Zakochaj się w Warszawie, przybliż i przytul. - JaDziekuje
Proza » Miniatura » Zakochaj się w Warszawie, przybliż i przytul.
A A A


Co motywuje nas do jazdy tym zatłoczonym autobusem każdego ranka? Nie mam pojęcia.
Wciąż ci sami ludzie na przystanku, którzy po wejściu do bydłowozu, zmieniają się w lamparty i rzucają natychmiast na wolne miejsca i w stado małp chwytające się kijków nad sobą. Nawet babcie stają się żwawsze i młodnieją o paręnaście lat. Zgadnij do której grupy najczęściej należę. Wiszę na drążku, bujany przez świnię za kółkiem, która nie raczyła nigdy odpowiedzieć "dzień dobry". Doświadczony kierowca już wie, że wchodząc do tego wehikułu czasu, twój dzień nie będzie dobry. Wie dokładnie, ile ma miejsc na pokładzie i sprzedając ostatni bilet na miejsce siedzące dwa przystanki temu, uśmiecha się do ciebie, zapraszając do środka. Wiszę jak goryl na gałęzi w jakiejś dżungli i zaczyna kapać ze mnie pot. Jeśli to dżungla to chyba wietnamska w trakcie zrzucania napalmu. Zdjęcie kurtki jest możliwe, wtedy jak się będziesz mógł przewrócić, czyli na zewnątrz, a okazji jest sporo. Co jakiś przystanek jestem wypychany i wpychany z powrotem do tej dusznej puszki bezdusznego kierowcy, który dopuszcza do kolejki kolejnych szczęśliwców, co na czas dojadą do pracy. Szyby zaparowały wczorajszym alkoholem, artyści malują na nich kółka i jako jedyni wiedzą gdzie są.
Moim autobusem jeżdżą zawsze żule i autobus zawsze jedzie żulami. Co robią w autobusie tak rano? Nie mam pojęcia, może zlizują rosę z szyb, kiedy nikt nie patrzy, może jakieś centrum handlowe zrobiło wielką wyprzedaż bułgarskiego, wysokoprocentowego, winopodobnego napoju, a może jeżdżą z nudów, bo mają zasiłek, rentę i są z nami by przez chwilę poczuć się jak zwykli, szarzy ludzie jadący do pracy, która istnieje naprawdę. Na mój przystanek wychodzi najwięcej ludzi, sygnałem jest nagłe pobudzenie artysto-lampartów. Przez zaparowane szyby, tylko ten owy gatunek wie, gdzie się znajduje. Przez małe kółko w parze obserwowali drogę. Wstają, a podniecenie narasta, zaraz wszyscy znów staniemy się ludźmi. Jeszcze jedne światła. Zapala się zielone, świnia ruszyła ostro, by po chwili hamować, wtedy wszyscy zaczynają przeć do przodu mimo zamkniętych drzwi. Zapala się lampka, sygnalizująca otwarcie drzwi. Podnoszę obie nogi i puszczam się gałęzi i lecę, zaczynam czuć świeże powietrze. Lecę jak ptak, moją twarz obija chłodne powietrze. "Jak ptak" - sprecyzujmy, bo brzmi to nieadekwatnie do sytuacji. Lecę jak kurczak, na długiej taśmie z rzeźni do chłodni, wraz z milionem innych kurczaków bez głowy, które wylądują na półkach Tesco, przed upływem dwunastu godzin, by muskać nasze podniebienia przyjemną świeżością i zawsze idealnym smakiem, do jasnej cholery. Klaskalibyśmy, niczym po lądowaniu samolotem, ale to była pieprzona katastrofa i ciężko nam rozbitkom, ofiarom firmy transportowej, pechowym klientom klaskać bez kończyn. Turlamy się, pełzniemy, przedzierając się przez przysłowiowe kłody pod nogami, bez nóżek niczym dżdżownica, której nigdy z nieba nic nie spadło i żeby zjeść jabłko musi sama sobie po nie wejść, zerwać je i znieść na swoich obślizgłych plecach na dół. Jak już jakimś cudem jej to wszystko się uda i jest już z powrotem na trawie, wtedy na dżdżownicę z drzewa spada drugie jabłko, prosto na głowę. Obijam się, idąc po skosie w tym tłumie, by zejść na pobocze, by chociaż przez chwilę zrozumieć gdzie idę, dokąd tak lecę, depcząc ślimaki i ludzi po drodze. Wreszcie staję na trawie, pod jabłonią, jak ta dżdżownica, która dumna z przebytej drogi z drzewa, przystaje ze swoim owocem. Rozglądam się... Kurwa, to nie mój przystanek.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
JaDziekuje · dnia 25.12.2016 12:29 · Czytań: 627 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Komentarze
oldakowski2013 dnia 25.12.2016 14:29
Krótko i węzłowato. Świąteczny "bigos". Z trudem przebrnąłem do końca, nie rozbieram tego dalej bo nie chce psuć sobie świąt. Może po świętach tutaj zajrzę, ale na razie mogę powiedzieć tylko jedno. Mnie się to zupełnie nie podoba, może innym?
Martat dnia 25.12.2016 15:01
O Jezu, zrób prawo jazdy.
JaDziekuje dnia 26.12.2016 13:33
Dziękuję oldakowski2013 za te poświęcenie z Twojej strony :) Jeśli tekst ma cokolwiek psuć, lepiej nie powracać... dla dobra świata.

Martat DZIĘKUJĘ ! Dla takich komentarzy piszę teksty, komentarze pełne przemyśleń i troski o drugiego człowieka, pomocnych rad które zmieniają całe życie. Posłuchałem Twojej rady i następny tekst będzie o korkach. DZIĘKUJĘ !!!
Martat dnia 27.12.2016 10:38
Tekst jest po prostu kiepski już od samego początku. Serio nie masz pojęcia po co ludzie codziennie jeżdżą tym samym autobusem? Czemu sam nim jeździsz?
Mało lotna rozterka na starcie przechodzi w stek wyzwisk pod adresem kierowcy, współpasażerów, głównego bohatera nie oszczędzając. No i finisz. O ile przez cały tekst można zastanawiać się nad poziomem kulturalnym i intelektualnym podmiotu, tak ostatnie zdanie rozwiewa wątpliwości.

Nie mam pojęcia co taki tekst może wnieść do świadomości czytelnika oprócz domysłu, że autor ma wysoki poziom frustracji i przydałby mu się urlop.
JaDziekuje dnia 27.12.2016 10:58
Martat : "o Jezu, zrób prawo jazdy." - To jest kulturalne i intelektualnie wysokie :) naprawdę.
Nie bronie tu tekstu :) kiepski to kiepski. Musi być kiepski skoro: to co nazywasz frustracją dla mnie jest humorem. Porównanie do zwierząt jest dla Ciebie stekiem wyzwisk, słowo Kur** - skreślającym wszelką inteligencje piszącego, bohater miesza Ci się z autorem, fikcja literacka z rzeczywistością.
Więc nie wszystko dla wszystkich :)
Dziękuję za wymianę zdań, nie wnoszącą nic do świadomości piszącego oprócz domysłu, że autorka komentarza ma wysoki poziom frustracji ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty