Opowieść o Locie - Miladora
Proza » Humoreska » Opowieść o Locie
A A A
Od autora: z cyklu Opowieści wierutne – Tryptyk biblijny.

Nic bardziej nie obfituje
w nonsensy niż historia ludzkości.
 
Opowieść o Locie
 
     Lot był mężczyzną energicznym, przystojnym i z temperamentem.
Nie uchroniło go to wprawdzie od ożenku z niewiastą zupełnie tego temperamentu pozbawioną, lecz na swój sposób i tak radził sobie całkiem nieźle.
     W zasadzie nie mógł narzekać. Żonę miał gospodarną, cnotliwą i oszczędną. I chociaż nie sprawiało jej to szczególnej przyjemności, znała swoje miejsce i bez protestu układała się w pozycji – po bożemu. Inaczej w ogóle nie chciała dać i Lot gardło sobie zrywał, próbując namówić ją na jakieś ogólnie przyjęte figielki.
     Może to było przyczyną, że nie mieli dzieci? A może też wina leżała po stronie Lota, który bardzo szybko poszukał sobie zadośćuczynienia gdzieś indziej. To gdzieś indziej leżało na tyle blisko, że zawsze wracał na czas do małżeńskiego łoża, a Druga, jak łatwo przewidzieć, stanowiła całkowite przeciwieństwo Prawowitej. Pasowali do siebie. I zanim Lot zdołał się spostrzec, miał dwie żony, dwa domy, i nawet dzieci zaczęło mu  przybywać. Pewnie przedtem był za bardzo spięty. Słowem, historia stara jak świat.
 
     Żyli sobie spokojnie w mieście sławnym i bogatym. I nie tylko bogatym, lecz słynącym także z wszelkiego rodzaju uciech. Cóż, jego mieszkańcy mieli dość czasu i pieniędzy, by bawić się wesoło, a w dodatku mieli jeszcze wystarczająco dużo fantazji.
     Jedynie biedny Lot chodził, ciężko wzdychając. Obowiązki związane z utrzymaniem dwóch domów i wzrastającej liczby dziatek nie pozwalały na inne przyjemności. Nie starczało mu czasu.
     Nie wiadomo, dlaczego sprawa nigdy się nie sypnęła. Może z powodu zapracowania obydwóch żon, a może także przez to, że dla rozbawionych i hulających wesoło sąsiadów bigamia Lota nie była żadnym grzechem wobec ich własnej rozpusty i bezeceństwa.
     Z tą rozpustą, prawdę mówiąc, też nie było całkiem tak, jak to później przez szereg wieków podawano do publicznej wiadomości. Po prostu mieszkańcy owego szacownego grodu zbyt wcześnie wymyślili hedonizm, a ponieważ ich Bóg miał nieco inne zapatrywania na cnotę niż stary poczciwy Zeus, więc też obrywało im się przy każdej okazji. Ale trudno, taką mieli naturę i nie chcieli jej zmieniać.
 
Bóg cierpliwie upominał, tłumaczył, ostrzegał, a potem zaczął się wnerwiać.
     – Do diabła! – mówił gniewnie. – Nie możesz przejść spokojnie obok żadnej baby, nie łapiąc jej zaraz za cycki? Od tego jest żona. I noc!
     – Żona nie ma takich ładnych – odpowiadał ze skruchą besztany. – A poza tym w nocy brak mi czasu.
     – Hazard! Karty! Pijaństwo! Rozpusta! Wyścigi! – grzmiał Bóg. – To pierwszy krok do piekła!
     – Wyścigi nie są w nocy – prostował nieśmiało grzesznik, wprawiając Boga w konsternację, po czym czmychał pospiesznie.
Bogu odejmowało mowę.
     Nie ma rady – myślał, gdy wracała mu zdolność myślenia. – Coś muszę z tym zrobić.
I zrobił.
 
     Wywiesił ogłoszenie o stanie wyjątkowym. Że nie wolno tego, tamtego, owego, i w ogóle nic z tych rzeczy. Mieszkańcy pękali ze śmiechu, czytając, a potem poszli na festyn. Bóg był w kropce. Wywiesił następne ogłoszenie o stanie bardzo wyjątkowym. Że pod groźbą nie wolno już niczego. Mieszkańcy popłakali się z radości i polecieli, oczywiście, pohulać.
     – Do trzech razy sztuka! – powiedział Bóg, bo był cierpliwy, choć nie umiał się bawić. No i miał już w tym wprawę.
Co zawierało ostatnie ogłoszenie, nie wiadomo, bo przeszło bez echa. Mieszkańcy hulali, a Bóg szalał. No i postanowił ich wytłuc.
     Ale że był Bogiem sprawiedliwym i miłosiernym, zdecydował, iż jedną rodzinę ocali z pogromu. Ze względów dydaktycznych, dla potomstwa i do wiadomości ogółu, rzecz jasna. Przeglądnął rejestry, kartoteki i dusze mieszkańców. Wszędzie kipiało od grzechów. Wreszcie natknął się na Lota. Ostatecznie można mu przebaczyć – pomyślał. – Te dwie żony to już wystarczająca pokuta.
I tak Lot ocalał.
 
     Bóg przeoczył tylko jeden szczegół, z którego później skwapliwie skorzystali mormoni. Ten, że ratując Lota, stworzył jednocześnie precedens wielożeństwa.
     Próbował wprawdzie wybrnąć z sytuacji, licząc na przysłowiową babską ciekawość, ale która z żon obejrzała się za siebie? Nie wiem…
Pewnie obie, skoro biedny Lot musiał w końcu żyć z własnymi córkami, a Bóg pogodzić się z tym faktem, jako że liczba wyznawców gwałtownie zmalała.
 
I po to trzeba było niszczyć Sodomę i Gomorę?

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Miladora · dnia 25.11.2017 09:00 · Czytań: 459 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 18
Komentarze
pociengiel dnia 25.11.2017 10:02
No nie do końca.
Moja to się ogląda za wystawami, a ja zamieniam się w słup o nieuspkojonej zawartości odczynnika Ph qrteczka.
Albo buty służące do niezamykania szafy.
A to wielożeństwo to taka sama podpucha jak inne promocje.
W każdym razie dzień się zapowiada nieciekawy.
JOLA S. dnia 25.11.2017 10:51
Ktoś, kiedyś powiedział: Nie skarż się kobieto do Boga, on też jest mężczyzną. Idź do Matki Boskiej wysłucha cię.

Cytat:
Bóg prze­oczył tylko jeden szcze­gół, z któ­re­go póź­niej skwa­pli­wie sko­rzy­sta­li mor­mo­ni. Ten, że ra­tu­jąc Lota, stwo­rzył jed­no­cze­śnie pre­ce­dens wie­lo­żeń­stwa.


Uśmiechałam się, czytając. Czy tylko to przeoczył ;)

Dobrze zaczął mi się dzień.

Gdański cmok. :)
Miladora dnia 25.11.2017 10:54
pociengiel napisała:
Moja to się ogląda za wystawami

A mój za niczym się nie ogląda, przez co ja też nie mogę za czymkolwiek się oglądać, a tym bardziej za wystawami. A zresztą kiedy miałabym to robić, skoro jak dzień długi wgapiam się w monitor. :)

Witam, panie F. pod kolejną opowiastką i dziękuję, że przywędrowałeś. :)
Aha - córki Lota pytają, co to są te wystawy, i czy wolno się oglądać bez żadnych skutków ubocznych, czyli osłupienia.
Miłego na cały dzień. :)

No patrz, Mrówka - nałożyły nam się komentarze. :)
Zapytałaś:
Cytat:
Czy tylko to przeoczył? ;)

Z pewnością nie tylko. Chociaż może po prostu na wiele rzeczy macha już ręką, skoro ludzie, korzystając do woli z wolnej woli, w znaczny sposób ograniczyli mu zasięg wpływów. Biedny bozia - tylu rzeczy nie przewidział... :)

Masz dużego cmoka z podziękowaniem, Mrówciu. :)
Alen Dagam dnia 25.11.2017 10:59 Ocena: Świetne!
Dzień dobry.

Fajne. Jak w poprzedniej części tego wierutnego cyklu, bezradność Boga w zarządzaniu gatunkiem ludzkim przybliża go czytającemu (chyba, że ten, zamiast porządnie czytać, wkłada swoją energię w np. bulwersowanie się i takie tam podobne negatywne emocje). Obecny tutaj czytelnik jednak nie bawi się w to i zamiast tego przyzwoicie produkuje empatię i sympatię w stosunku do zeźlonego bóstwa, więc prawdopodobnie wszystko jest tak, jak powinno być.

