Dzięki Mila. Większość Twoich poprawek była w pierwotnej wersji, coś mnie podkusiło żeby 'ulepszać'. Muszę teraz cofnąć owe 'ulepszenia' i poprawić resztę. "Lepiej jest wrogiem dobrego" Voltaire Tu chyba jednak ani lepiej, ani dobrze. Pozdrawiam

Dzięki za czujność alkestis. Jasne że fejs, literówka. Pozdrawiam.


Mila, dzięki za "upłynnienie" mojego pisania. Oczywiście zastosuję sugerowane poprawki, bo jak mawia znajomy żul, którego czasem wspomogę 'aż mie samymu sie podobo' Dziękuję i pozdrawiam.

Dziękuję blaszko za czytanie i wpis. Serdecznie pozdrawiam.

sergiuszu45, gdy Miladora to pisała, miałeś w tytule literówkę wie(r)szyk //

wiem Adelo / mi też brzmi 'sucho' trochę / pisany z pozycji obserwatora / trudno by nie był swoistego rodzaju opisem / relacją / owszem / można go uwikłać w wyszukane metafory / ale zależało mi na prostocie przekazu / no cóż / pomyślę jeszcze nad nim / dziękuję za czytanie i wpis / Pozdrawiam A

bajki piszą zwycięzcy / czy jakoś tak... //

no właśnie Mila / spojrzałem krytycznie / i wyszło mi za dużo słów / wezmę dłuto / i skuję zbędności / dzięki za analityczną akupunkturę / Pozdrawiam sobotnio //
PS: mam już blues'a / czeka/

Czym radość bez smutku ?

ajw - ja staram się ją wypełnić jak najtreściwiej, tworząc muzykę. Pozdrawiam

Przeraźliwie namacalny obraz, taki Twój / Pozdrawiam

bardzo podoba mi się cytat "kiedy wresz­cie prze­sta­nę być stary..." /
dokończę trzykropek / znowu uśmiech na twarzy zagości / znowu pławił się będę w rozkoszach / będę młody do późnej starości //
Pozdrawiam optymistycznie

Lilyanne, nie znam reszty Twojej twórczości, a to tylko jedna z propozycji, niekoniecznie do zastosowania. Pointa przypomina mi słynną kwestię Scarlett O'Hary 'Jutro też jest dzień'. Pozdrawiam

Ja nie będę się tu rozwodził nad samą książką , nie mam zamiaru jej czytać. Ja raczej w kwestii tej "biednej zdradzanej żony". Szlag mnie zaraz trafi. Z reguły takie panie wiedzą z kim są, i zgadzają się na to, za cenę wygodnego życia, równie często same mają kochanków na boku, więc nie roniłbym łez nad 'bidulką'. Czy nikt nie słyszał o tym, że często po "przedwczesnym, tragicznym zejściu małżonka", bosa mafii, to żona stawała na czele, całkiem sprawnie kierując organizacją? Sam opis na początku daje do myślenia co to za kobieta, może myślała że mąż był na konkursie rozbijania arbuzów i niechcący ubabrał swoje narzędzie pracy ? Jasssne, a pani Soprano myślała że mąż zajmuje się tylko rynkiem śmieciowo-recyklingowym.
Generalizując, okrucieństwo i bezduszność, przynależne tylko samcom, kobieta ma siedzieć i pachnieć, nie zastanawiając się, skąd mężuś ma na nową beemkę i wczasy na Majorce. O słodka naiwności! Pozdrawiam

Nie będę się rozpisywał nad analizą wiersza / Mila już to zrobiła / co do tytułu / nie wiem / może 'chronologia' ? / jako z mamy tu -wczoraj-dziś i jutro / codziennie w takim samym porządku / lecz wciąż z nadzieją że 'jutro' będzie lepiej / wiersz podoba mi się / Pozdrawiam

No właśnie / jak oddzielić ziarna od plew? / jak uchronić się od kalki? / fraza 'Mów do mnie szeptem' / jest tak wyeksploatowanym 'kawałkiem' / że trudno coś z tym zrobić / oczywiście można się inspirować jakimiś znanymi utworami / ale nie pisać ich na nowo / jak napisała Mila / najpierw podstawy pisania / bez jakiegoś wysiłku / trudno o spektakularne efekty / Pozdrawiam Autora / i życzę szybkich postępów w pisaniu