Gawędy poetów i prozaików
Portal Pisarski » Wspólne Pisanie » Proza
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 03-10-2009 08:11
-ale ona była półtrzeźwa! - odparł Vald
wszyscy spojrzeli na RYBĘ. Ich gałki oczne przewiercały go na wylot, o ile w ogóle można przewiercić łuski...
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 03-10-2009 10:52
- Półtrzeźwa? - spytał chytrze RYBA. - A skąd ty to wiesz, skarbeńku?!
Valdon zmieszał się wyraźnie.
- No, przecież... - zaczął - sami to...
- Akurat! - przerwał RYBA i spojrzał na niego surowo. - Sami? Nikt nic nie mówił na ten temat. Coś mi się widzi, Valdusiu, że ty swoją rączkę w tym maczałeś...
- Rączkę?! - roześmiał się Ponury. - Jeśli to można nazwać rączką, hehehe...
- Mamy tatusia?! - ucieszyła się Pinderella.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Arkady Użytkownik
  • Postów: 1284
  • Skąd: Tychy
Dodane dnia 05-10-2009 01:18
-Ale przecież one są takie słodkie i bezbronne - zamruczał Profesorek
-Jeżeli cię nie dopadną... To może boleć. Hi hi hi - zaśmiała się Ryba
Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie urośnie w ciemności.
Friedrich Schiller
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 05-10-2009 10:15
- Ooo! Krecik!!! Dlaczego przebrałeś się za wiewiórkę? - ucieszyła się Szalona i rzuciła się witać i całować, ale Krecik zwinnie uskoczył na dach trolejbusu.
- Przebadać go! - zarządził RYBA... i zaczęła się pogoń...
Przerażony Krecik na wiewiórczych łapkach pędził przed siebie korytarzem, niekiedy wskakiwał na załomy murów i wydawało się, że tam z góry drwi z pędzącej za nim tłuszczy.
- Ucieka, więc czuje się winny! - skonkludował Vald ucieszony, że choć na chwilę uwaga obecnych została skierowana w inną stronę.
- To całkiem miła wizja... - rozmarzyła się Kopciuszek. - Mały Książę miałby aksamitne futerko i lubił bawić się w piaskownicy... tylko te częste przemiany...
Tymczasem tłum pędził za umykającym WiewiókoKreckiem. Pędził, pędził, aż przepędził cały zacier i otrzymał pełną bańkę świetnej jakości śliwowicy, której zapach skłonił Krecika do zaprzestania ucieczki.
- No już dobrze, niech całuje, tylko dajcie kielonek - dzielnie wyszeptał już nie ścigany ścigany. I natychmiast otrzymał o co prosił.
- Uciekał, więc czuje się winny! - Vald dalej dowodził swego.
- Czego winny? - zdziwił się WiewiórkoKreck. - Zmykałem przed Szaloną Gółką, bo znów chciała mnie całować...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 05-10-2009 11:10
- Mnie też chciała... - powiedział ktoś zrzędliwie i oczom zebranych ukazał się Vampir Woolf, troskliwie podtrzymywany przez RedLady. - Dlatego zresztą wróciłem... - dodał.
Szalona Gółka pokraśniała jak różyczka.
- A jak się czujesz? - spytała z wahaniem.
- Jątrzy mi się ciągle... No, znaczy się ta dziura po kołku... - wyjaśnił niechętnie Woolf. - I to przez tego drania! - Pokazał na Ponurego. - Gdyby nie ta jego pieprzona, zardzewiała Kosa, wszystko byłoby w porządku... A tak to tylko cierpię... - rozżalił się nagle.
- Wszystko będzie dobrze - zaczął uspokajać go Ponury Żniwiarz, lekko skonfudowany taką wsypą. - Kosa już w odrdzewianiu przecież...
- Odwal się ode mnie! - wrzasnął Woolf. - Nie masz co robić?! A weź se tych obiecanych przez kogoś tam, bo nie pamiętam, portalowców (prozaicy to chyba byli) i daj mi pożyć spokojnie! No i co? - Zmienił temat. - Ja też mam oddać krew?
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 05-10-2009 11:27
- A masz jakąś? - ciekawie zapytał Profesorek.
- Zaraz coś się załatwi... - Woolf rozejrzał się uważnie wkoło, aż obecni cofnęli się wystraszeni.
- To na nic - autorytatywnie stwierdził Safandułka - mamy stwierdzić Twoje ojcostwo, a nie wyssanego. Trudno, pobierzemy próbkę czegoś innego...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 05-10-2009 17:15
Woolf spojrzał z przerażeniem na Profesorka.
- Spermy?! - zapytał ze zgrozą.
Profesorek uśmiechnął się z pobłażaniem, ale zanim zdążył cośkolwiek powiedzieć, wtrącił się RYBA, mówiąc z ironią.
- A masz takową?
Woolf poczerwieniał jak piwonia, po czym nachylił się do ucha Profesorka i coś tam zaczął szeptać.
- Aha... - skinął głową Safandulski i odszepnął na cały głos. - To co się, kretynie, martwisz, skoro jesteś, jak mówisz, bezpieczny?!
- Ciszej!!! - syknął Woolf.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Hyper Użytkownik
  • Postów: 806
  • Skąd:
Dodane dnia 13-10-2009 12:11
- No, my tu gadu gadu, a dziad śliwki rwie - klasnął w płetwy RYBA. - AAAAAAAAAUUUUUĆĆĆ!!!!!!!! - wrzasnął nagle kompletnie zaskoczony, kiedy Profesorek chytrze wbił mu iglicę w płetwę.
- Tu cię mam, rybeńko - Profesorek błysnął szlachetnym kruszcem trzonowego.
Zebrani zamarli wpatrując się w złoto-perłową zawartość strzykawki.
- Cie choroba - westchnął Woolf - takiego sssać...
Profesorek łypnął okiem z namysłem i nie tracąc zbędnych chwil, bo już RYBA szykował się do dyskretnego zbicia strzykawki zadnią płetwą, wszedł do Trolejbusa. Nie bawiąc się w ceregiele z probówkami, wyjął podręczny komputerowy analizator i wystrzyknął zawartość na elektroniczną rynienkę.
Ekran rozszalał się tysiącami kolorowych cyferek. Najpierw chaotycznie, a następnie liczby ugrupowały się w równe kolumienki.
- Czysty Matrix. - Szepnął do siebie Profesorek. - Agent, nie agent, czegoś takiego jeszcze żem nie widział.
download1.klimacik.pl/e-gify.com/1356.gif