Mam tylko trzy drobne pytania dotyczące oprawy, które są niezbyt istotne dla fabuły, ale trochę uwierają mnie po drodze.

1. W którym ze wspomnianych na końcu miniatury dwóch miast mieszka Lot? A może te miasta były połączone w jedno?

2.

Cytat:
Po pro­stu miesz­kań­cy owego sza­cow­ne­go grodu zbyt wcze­śnie wy­my­śli­li he­do­nizm, a po­nie­waż ich Bóg miał nieco inne za­pa­try­wa­nia na cnotę niż stary po­czci­wy Zeus, więc też ob­ry­wa­ło im się przy każ­dej oka­zji.


Z ciekawości. Dlaczego wspominamy o Zeusie? Sodoma/Gomora znały Zeusa, czy to tylko dla lepszego zrozumienia przez czytającego?

3. (Ale zobacz też wyżej) Cały czas jest mowa o jednym mieście/grodzie i jego mieszkańcach. Dlaczego zniszczone zostało to drugie?

To wszystko mogłabym sobie sama sprawdzić szybciej niż wypisałam te trzy pytania, ale dopuszczam możliwość odejścia przez autorkę od faktów historycznych.

I mam jeszcze pytanie dotyczące interpunkcji, której zasad ostatnio staram się wreszcie porządnie nauczyć i z radością porywam się na szansę skorzystania z wyjaśnienia eksperta:

Cytat:
I zanim Lot zdo­łał się spo­strzec, miał dwie żony, dwa domy, i nawet dzie­ci za­czę­ło mu  przy­by­wać.


Przecinek przed i - ponieważ (jak przypuszczam) jest to dopowiedzenie, czy z jakiegoś innego powodu?

Dziękuję z góry :p
Miladora dnia 25.11.2017 11:32
O, jak miło Cię znowu zobaczyć, droga Alen. :)

Wcale się nie dziwię, że masz pytania - ja też je wiecznie mam. :)
Alen Dagam napisała:
1. W którym ze wspomnianych na końcu miniatury dwóch miast mieszka Lot?

Według przekazu mieszkał w Sodomie, ale ponieważ Sodoma i Gomora leżały w tej samej okolicy, a ponadto stały się z biegiem czasu synonimem rozpusty i wszelakich bezeceństw, to wsadziłam je do jednego worka. Tak czy owak poszły z dymem. :)

Alen Dagam napisała:
Dlaczego wspominamy o Zeusie?

Bo to widok z lotu ptaka na historię i jednocześnie porównanie dwóch urzędowych religii. :)
Zresztą Zeus też ma własną historyjkę, która niebawem się ukaże, więc taka dygresja poniekąd przygotowuje czytelnika na dalszy ciąg wierutnych opowieści. :)

Alen Dagam napisała:
Przecinek przed i - ponieważ (jak przypuszczam) jest to dopowiedzenie, czy z jakiegoś innego powodu?

Bo jest to dopowiedzenie, gdyż dwie żony niekoniecznie świadczą o dwóch domach. :)

Alen Dagam napisała:
Dlaczego zniszczone zostało to drugie?

Pewnie z tych samych powodów - niegodziwości mieszkańców.
A może Bóg się rozpędził i postanowił zrobić czystkę etniczną, żeby podarować piękną dolinę Siddim bardziej pokornym wyznawcom? Licho go wie. :)

Dziękuję pięknie, że przyszłaś i zadajesz pytania, bo czym byłby człowiek bez pytań? :)
Serdeczności.
Alen Dagam dnia 25.11.2017 12:09 Ocena: Świetne!
Niniejszym oświadczam, iż czuję się w pełni usatysfakcjonowana zaoferowanym przez autorkę w powyższym komentarzu wyjaśnieniu odnośnie postawionych przeze mnie wcześniej natrętnych, niekoniecznie niezbędnych, a nawet nadprogramowych pytań.

