki naostrzoną przeze mnie wczoraj dzidę i celuje prosto w krzaki. Podążyłam za nim wzrokiem. Teraz i ja widziałam- to był dzik. A raczej jego plecy wystające zza krzaków.
Przyglądałam mu się przez chwile... Zachowywał się dziwnie. Powinien nas zauważyć, a nawet zdaje mi się, że tak właśnie jest - widzi nas.
A więc dlaczego nie ucieka? Nie miałam jednak wiele czasu na zastanowienie, bo w tym momencie Jack przeszył zwierze, a to padło na ziemie.
-Ha! Patrz jak to się robi!- krzyknął i obdarzył mnie jednym z jego najszerszych uśmiechów.
Cieszył się z naszych polowań jak dziecko. Zwłaszcza, że ostatnio kończyły się fiaskiem, a jedyne co udało nam się w ciągu kilkunastu ostatnich dni upolować to 4 wiewiórki i stary, obrzydliwy jak się później okazało żółw.
Zdaje mi się, że jego szczęście było nawet bardziej spotęgowane faktem, że ostatnim razem przy takiej okazji chybiłam. Ale wtedy to nie była moja wina. Mówiłam mu, że strzelanie z łuku idzie mi o niebo lepiej, ale uparł się, by zostawić go w domu.
Podeszliśmy bliżej przypatrzyć się zwierzynie. Gdy tylko zbliżyłam się na kilka metrów od dzika natychmiast zrozumiałam, dlaczego jego zachowanie wydało mi się dziwne. Miał nogę przywiązaną do kołka wbitego w ziemie.
Zaczęłam się cicho śmiać.
-Wielka mi sprawa. Takiego to nawet nasza chuderlawa i niezdarna Sara by upolowała- powiedziałam śmiejąc się z wcześniejszych przechwałek Jacka.
Ale on nie odpowiedział, a jego twarz zrobiła się dziwnie poważna.
-Coś tu nie gra- odpowiedział.
Zrobiłam krok w jego stronę, by dowiedzieć się, o co mu chodzi. Ale już nie musiałam. Usłyszałam kliknięcie i dokładnie wiedziałam co się dzieje... Byliśmy w pułapce.
Poprawka: ja byłam. Stałam na środku aktywowanej przeze mnie miny.

Popatrzyłam w brązowe oczy Jacka i odczytałam z nich, że on też usłyszał kliknięcie. Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam. Przełknęłam tylko ślinę i stałam jak wryta.
-Spokojnie Maddison- powiedział udawanie pewnym siebie głosem. Ale w jego oczach widziałam jeszcze większe przerażenie niż u siebie.
Podszedł do mnie, przykucnął by przyjrzeć się zastawionej pułapce, a potem usłyszałam ciche przekleństwo z jego ust. Wnioskuję, więc, że mam przechlapane.
Okazało się, że to nie my polujemy. My jesteśmy zwierzyną....

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AlexBrown · dnia 03.09.2016 16:59 · Czytań: 478 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Barbara Kirszniok dnia 09.09.2016 17:48
Z ciekawości sprawdziłam link do Twojego bloga. Nie działa.

Minusy:

Drobnostka – powinny być długie myślniki a nie krótkie, a po nich spacja.

„Przeszedł mnie chłodny dreszcz.” - Tylko jeden dreszcz?

„Ile to jeszcze potrwa?- pomyślałam.” - Przed myślnikiem brakuje spacji.

„Brakowało mi ciepłego dotyku słońca, które zazwyczaj napotykałam. Pogoda była tu piękna przez 10 miesięcy w roku, więc nie trudno bylo się do tego przyzwyczaić.” - To w końcu brakowało jej ciepła słońca, czy było ciepło przez 10 miesięcy? Literówka w „bylo”.

„Gorzej, gdy nadciągała zima. A w powietrzu czuć było, że jest już blisko.” - Jest blisko słońce czy zima? Bo można się pogubić.

„Zima przychodziła z rok na rok i za każdym razem straszniejsza.” - Powinno być: z roku na rok.

„Zrobiłam cicho kilka kroków do przodu.” - A może: Podeszłam cicho.

„Ale mimo, że jest to mój największy przyjaciel, posiada on coś, co irytuje mnie w nim najbardziej: zawsze ma rację. I obnosi się z tym dosłownie za każdym razem.” - A może: Mimo że to mój przyjaciel, irytuje mnie tym, że zawsze ma rację. I obnosi się z tym kiedy tylko może.

„Nawet po tym wszystkim, co się stało pozostał taki sam: pewny siebie, ironiczny i zabawny.” - A co takiego się stało? Powinno być: Nawet po tym co się stało, pozostał pewny siebie, ironiczny i zabawny.

„Ale to uczucie zawsze mijało, gdy tylko się pojawiło.” - A może: Ale to uczucie mijało, chwilę po tym jak się pojawiło.

„Jack może i był zarozumiały, ale znaczył dla mnie wszystko i bez zastanowienia skoczyłabym za nim w ogień. I wiem, że on zrobiłby dla mnie to samo.” - A może: Jack może i był zarozumiały, ale znaczył dla mnie wiele. Skoczyłabym za nim w ogień. On za mną też.

„Zaczęłam powoli zbliżać się do niego najcichszym jak to możliwe krokiem. Nadal jednak nic nie widziałam.” - Podchodzi do niego, chociaż nic nie widzi?

„Podszedł do mnie, przykucnął by przyjrzeć się zastawionej pułapce, a potem usłyszałam ciche przekleństwo z jego ust. Wnioskuję, więc, że mam przechlapane.” - A może: Podszedł do mnie, przykucnął i przyjrzał się zastawionej pułapce.
– Mamy przechlapane – powiedział.

„Okazało się, że to nie my polujemy. My jesteśmy zwierzyną....” - Lepiej to wywal. Po co mówisz puentę?
AlexBrown dnia 19.09.2016 15:29
Link nie dziala, bo usunelam strone. Napisalam tam z 6 rozdzialow.... Moze i fajnie sie pisalo, ale to nie moja droga. Chce poszukac wlasnej.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty