Autor |
Miron Białoszewski
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 13-06-2013 22:59 |
|
Nie stać mnie jeszcze na napisanie dłuższego tekstu o Białoszewskim, więc zakładam temat.
Tytułowy bohater, poeta, prozaik, śpioch, to postać nietuzinkowa. Można powiedzieć duch, a nie ciało albo chodzące ucho i oko. Ten człekokształtny przetwarzacz rzeczywistości, konwertujący ją na literaturę, pracował niezwykle pilnie cały będąc pracą. "Mironku, podejdź tutaj, posłuchaj" mawiał współlokator, życiowy partner (też artysta), gdy w domu pojawiał się gość i coś opowiadał. Miron wówczas stawał w pidżamie, we drzwiach i słuchał, po czym wracał do łóżka i pisał. Ot cała istota pisarstwa, w tej jednej przykładowej scence.
Jest jedno "ale", bez którego nie byłby człowiekiem pióra. Miał stosunek do pisania. Gruntownie przemyślał słowo: czym ono było, jest i powinno być. No więc Miron spostrzegł, że "na początku było Słowo", ale nie pisane. Wiara w zapisane święte słowa, które gdzieś tam być może jeszcze czekają na odkrywcę, zniekształciła ich istotę. Staliśmy się niewolnikami słowa pisanego, widzialnego, niemal fizycznego. Białoszewski przyznał, że boli go nieprzychylna reakcja na jego sposób wypowiadania się. Przecież - mówił - ludzie posługują się metafizyką codzienności, a razi ich przełożenie jej na język. Tak jakby utrwalona metafizyka w języku była czymś nieobyczajnym. Akceptujemy ją pod postacią metafory, obrazu, opisu poprawnym językiem, a Miron chwytał ją uchem, nie okiem. Zjawiska i przedmioty gadały do niego. On je nie zastępował gotowcami przewidzianymi przez język, a nazywał "po imieniu". Poza tym (w prozie) genialnie nadążał za akcja rzeczywistości. Przekładał samo gołe dzianie się bez chwili zatrzymania czasu tak potrzebnego opisowi.
Co sądzicie o tym człowieku i jak postrzegacie jego metodę pisarską? Dodam jeszcze, że tematyka jego dojrzałych utworów, to często najzwyczajniejsza zwyczajność bez odniesień oraz kontynuacji tradycji.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Miron Białoszewski
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-06-2013 00:28 |
|
Dla mnie poezja Mirona B. ma przede wszystkim wartość:
1) rozchmurzającą
2) krzepiącą, o wiele bardziej od tych wszystkich poezji "wielkich słów i czynów", pokazującą, że nawet w strasznych czasach można mieć "swój kawałek podłogi", a na nim: zbliżanie, migi, mijanie,...
3) lingwistyczną - neologizmy-cudeńka!
4) poznawczą, tj przez programowe odczepienie się od tzw. większych wartości, wprawiającą mnie w nastrój epistemologicznie chłonny
PS. Kto nie widział, polecam gorąco film o Mironie: "Parę osób, mały czas" - zdaniem krytyka "pierwszy od dłuższego czasu polski film o ludziach inteligentnych.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Miron Białoszewski
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-06-2013 00:36 |
|
!!!
Jest film?
Już kradnę
Powiem Ci, że ładnie zamknęłaś Mirona w swoich czterech ścianach. Chyba byłoby mu tam dobrze
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Miron Białoszewski
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-06-2013 11:02 |
|
To może jeszcze dołożę podłogę - wartość sentymentalną: Mirona czytałam i zaśmiewałam się z niego będąc nastolatką wspólnie z moim Tatą, który generalnie nie przepada za poezją, ale Mirona sam mi polecił, mówiąc krótko: "te wiersze są niesamowicie proste i celne"
|
|
|
Do góry |
|