Uwaga! W związku z tak wysokim poziomem satysfakcji udokumentowanej przez stronę pytającą, przyznana zostaje ocena niewątpliwie satysfakcjonująca (no lepiej, żeby!) autorkę umieszczonej w powyższym artykule publikacji.

Jeszcze jedna uwaga!
Nie przyjmujemy reklamacji ani zażaleń. Zwłaszcza tych ostatnich, niezależnie od wysokości tonu strony wyrażającej niezadowolenie, zgrabności (bądź jej braku) formy zażalenia ani użytych w tymże celu środków przekazu. Z wyjątkiem, ewentualnie, wszystkiego, co smakuje jak kokos i ma wystarczającą zawartość węglowodanów, znanych powszechnie jako cukry.

Z poważaniem,

Podpis: nieczytelny bazgroł

;)
stawitzky dnia 25.11.2017 13:04 Ocena: Bardzo dobre
Branie Boga na warsztat. Ciekawe. Pióro nie jest lekkie, tekst rzeźbiony - wydaję mi się, że inaczej oddać ducha takiego opowiadania nie można. Dobra robota.

Ten Lot niezły farciarz, i do tego dwie baby!
Niczyja dnia 25.11.2017 18:37
Miladoro, polubiłam Twoje Opowieści Wierutne. Samo słowo bardzo mi się spodobało i aż do dziś, wstyd się przyznać, nie wiedziałam co znaczy. Teraz już wiem, zaintrygowałaś mnie nim:)
A historię Lota znam, opowiedział mi ją ktoś, gdzieś, kiedyś... Tutaj oczywiście się uśmiecham, choć tego nie widać.
Fajna, zaczepna, rezolutna, buńczuczna, swawolna, odkrywcza jest Twoja opowieść.

Czekam na kolejne elementy z cyklu Opowieści Wierutnych:)
Pozdrawiam wierutnie przyjaźnie,
Niczyja
Miladora dnia 25.11.2017 18:47
Alen Dagam napisała:
Niniejszym oświadczam, iż czuję się w pełni usatysfakcjonowana

No to otwieram krupnik, Alen. ;)))

stawitzky napisał:
Dobra robota.

Bardzo dziękuje, Stawitzky. :)

Miło mi gościć Cię pod tekstem.

Niczyja napisała:
polubiłam Twoje Opowieści Wierutne.

Bardzo się cieszę, Niczyjko. :)
Bo będzie ich więcej.
Chcesz do kompletu Kaina i Abla?

Dziękuję wszystkim za dobre słowo. :)
Serdeczności.
Niczyja dnia 25.11.2017 18:54
Miladoro, oczywiście, że chcę. I jeśli można... to poproszę też o Ledę z łabędziem:)
Miladora dnia 25.11.2017 18:56
Niczyja napisała:
to poproszę też o Ledę z łabędziem

Niezłe wyzwanie! :)))
al-szamanka dnia 27.11.2017 13:37 Ocena: Świetne!
Hehe, dobrze, że przeczytałam.
Za 20min. jadę do pracy, pomimo że nie do końca wykurowana z silnego przeziębienia.
Ale czytając, śmiałam się jak szalona.
A przy poniższym rozchichrałam się na dobre
Cytat:
– Wy­ści­gi nie są w nocy – pro­sto­wał nie­śmia­ło grzesz­nik


Śmiech to zdrowie, więc za to zdrowie bardzo Ci dziękuję :)

Pozdrawiam ciepło i dobrego dnia życzę :)
Nalka31 dnia 27.11.2017 15:30
Cytat:
I po to trze­ba było nisz­czyć So­do­mę i Go­mo­rę?


Milu podsumowanie ze wszech miar słuszne. A może to dlatego, że Bogu nie brakuje poczucia humoru i wszelkie tego typu kwestie traktuje bardzo żartobliwie. W poważnych kwestiach raczej chyba można polegać na jego zdrowym rozsądku. A może nie. W każdym bądź razie takimi opowieściami udowadniasz, że nie brakuje ci dystansu do życia.

Pozdrawiam serdecznie.
Miladora dnia 27.11.2017 16:37
al-szamanka napisał/a:
A przy poniższym rozchichrałam się na dobre

Nie ma ładniejszego widoku niż rozchichrana Al-szamanka. :)
Ja też dziękuję Ci za śmiech. I za wizytę w Sodomie.

Nalka31 napisała:
A może to dlatego, że Bogu nie brakuje poczucia humoru

Nie jestem pewna, czy w ogóle je ma. :|
Chyba że jakieś dziwne...
Dziękuję, Nalcia - miło, że wpadłaś. :)

Serdeczności, Dziewczyny. :)
Kazjuno dnia 28.04.2020 10:18
Znowu, Milu, poranną pigułką ożywiłaś funkcjonowanie mojego mózgu. Sięgnąłem do Wikipedii i innych źródeł online, z których zaczerpnąłem nieco teorii na temat mało mi znanej wiedzy o Sodomie i Gomorze.
Ty stworzyłaś interpretację wersji biblijnej. Wykorzystałaś niemało niejasności jakie pozostawia zapis Starego Testamentu, przedstawiając własną opowieść, emanującą poczuciem humoru. Jednak po przebrnięciu kilku źródeł biblijnych, a także bazujących na nich analiz historyków, odnalazłem wersje, które uściślają wyobrażenie o zbrodniczym grzechu, który "ostatecznie rozeźlił Boga i stał się powodem zesłania na Sodomę kataklizmu". Niewybaczalnym grzechem, który przelał miarę boskiej cierpliwości, miała być próba pyszałkowatych mieszkańców Sodomy, aby dokonać gwałtu na przysłanych do Lota dwóch aniołów - bożych zwiadowców. Zdemoralizowanych potencjalnych gwałcicieli do seksu zachęciły nieskazitelne ciała aniołów (rodzaju męskiego). W owych czasach niewybaczalnym grzechem była napaść na bezbronnych gości -wędrowców, a co dopiero ich gwałcenie. Więc obok rozpusty damsko-męskiej szerzył się w Sodomie homoseksualizm. Lot nie wpuścił żądnego gwałtu tłumu do swego domu broniąc czci niebiańskich gości i właśnie dlatego uratował go Bóg.
Wedle współczesnych archeologów i badaczy powodem zagłady miało być trzęsienie ziemi. Inni naukowcy sugerują, wywołujące potężny wybuch, uderzenie meteorytu.

Ta zagadkowa historia przypomniała mi zagładę także innej starożytnej cywilizacji. Ta późniejsza od sodomsko-gomorskiej nastąpiła kilka wieków później. Chodzi o zagładę kultury kreteńskiej, którą zniszczyli najeźdźcy Achajowie, którzy byli dzikim, brudnym ludem wojowników. Kreteńczycy podobnie do sodomitów byli hedonistami. Odkopane przez archeologów płaskorzeźby przedstawiają ciała pięknych młodzieńców, co wskazuje na szerzący się na starożytnej Krecie homoseksualizm. Oczywiście dewastując Kretę, Achajowie gwałcili zarówno kobiety jak i ślicznych pederastów, następnie wszystkie i wszystkich zarzynając.

I wiesz co? Kulturę kreteńską jak i demoralizację bogatych i zadufanych w pysze mieszkańców Sodomy jakoś kojarzę z "trendami kultury zachodnioeuropejskiej" i wolnością seksualną i homoseksualizmem w USA.
Domyślasz się pewnie, że mam na myśli agresywną promocję homoseksualizmu i wolności seksualnej lansowanych przez zwolenników marszów wolności i środowiska LGTB.
Na przeciwnym biegunie obserwuję grożących zachodowi agresją kół wojskowych wokół wymachującego szabelką Putina. Jego poplecznik Żerenowski, rechoce i szydzi z degrengolady zachodu, upatrując w społeczeństwie zachodnim, łatwego do pokonania zdegenerowanego przeciwnika.
Czyżby więc mogła nastąpić powtórka z historii podobna do kreteńskiej? Albo wybuch jak Sodomie, lecz tym razem spowodowany ładunkiem nuklearnym?

Jakieś tego typu skojarzenia przyszły mi do głowy, zainicjowane Twoją zgrabnie napisaną opowieścią.
No i widzisz sama. Jak silną terapeutyczną moc dla szarych komórek mają wysyłane przez Ciebie pastylki.

No to się nagadałem...

Dziękując za medykament, ciepło i serdecznie pozdrawiam, Kazio
Miladora dnia 28.04.2020 14:23
Kazjuno napisał:
Kreteńczycy podobnie do sodomitów byli hedonistami.