RYBA rządzi, RYBA radzi, RYBA nigdy cię nie zdradzi!.
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 13-10-2009 22:12
Nagle odwrócił się z przerażeniem, słysząc jakiś dziwny odgłos od strony drzwi...
- Gęba na kłódkę - syknął RYBA, rozpościerając płetwy tak, by Profesorek nie mógł prześlizgnąć się pod nimi do wyjścia. - Nic nie widziałeś, niczego nie słyszałeś, nic nie wiesz!
- No - przytaknął spłoszony Profesorek. - To akurat prawda... Nic nie wiem...
- I nie będziesz wiedział! - podniósł nieco głos RYBA. - Próbkę z powrotem do mnie! - I wyciągnął płetwę.
Przerażony Profesorek posłusznie wlał resztę RYBIEJ krwi, czy co to tam było takiego, do strzykawki i zgrabnie wtłoczył w pierwszą lepszą RYBIĄ żyłę.
- I co ja im teraz powiem? - spytał żałośnie.
RYBA zmarszczył czoło i zaczął się zastanawiać.
- Hmm... chyba nie mam wyjścia - stwierdził wreszcie z rezygnacją. - Ogłoś, że to ja jestem Ojcem...

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 14-10-2009 17:41
Wszyscy zebrani zamilkli, kiedy Safandułka z powagą na twarzy wyszedł z Trolejbusu. Niepewnie stanął na progu i obwieścił:
- Ojcem Małego Księcia jest... eee... - Tu z błyskiem przerażenia w oku zerknął na RYBĘ i wyrecytował:

Ponury Żniwiarz był się przyznał,
chociaż dla niego to pierwszyzna,
gdyż nie zwykł dawać lecz odbierać.

Valdo zna okoliczności poczęcia,
więc także jest to do przyjęcia,
że musiał Pałą w tym pogmerać.

Krecik ucieka - dobry boże -
a więc bez winy być nie może,
w wyciu Trygłowa też coś siedzi.

