Noe. Przyczynek - Leszek Sobeczko
Poezja » Wiersze » Noe. Przyczynek
A A A

 

Noe. Przyczynek

 

 

 

Wybacz mi. Termin, jaki wyznaczyłeś zaledwie wystarczył

na namiastkę Arki. Choć wprawdzie dożyłem sędziwego wieku

u boku prawnuków, kadłub byłby tylko dłuższy a burty

solidniejsze. Co świt w oczach żony widziałem konające słońce.

 

Modliłem się byś odroczył wyrok. Słowa zabierały cenny czas.

Prymitywne narzędzia i praca ponad siły to nie przywilej

w tej historii. Pozwoliłem zwierzętom między sobą rozstrzygnąć,

które pary wejdą na pokład. Jestem winien niezliczonych istnień.

 

Z mojego polecenia synowie zaprzestali karmienia gołębi.

Ścinaliśmy drzewa także w święte dni. W końcu nurt rzeki

przywołał niebo aż ziemia przybrała kształt skrzącej wylinki.

Inne świadectwa są zbyteczne. Woda oczyszcza, łącząc koniec

 

z początkiem. Po zejściu na ląd zaczęły nawzajem zjadać

siebie. Pierwszy zaczął człowiek. Kot prężył grzbiet

i ocierał się o mnie. Ciało gryzły wszy. Zawiodłem.

Miałem rację w jednym – nadzieja w gałązce oliwnej.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Leszek Sobeczko · dnia 08.12.2017 20:44 · Czytań: 598 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 6
Komentarze
Shimake dnia 10.12.2017 13:37
Cytat:
Mia­łem rację w jed­nym – na­dzie­ja w ga­łąz­ce oliw­nej.

Co przez to rozumiesz?
Wiersz jest piękną polemiką z biblijnym kanonem. Wierzę, że za sto dwadzieścia lat znajdzie się w podręczniku szkolnym :)
Gaston Bachelard dnia 13.12.2017 14:27 Ocena: Świetne!
Z Tobą, Leszkowaty Lechu, zawsze miałem problemy ze smużeniem.
Noe jednak mnie przekonał do Twoich twojaków poetyzujących po krawędziach.
Bardzo dobry tekst!
Bardzo.

Chyba poczytam Cię znowu od początku.
Lub jakoś takoś.

Też świeć i nie ustawaj.

Chm. Powróciłem tutaj, aby po raz pierwszy wystawić komuś cenzurkę.
Co za wstyd!..
Leczaj, niech się dzieje i wyprawia.
Leszek Sobeczko dnia 14.12.2017 13:24
Shimake napisał:
Co przez to rozumiesz?
nic szczególnego ponad to, co wynika z biblijnego przekazu
Shimake napisał:
Wierzę, że za sto dwadzieścia lat znajdzie się w podręczniku szkolnym
a ja nie wierzę :)
----------------------------------------
Gaston Bachelard napisał:
zawsze miałem problemy ze smużeniem
podziel się wątpliwościami, chętnym

pozdrówka :)
Gaston Bachelard dnia 14.12.2017 18:35 Ocena: Świetne!
O smużeniu...
Lecimy – rzecz pierwsza: nie czuję się ekspertem w dziedzinie poetyzowania. Wcale. Nic a nic. Czytam namiętnie tylko paru poetowych, resztę traktuję jak biernych naśladowców (usp!), którzy zapewne doskonale się przy tym bawią, ale raczej to wszystko, co się z tego rodzi i wyrasta.
Dlaczego? – mam paru kumpelów i kumpele, które (którzy) z namaszczeniem ćwiczą się w zapisie słów i słówek. Troszkę sławnych, troszkę poszukujących sławy, innymi razy – oczekujących jedynie uwagi lub najprawdziwszej litości. Bywa i na takie strony. Powaga.
Kiedyś zostałem w to wtajemniczony. Ujrzałem rzecz wspaniałą – bierzesz „dobre” literki, najlepiej prozę, bo wtedy nikt cię nie posądzi o kradziejstwo, lub prawie nikt, potem wybierasz z tych „dobrych” literek „dobre zdania”, wpisujesz je w swój schemat, ubarwiasz, dostosowujesz do zapisu treści i już. Gotowe poetyckie cacko. Można na konkurs jakiś, można na forum owakie, a nawet na tomik się nada.
Takie – hulaj dusza, kropki nie ma.
Czytając każdy poetycki zapis próbuję o tym zapomnieć, ale czasami coś mnie ostrzega, że to wciąż funkcjonuje.
Gdy dostrzegam zdanie, frazę lub zwrot, który kiedyś mnie już dogoniły lub złapały, strzelam focha i na autora i na całe jego niby poetyzowanie.
Przeszkadza mi również fakt, że ktoś za często posługuje się tym samym schematem. Raz się udało, może uda i kolejny.
Powtarzam – nie jestem ekspertem, ani nawet recenzentem amatorem. Po prostu chce mi się czasami przeczytać jakiś ciekawy fragment czyjegoś zamyślenia lub poszukiwania czegoś co niby jest, ale czego nie każdy dostrzega. Takie byle co, lub co byle. Kaprys znudzenia lub zwykła ciekawość. Zwał, jak zwał.

Teraz smużenie u Leszka Pana Leszkowatego...
Trafiłem na Twoje literki już dawno. Gawędziłeś często, więc instynkt ostrożnego nakazał mi skontrolować rzecz u źródła samego.
Poczytałem, przedumałem, wyszło mi raz tak, a raz inaczej.
Aż wreszcie trafiłem na „Przyczynek Noego”. Oooo... Po trzecim czytaniu uznałem, że to już było, a raczej, że tak już było. Zapis znany, niby sonet współczesny, zdania znane, niby skądinąd zaczerpnięte, myśl fajna, ale czy nowa? Nowa???
A ponieważ znałem i zakręciłem się kiedyś wokół takiego „Ludzie giną dlatego, że nie potrafią połączyć początku z końcem”, trafiając na Twoje „Woda oczyszcza, łącząc koniec z początkiem”, pomyślałem – dlaeczego nie. Napisane fajnie. A nawet to zasłyszane gdzieś i kiedyś w pieśni barda: „Co świt w oczach żony widziałem konające słońce” przestało mi przeszkadzać i uwierać w kąciki ślepiów.
I dlatego właśnie złamałem swoje durnowate, patrz: upierdliwe – NIE BO NIE, i nagrodziłem ten wiersz - pierwszy, i chyba ostatni raz w żywocie, najwyższą oceną. Tak mi się po prostu zachciało. Żaden wyczyn, nic wartego podkreślenia, dla mnie jednak wyłom w postanowce. Ogromny. Fu.
Przy „Joannie d’Arc” tego samego nie uczynię jednak, ponieważ jest to gorsza wersja „Noego”. Sorka. Wiem, że wiedza nagradza, a czasami nawet kształci, ale ten schemat zapisu, myśli i układu słów sprawdza się tylko jeden raz. U mnie. Inni wiedzą swoje. Niech im się więc pisze i pisuje.
I na koniec – nie ma wśród pisacieli-nas-tutaj na PP mistrzów nad mistrze.
Każdy z nas jest raczej przeciętnie przeciętny. Sprzedam jednak swój uśmiech każdemu, kto spróbuje być choć przez moment lub fragment oryginaly i „swój”, nie cudzes nad cudzesy.
Ty dla mnie byłeś kimś takim w „Noem”.
Brawo. Poklask.
I to by było na tyle. Już mi się paluchy zmęczyły od tego bamba ramba. Bez gniewów.

Pisuj. Poczytam.
Pozdrowionka.
Leszek Sobeczko dnia 14.12.2017 20:57
Gaston Bachelard napisał:
Czytam namiętnie tylko paru poetowych, resztę traktuję jak biernych naśladowców (usp!)
bardzom ciekaw którym się tak poszczęściło, ja toże czytam kilku namiętnie, kilku innych z kolei czytam chyba z pobudek masochistycznych, bo ni huhu nie rozumiem ich;
Gaston Bachelard napisał:
Kiedyś zostałem w to wtajemniczony. Ujrzałem rzecz wspaniałą – bierzesz „dobre” literki, najlepiej prozę, bo wtedy nikt cię nie posądzi o kradziejstwo, lub prawie nikt, potem wybierasz z tych „dobrych” literek „dobre zdania”, wpisujesz je w swój schemat, ubarwiasz, dostosowujesz do zapisu treści i już. Gotowe poetyckie cacko.
he he he, też brałem udział w warsztatowaniu, gdzie zostaliśmy potraktowani podobnym zadaniem; 3 palce na sercu, tylko ten jeden raz :) zadanko miało na celu pokazanie poetyckich odcieni, omu jak w duszy gra tak pisze; innym razem uznana poetka, której notabene wiersze nihuhu nie weszły we mnie, a wręcz odwrotnie, były zaprzeczeniem rad, jakie dawała nieszczęśnikom, wymiękłem i od tej pory w takich hecach biorę udział na zasadzie wolnego słuchacza;
Gaston Bachelard napisał:
Przeszkadza mi również fakt, że ktoś za często posługuje się tym samym schematem. Raz się udało, może uda i kolejny.
tu akurat będę w opozycji prawem cyklu ;)
Gaston Bachelard napisał:
A ponieważ znałem i zakręciłem się kiedyś wokół takiego „Ludzie giną dlatego, że nie potrafią połączyć początku z końcem”, trafiając na Twoje „Woda oczyszcza, łącząc koniec z początkiem”, pomyślałem – dlaeczego nie. Napisane fajnie. A nawet to zasłyszane gdzieś i kiedyś w pieśni barda: „Co świt w oczach żony widziałem konające słońce” przestało mi przeszkadzać i uwierać w kąciki ślepiów.
koniom i klaczom dam się rozciągnąć, żadnej świadomości tych kursyw nie miałem, chociaż mi pachniały poetyckim diskiem polo ;) na pokuszenie mnie powiodło
Gaston Bachelard napisał:
Bez gniewów.
no co ty/ta :) wpadaj częściej i w realu zapraszam, od czasu do czasu wychodzę do ludzi; no to jak, posmużymy

pozdrówka :)
Gaston Bachelard dnia 14.12.2017 21:17 Ocena: Świetne!
Głównie żabojadowa poezja mnie nakręca, i klasyczna, u nas Herbercik, Wisława Pani, mistrz Zagajewski, proza Żukrowski (gdyby ów pisywał poezyję kosmosy by spłonęły!, ale zachciało mu się być pajacem słowotoku, ech) - to PIERWSZE.
Ja nie pisałem o warsztatach literackich tylko o pisankach niby literatów. Na żywca widziałem jak to się wyprawia i laurki zbiera, potemami - DRUGIE.
TRZECIE - na Twoje. Cykl, zgoda. Wygrał Pan.
CZWARTE - disco polo zapoczątkował chyba Polsat, a teraz podkupiła to tzw. reżimowa TV by naród drygał i kicał po ichniemu. Kursywy znaczą szlaki Watersa i Alkmaiōna z Krotonu, Greka bardzo mądrego, choć pomarłego czort wie dlaczego i po co.
PIĄTE - "ty" to nie "ta". On jest chłop. Real kusi, ale łażę jak potłuczony. Wstyd mi się takim okazywać realności.


Ale miło było. Fakt.
I smuga, znikł.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:41
Najnowszy:pkruszy