Homoseksualizm jest stary jak historia ludzkości, Kaziu. :)
W niektórych okresach był ponadto całkowicie usankcjonowaną formą współżycia. Nie będę zatem wieszać psów na ludziach o innej orientacji, bo to przecież też ludzie. Z takimi samymi prawami jak wszyscy inni. Nie ich wina, że urodzili się tacy, jacy są. A w historii kultury i nauki wielu z nich zajmuje najwyższe miejsca.
Gdy pomyślę, co jeszcze mógłby osiągnąć Alan Turing, gdyby nie przepisana mu wyrokiem sądu "kuracja" chemiczna, pod wpływem której popełnił samobójstwo, czuję żal. A to tylko jeden z wielu przykładów nietolerancji.
Dlatego popieram środowisko LGTB, które pragnie takich samych praw i wolności, jak wszyscy inni ludzie.
Oczywiście masz rację, pisząc o demoralizacji i próbie gwałtu na aniołach wysłannikach.
Ale czy rzeczywiście istnieją anioły? Czy rzeczywiście tak przedstawia się historia upadku Sodomy? I gniew Boga? Tego samego, który przymykał potem oczy na kazirodztwo Lota?
Historia świata to w rzeczywistości historia różnych absurdów, niezliczonych gwałtów, a także nietolerancji, bardzo często głoszonej w imię boże.
Naprawdę myślisz, że dobry i miłosierny Bóg namawiałby swoich wyznawców do krzewienia wiary za pomocą ognia i miecza? Że stworzyłby Inkwizycję i podpalił tysiące stosów?

Kazjuno napisał:
płaskorzeźby przedstawiają ciała pięknych młodzieńców, co wskazuje na szerzący się na starożytnej Krecie homoseksualizm.

We wszystkich okresach historycznych istniała jakaś forma kultu piękna i nic dziwnego, że w niektórych przedstawiano głównie mężczyzn, skoro kobiety miały o wiele niższą rangę społeczną. To wcale nie jest równoznaczne z homoseksualizmem.

No to sobie porozmawialiśmy. :)
Miłego dnia.
Kazjuno dnia 28.04.2020 15:27
Też jestem tolerancyjny wobec dewiantów, nie interesują mnie ich alkowy. Nieprawdą jest, że zawsze pederaści stają się zbokami, bo tacy się urodzili! W więzieniach kara się za zdradę niektórych więźniów gwałtem. Podobno (bo tego nie sprawdziłem) odbyt jest miejscem erogenicznym i drażnieni wielokrotnie cwele stają się pederastami, bo zaczynają w analnych stosunkach odczuwać przyjemność. Tak słyszałem od szemranych autorytetów. Nie widzę powodu by im nie wierzyć. I dewianci mają wychowywać dzieci? Przesada.
Co do LGPD, nie miałbym nic przeciwko, gdyby ich nauki nie były propagowane tak agresywnie.
Niejednokrotny "przymus moralny" by nowocześnie wychowywać dzieci jest włażeniem z butami w kompetencje rodziców. Nie wszyscy muszą się godzić, by od przedszkola ich dzieci praktykowały wstępne ćwiczenia erotyczne.

To znowu sobie pogadałem.

Miłego popołudnia.
Miladora dnia 28.04.2020 15:59
Kazjuno napisał:
I dewianci mają wychowywać dzieci? Przesada.

Czy musisz używać słowa "dewianci", które w takim kontekście zawsze jest pejoratywne?
To w większości tacy sami ludzie, jak my. Potrafią trwać w wieloletnich związkach, chcą się żenić i zakładać rodziny. I mają do tego prawo.
Nie zapominaj też, że w wielu krajach zachodnich opieka socjalna ma tak surowe przepisy, że wystarczy doniesienie o jakiejś nieprawidłowości, by pracownicy natychmiast zaczęli sprawdzać, czy dziecku nie dzieje się krzywda. Włącznie z odebraniem go rodzicom czy opiekunom.
Nie mówiąc o prawach adopcyjnych.
Sądzę zatem, że Twoja tolerancja nie tkwi jeszcze całkowicie we współczesnych czasach. ;)

Miłego. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty