Gawędy poetów i prozaików
Portal Pisarski » Wspólne Pisanie » Proza
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 30-09-2009 17:46
- O k*** ja mam rękę! - już po chwili zdał sobie sprawę z tego, co się stało i błyskawicznie wrócił do swojej upłetwionej formy.
- Bźdźiunia, bądź grzeczną dziewczynką! - nieśmiało napomniał córkę skonfundowany Profesorek - Nie strzelaj tak oczami, bo jeszcze komuś oko wybijesz...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 30-09-2009 18:11
- Taa, albo nos złamię. Trzeba mnie było pilnować jak oka w głowie, Tatku - powiedziała Bźdźungwa i teatralnie pacnęła ręką w czoło. Nie trafiła jednak. Palcem wskazującym wcisnęła sobie gałkę oczną trochę za głęboko. - Kurna, ja nie mogę! Co za pajac wymyślił kształt czaszki ludzkiej?! I co?! I co?! Jak to teraz wyciągnąć???

Perypetii z oczami ciąg dalszy nastąpi...
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 01-10-2009 01:49
- Jak wyciągnąć? - powiedział RYBA. - To proste. Trzeba ją wypchnąć od wewnątrz. Nabierasz powietrza, Dziuńka, zatykasz nos palcami i dmuchasz w głąb głowy z całej siły. To się nazywa "wydech przy zamkniętej głośni" - dodał uczenie i majtnął płetwą. - No, zasuwaj!
Bździunia nabrała powietrza. Bździunia ścisnęła nos palcami. W końcu nadęła się w myśl zaleceń RYBY, usiłując wypuścić powietrze gdzieś tam...
- Ja nie mogę!!! - powiedział z podziwem RYBA. - Faktycznie wyłazi!
Faktycznie wyłaziła. W uchu niczego nie spodziewającej się Bździuni zaczęła pojawiać się biała magma i pęczniała w zastraszającym tempie.
Wreszcie chlupnęła na zewnątrz, kołysząc się na rozciągniętym do granic niemożliwości nerwie wzrokowym.
Wszystkim obecnym zaparło dech w piersi.
- No, co jest?! - spytała Bździunia odtykając sobie nos. - Co was tak zamurowało?! Przecież wyszła. Sama czułam, że... - W tym miejscu urwała gwałtownie i...

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 01-10-2009 11:04
zamilkła... bynajmniej nie na wieki.
- O rzesz w mordę jeża... - jęknęła Kopciuszek wstrząsana kolejnymi torsjami - Jak możesz Bźdźiuńka narażać ciężarną na takie widoki?
- Chodź kochanie, mam jeszcze trochę oleju, z poślizgiem to ja ci to wszystko ładnie poukładam, tylko nie na oczach tej gawiedzi... - zrezygnowany Profesorek wiedziony instynktem tacieżyńskim poprowadził swą córeczkę w kierunku laboratorium, delikatnie podtrzymując masę dyndającą u jej ucha.
- No panowie - powiedział RYBA - co by nie powiedzieć o tym safandule, powinien być dla was wzorem miłości ojcowskiej. Patrzcie, jak zajmuje się durną Bźdźuńką. A wy? Wy nawet nie chcecie się przyznać do Małego Księcia.
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 01-10-2009 17:00
Zebrani pokiwali głowami ponuro. Między ich nogami przebiegły mrówki. Czarny kocur uciekał galopem przed nimi.
- Przebiegł drogę wszystkim... - stwierdził RYBA - Co teraz panowie?
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 01-10-2009 17:21
- Dupa zbita - powiedział ponuro Valdomistrz, wyłaniając się w towarzystwie pozostałego towarzystwa ze wzmiankowanego już trolejbusa. - Teraz, to już by go tylko Ponury Żniwiarz mógł dogonić...
- O mnie mowa? - rozległ się ponury głos i oczom zebranym ukazał się sam, a jakże, Wielki Mistrz Bractwa Żniwiarzy, we własnej postaci.
Wszyscy natychmiast spojrzeli na jego ręce i odetchnęli z ulgą. Słynnej Kosy nie było.
- Hehehe - zaśmiał się Ponury. - Nie martwcie się. Jest, a jakże. Tylko do odrdzewiania właśnie poszła...
- UFFF! - westchnęli z ulgą wszyscy i to jak jeden mąż.
- No to najpierw trzeba ustalić Plan - oświadczył dyktatorskim tonem Valdoniec. - Co, kiedy, gdzie, dlaczego, jak i po co...
- Co - co, kiedy, gdzie, dlaczego, jak i po co?! - zapytał z oburzeniem RYBA. - Wiadomo co - ojcostwo trzeba ustalić, bo nam się bachor niezidentyfikowany genetycznie urodzi! Kiedy? Teraz, bo gentata może się zmyć. Dlaczego? Głupie pytanie. Jak? Profesorek już wie. Po co? Sam za cholerę nie wiem, ale to nie ma znaczenia.
- Najlepiej wszystkich facetów ustawić pod ścianą... - zaczęła nieśmiało Pinella Kopciuch, ale w tym momencie Vald zgiął się ze śmiechu. - Jasne i rozstrzelać!!! Chachacha!
- Dupek! - powiedział RYBA i spojrzał surowo na Valdoniusza. - Siedź cicho lepiej, bo też jesteś podejrzany!
- Oż w dupę! - złapał się za głowę Valdo i natychmiast umilkł.

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 01-10-2009 17:31
- Ciung, dziecko, ciung! - rozlega się rozhisteryzowany krzyk Profesorka. - Nie, nie za to! Za oko!!!
Bźdźungwa dosłownie wypada z pomieszczenia obok, potykając się po drodze o kij od mopa.
- Co tu robi ta peruka, do cholery?! - klnie i powoli podnosi się na nogi. Otrzepuje najpierw lewe kolano, potem prawe i pokazuje pozostałym białą piłeczkę. - Patrzcie, patrzcie! Jest. Prawie całe i prawie zdrowe. Źrenica się zgubiła...
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 02-10-2009 00:03
- Jak już - to ciungnij! - sprostował z niesmakiem RYBA, popatrzył na zebranych i stwierdził. - Koniec tego dobrego! Ta bździungwa zabździ nam cały, tak misternie ułożony plan! Wynocha z nią!
Rozejrzał się dookoła i zakomenderował zdecydowanie.
- Ponury, bierz ją!
Zebranym zaparło dech ze zgrozy. RYBA zachichotał.
No i się zaczęło istne pandemonium, z którego, jak głos trąbki hejnałowej wybił się wrzask Pinelli Kopciuch.
- COOO?! Chcesz ją oddać Żniwiarzowi?! TY?! Ideał Humanistycznych Treści?!
Ryba spokojnie wyjął pilniczek do paznokci, po czym przypomniawszy sobie widocznie, że takowych nie posiada, schował go i wyjaśnił beztrosko (kiedy obecnym zabrakło już tchu, oczywiście).
- Jasne. Będzie pod dobrą opieką... w Przechowalni... No, co się tak gapicie?! - zapytał zawadiacko. - Przecież Ponury nie ma Kosy, bo poszła do odrdzewiania, więc nic jej nie zrobi! A w Przechowalni zajmą się nią, podleczą, zrehabilitują i gut! Profesorek zostaje oczywiście, bo badania genetyczne trza zacząć robić i...
W tym momencie dopadła go Pinella i z głośnym szlochem wdzięczności jęła całować po płetwach.
- A idżesz, cholero! - opędzał się RYBA z niesmakiem. - Siadaj tam, w kącie i ani mru-mru! A wy, panowie - tu zwrócił się do oniemiałych osobników płci męskiej - galopem pod mur i stanąć z rękami nad głową... oż, kurna, coś mi się popieprzyło... siadać pod murem, chciałem powiedzieć... będziemy zaraz odliczać i materiał genetyczny pobierać... To nie boli - dodał łaskawie.

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 02-10-2009 11:38
- O co to całe halo? O jedna głupią źrenicę?!!! - krzyczała Bźdźungwa, wyrywając się Ponuremu Żniwiarzowi, jednak on nieubłaganie ciągnął ją ku wyjściu. Już, już mieli opuścić zgromadzenie, gdy nagle rozległ się oburzony głos Kopciuszka:
- CO? Pozwolicie mu tak wyjść? Nie ma mowy. Też musi się przebadać!!!
Wszyscy zdziwieni popatrzyli po sobie. No cóż, mimo niezwykłej lotności umysłów ulegli stereotypowi, iż Żniwiarz raczej odbiera życie, niż je daje...
Ponury ponuro zawrócił i posłusznie ustawił się pod ścianą.
- Okej - zarządził RYBA - ze względu na Bźdźunię przebadamy go pierwszego.
W tej właśnie chwili z laboratorium wytoczył się okropnie skrzypiący wózeczek na którym znajdowały się rożne dziwne szalki, menzurki, dwururki, pipety, kotlety, tlenomierze, jeże, termometry, stare getry i inne niezbędne urządzenia laboratoryjne. Zza wózeczka wychynął spocony z wysiłku i przejęcia Profesorek, dzierżąc w ręku monstrualnej wielkości strzykawkę z ogromną, czerwoną od rdzy igłą.
- Mój drogi, wystaw rączkę - zwrócił się do Ponurego. - Spokojnie, to tylko jedno małe ukłucie...
Ale Żniwiarz tylko oparł się o ścinę i wyszeptał:
- Nie, nie trzeba... Przyznaję się... Przyznaję się do czego tylko chcecie...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 02-10-2009 12:35
- Ojasnyżeszwmordęjeżagwint!!! - wyszeptał RYBA i po raz pierwszy zapewne w życiu zamurowało go w śledzia.
- Ociekrucyzeks! - wybełkotał Valdonio, a potem uświadomił sobie widocznie, że przyznanie się Ponurego zdejmuje z jego barków ciężar podejrzeń i podskoczył radośnie.
- O kurwa! - powiedziała zwyczajnie i po polsku Kopciuszka, po czym złapała się za głowę. - Nie wiedziałam, że byłam aż tak zalana!!!
A Profesorek, korzystając z całkowitego osłupienia zebranych, nagłym i szybkim ruchem wbił igłę prosto w żyłę Ponurego i szybko pobrał parę centymetrów sześciennych krwi.
- Popatrzymy, zobaczymy, może ojcem go zrobimy... - zanucił i dokończył - a może i nie. Coś mi tu nie gra... - zamyślił się, podnosząc probówkę do światła.

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 02-10-2009 16:54
krew trupa nie była świeża. W sumie Profesorek pierwszy raz widział zieloną krew... Jednakże nie dał po sobie poznać i spokojnie zaczął sprawdzać jej materiał genetyczny. Do pomieszczenia wpadł ponownie kot. Uciekając przed mrówkami potrącił Profesorka...
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 02-10-2009 18:53
- CIĘCIE!!! - wrzasnął RYBA i poprawił się na krześle z napisem "Reżyser RYBA". - Wróć do poprzedniej sceny!
Profesorek podniósł probówkę z zieloną krwią Ponurego Żniwiarza i zapytał z pretensją w głosie.
- Znowu?! Ta krew już długo nie wytrzyma przecież... - stwierdził ponuro.
Wlazł do trolejbusa, gdzie urządził sobie podręczne laboratorium, kopnął Trygłowa, który tak się zdziwił, że nawet go nie ugryzł i zaczął coś tam dodawać, mieszać, wstrząsać i w ogóle nie wiadomo, co robił, bo okienka w trolejbusie były brudne jak nieszczęście...

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 02-10-2009 19:42
i od tego brudu nie przenikało przez nie światło. Znaczy się przenikało, ale tylko purpurowe, a ono niewiele dawało. Wszyscy wpatrywali się w okienka czekając na werdykt, gdy tymczasem w środku coś huknęło i zobaczyli dym...
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 02-10-2009 22:02
Po chwili trolejbusu wyszedł lekko osmolony, ale bynajmniej nie skonfundowany Profesorek:
- Kto następny? - zapytał beztrosko.
Następny w kolejce był Vald Pałownik, który wolałby zapewne wbić sobie w żyłę własna pałę, niż zardzewiałą igłę safanduły. Jednak nie wypadało mu okazać lęku, więc zacisnął mocno zęby, aż zgrzytnąwszy złowrogo poczęły chwiać się w dziąsłach i wyciągnął rękę.
Profesorek sprawnie pobrał próbkę purpurowej, gęstej juchy...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 02-10-2009 23:17
Tymczasem Bźdźunia, ukryta za otwartymi drzwiami, czekała, aż Profesorek wyjdzie do pozostałych. Czmychnęła do trolejbusu i przymknęła drzwi. Z uśmiechem rozejrzała się dookoła. Na półkach i półeczkach stały liczne naczynia z różnorodnymi maziami i cieczami. W jednej znalazła oczy królika, ale stwierdziła, że są zbyt czarne i puste jak na jej radosny, kolorowy świat. Wzięła leżący na stoliczku marker i narysowała na białej gałce czarne kółeczko. Zamalowała środek i dorobiła obrączkę dookoła. Spojrzała na nią wesoła, choć nieco mało entuzjastyczna czarna... kropka.
Później wzięła się za wyrabianie Mazi Idealnej. Znalazła w którejś z szafek mąkę i w niewielkiej miseczce wymieszała ją z dżemem, serkiem topionym, kisielem i miodem. Kleiło się cudownie. Dosypała też czegoś ze spiżarni Tatusia. Nie wiedziała, cóż to za proszek, ale mały rysuneczek czaszki na opakowaniu przekonał ją, że będzie się to bombowo kleiło.
Rozłożyła równomiernie cudowną konsystencję na galaretowatą, białą piłeczkę i wsunęła swój wynalazek między powieki. Zamrugała gwałtownie.
- No! - wykrzyknęła radoście. - Teraz już nie będę nikogo denerwować moim wypadającym okiem.
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 02-10-2009 23:49
- CIĘCIE!!! - wrzasnął Reżyser RYBA i tupnął płetwą o podłogę. - Ta scena miała być w Przechowalni, gdzie Ponury umieścił te Bździęgwię na rehabilitacji! Nie TU!!! Nie TERAZ!!! Wynocha! - rzucił do Bziuni, machnął rozkazująco ręką i Trygłow, jako dyżurny inspicjent, złapawszy Okowypadajkę zębami za kieckę, zaciągnął ją... - No właśnie, kurna - pomyślał jedną głową. - Gdzie ja mam ją zaciągnąć? Przecież żadnych instrukcji mi nie udzielono! - Wobec czego porzucił ją po prostu w krzakach, przywiązawszy smyczą do korzeni...
cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 02-10-2009 23:55
- Zaraz, zaraz - Bdździunia machnęła ręką przed siedzącym na krześle reżysera RYBĄ. - Wydawało mi się, że w końcu mnie NIE zaciągnął, boście go zatrzymali, tak? A poza tym mam nogi i to dość szybkie. Myślicie, że mu nie ucieknę?!
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 03-10-2009 00:53
- Hej, hej, wolnego! - dodała Kopciuszek. - Prosiłabym nie delegować nigdzie Trzygłowa, póki nie zostanie przebadany.
- Hihi - wymsknęło się RYBIE - W tym przypadku, określenie "głowa rodziny" nabrało by nowego blasku.
- AUUUUUUUU!!!! - zawył Trójgłowiec, gdyż Profesorek zaszedł go znienacka i pobrał pełną strzykawkę jadowicie żółtej cieczy wprost z żyły trójdzielnej.
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Arkady Użytkownik
  • Postów: 1284
  • Skąd: Tychy
Dodane dnia 03-10-2009 01:10
Rozdzierający ryk Trójgłowca obudził kolejnego smoka



Rozdzierający ryk Trójgłowca obudził kolejnego smoka
Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie urośnie w ciemności.
Friedrich Schiller
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7498
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 03-10-2009 01:20
- No tak - powiedział RYBA z pogardą. - Dawno go nie było i mu odbiło. No i chyba ma czkawkę, bo mu się tak omskło to powtórzenie.
Tymczasem Profesorek zdążył zniknąć ze strzykawką w drzwiach trolejbusa.
- A właściwie, to jak długo się czeka na wyniki takich badań? - zainteresował się Valdomistrz.
- Wiadomo, jak długo - odparł RYBA niedbale. - Do skutku, rzecz jasna.
- A Tobie pobrali? - spytał ciekawie Vald.
- MNIE? A po co? - zdziwił się RYBA. - Nie znoszę pijanych kobiet!
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?