Woolf nie ma próbki miarodajnej -
jak go wykluczyć najzwyczajniej?
Dalej brakuje odpowiedzi...

Ni wskazać, ani też wykluczyć -
wszyscy w ojcostwie tkwią po uszy!!!
Jakże jednego tu wyłowić?

Więc wszyscy w RYBIE i w nas RYBA,
nie uczynimy krzywdy chyba
i bądźmy Ojcem Małemu Księciowi!!!

Wyrzekłszy te słowa Profesorek przezornie zemdlał.
Nie było to jednak konieczne, bowiem panowie jak jeden mąż, po chwilowej konsternacji, zrozumieli, że oto zostali uwolnieni od wskazania palcem i jednostkowej odpowiedzialności. Chętnie więc przyjęli odpowiedzialność zbiorową.
- HURRA!!! - zabrzmiało wszędy.
- No nie!!! Za kogo wy mnie uważacie? - dramatycznie jęknęła Kopciuszek.
- Cicho Pindzia - czule uspokoił ją RYBA - pomyśl: przecież teraz wszyscy zapłacą alimenty i Mały Książę będzie żył, jak prawdziwy książę...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 14-10-2009 17:54
- I wreszcie będę sobie mogła kupić tę złoconą karetę? - zapytała z nadzieją Pinderella Kopciuch. - To cudownie...
- Jasne - przerwał RYBA dobrotliwie. - Ale nie zapomnij o podbiciu gwarancji, żeby ci się w dynię nie zamieniła.
- O kurde! Jaka jestem szczęśliwa! - zaśpiewała Pinella i jęła podskakiwać z radości. Raz, drugi, trzeci...
- Łojezu!!! - jęknęli zebrani.
- Co jest, wiara? - spytała zaskoczona Kopciuszka, przestając podskakiwać. Po czym nagle i znienacka potknęła się i wyłożyła jak długa.
- No, tak... - stwierdził filozoficznie RYBA, który jakoś pierwszy doszedł do siebie. - Przynajmniej miała miękki upadek - dodał cokolwiek cynicznie.
Zebrani milcząc wpatrywali się w dużą poduszkę, na której spoczywał wyłożony Kopciuszek.
- He, he, he - zarechotał wreszcie Ponury Żniwiarz. - Chwyt stary jak świat. A przynajmniej tak stary jak poduszki...
Pinderella złapała się za brzuch ze zgrozą, ale było już za późno.
Nie miała za co łapać...
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 14-10-2009 18:09
Jakby tego było mało nagle pojawił się Książę z wielkim bukietem róż i padłszy na kolana przed skonsternowanym Valdem wyjąkał:
- Kochanie, ja... przemyślałem to wszystko... i wybaczam. Bajki muszą mieć dobre zakończenie... więc... (tu głośno przełknął ślinę) wyjdź za mnie. Razem wychowamy Małego Księcia... i nie ważne, czy będzie miał płetwy, czy duże zęby... i tak będe go kochał, tak jak kocham ciebie.
- Och... - cichutko westchnął Valdo i spłonił się.
- Och... - cichutko westchnął Kopciuszek, zgubił poduszkę i...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 14-10-2009 18:27
... zemdlał. No tak, zwyczajnie i po prostu, wzorem dawnych spłonionych dziewic - zemdlał. Chociaż analogii akurat żadnej z żadną dziewicą nie można było przeprowadzić, bo Pinderelli do dziewicy było tak daleko, jak ślimakowi do końca świata, chyba, że ślimak był jeszcze w dziewiczym stanie... co nie wchodziło jednak w rachubę, bowiem gdyby był w takowym, dawno już by go zjedli Francuzi, a z Francuzami dziewictwa nie da się uchować dłużej, niż na długość żabiego udka spożytego na kolację, po której dziewica, od początku będąc potencjalną niedziewicą, nie mogąc się już doczekać spełnienia zawieszonej w powietrzu obietnicy utraty tego, tak uciążliwego brzemienia, robi wszystko, by żaba została na półmisku i pocałowana zamieniła się w Księcia, który dając w pysk Francuzowi, odjeżdża z nią na białym rumaku w stronę majaczącego na widnokręgu Zamku... - Ładnego masz tego konia... - szepce prawie już niedziewica, ślimak spluwa i zawraca, by schować się pod liściem kapusty, Francuz zostaje polskim królem, a Pinderella mdleje ponownie.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Hyper Użytkownik
  • Postów: 806
  • Skąd:
Dodane dnia 14-10-2009 18:45
- No i dobrze - pokiwał łysiejącą czaszką Profesorek - teraz możemy się spokojnie zabrać do roboty.
Po czym spakował swoją ulubioną walizkę z przetartej skóry licowej, poustawiał flaszki i probówki w odpowiednich przegródkach i zadumał się głęboko.
- Mamy na karku smugę starej, pochody mrówek i RY... - zaczął wyliczać pod nosem, ale RYBA spojrzał na niego surowo i safandule się rytm pomieszał.
- No, Kochani zebrani! - RYBA zaklaskał wdzięcznie w płetwy - Pora rozpocząć Zebranie. A ciebie, drogi cierepeto, czeka zupełnie inna robota...
I spojrzał znacząco na Profesorską teczkę.
download1.klimacik.pl/e-gify.com/1356.gif

RYBA rządzi, RYBA radzi, RYBA nigdy cię nie zdradzi!.
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 23-02-2010 09:48
Oczy RedLady rozbłysły złowieszczo.
- Dawać tu wampira - zasyczała, zacierając rączki.
Woolf zapobiegawczo schronił się za plecami Kopciuszka, niepewny, czy chce wiedzieć o co chodzi.
- Taaak... - kontynuował RYBA. - Właściwie, to wezwałem Profesora w całkiem innej sprawie. Da się to załatwić?
Profesor spojrzał zezem na wampira, podrapał się po brodzie:
- Pobierzemy, przeanalizujemy, przefiltrujemy, przeszczepimy i będzie smuga jak nowa. No to dawać wampira!
Red Lady podskoczyła radośnie, klaskając w dłonie. Wampir głośno przełknął ślinę...
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 23-02-2010 12:58
A Bźdźungwa siedziała nadal, przywiązana do korzeni. Z początku chciała je przegryźć, ale zgraja jakichś białych robali wściekła się na nią, że zjada im kolację. Co miała poradzić? Siedziała po turecku, obserwując wszystko, co się działo.
Przez jakiś czas w ogóle przestała działać, bo klej wylał się wewnątrz głowy z oczodołu i trafił do mózgu, ale potem obudziła się jakby z letargu i zaczęła wrzeszczeć, żeby ją wypuścili, bo przecie musi kiedyś skorzystać z wychodka!!!
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 23-02-2010 15:19
- Bździunia, słoneczko zwisłookie, nic się nie martw. - powiedział RYBA - Twój ojczulek zajmie się sprawami wagi... no... istotnej... a my tymczasem zabieramy się za wybory miss mokrego podkoszulka. To oczywiste, że po tym incydencie z poduszką Kopciuszek nie może być maskotką Drużyny Piersi Cienia.
- Ooo, super - sapnął Valdo, który ostatecznie uwolniony od odpowiedzialności za nie istniejącego Małego, szukał nowych tarapatów do popadnięcia. - To kogo my tam mamy do wyboru?
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
evivvalarte Użytkownik
  • Postów: 566
  • Skąd:
Dodane dnia 23-02-2010 18:54
Tambutniak o perlowej czaszce z konserwy firmy "pamapol" w zolte paski i oczy z w kolorze nakleiki "toretx". Mysle ze to dobry wybor gdyz posiada on umiejentnosc latania pod woda z jezykiem na czesci potylicy i klaszcze piorami w rytm " akukaracza":)
a normalnie to jestem pieczara tak na mnie wołaja w szkole:D
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 23-02-2010 19:22
- Zaraz będziecie mieli miss mokrych gaci! - wrzasnęła Bźdźungwa. - Zróbcie coś z tym, no!
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 23-02-2010 20:44
Pchnięty chęcią pomocy, a może raczej ujrzenia z bliska walorów Bździuni, Vamipr Woolf rzucił się na ratunek i używając swoich kłów w całkiem niezgodny z naturą sposób, brutalnie rozszarpał korzenie więżące dziewczynę.
Bździunia zerwała się i powiewając okiem, które na skutek wzrostu ciśnienia znów wypsnęło się z oczodołu, pognała ku najbliższemu ustronnemu miejscu.
- Nawet nie podziękowała... - szepnął zawiedziony Woolf.
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?