Ostatnie komentarze Corpseone
Mój serdeczny przyjaciel Białorusin mówi, że Łukaszenka to typowy homo sovieticus, tyle, że względem Rosji mocno zakompleksiony, próbujący być bardziej rosyjskim niźli sami Rosjanie. Świadczy o tym używanie przez niego języka rosyjskiego (z wyraźnie słyszaną białoruską fonetyką: dźwięcznym [h], twardym [cz] i marginalizowanie języka białoruskiego, żeby czasem Białorusini nie odnaleźli w sobie tożsamości sprzed czasów radzieckich, a zwłaszcza WLK - zabroniona "pahonnia" czy barwy biało-czerwono-białe. Przejawia się to w zamykaniu szkół białoruskojęzycznych, choć ostatnio podobno jakieś wydarzenia państwowe odbywały się po białorusku (to piękny język, o który Białorusy powinni dbać jak Ukraińcy o język ukraiński). Sam zostałem potraktowany ironicznym śmieszkiem w sklepie, kiedy powiedziałem "dziakuj" zamiast "spasiba". Młodzi Białorusini, których poznałem, niezbyt pochlebnie wyrażali się o starszych rodakach, którym było dobrze za Sowietów i ich wymagania ograniczają się do 3xP: pojeść, popić, poswawolić. Co do ziemniaków, to prawda, że zjadają ich dużo, zresztą potocznie Białorusinów określa się "bulbaszami"
Dziękuję za pochwały! A co do interpretacji Zrekapitulowanej, to ciekawa, ciekawa, aczkolwiek dodam, że nie myślałem o samobójstwie pisząc ten wiersz
Dziękuję za miłe opinie. Co do sugestii Twojej, Marukjo, to przerobiłem ten fragment "rzeźbiarski". Czy teraz jest płynniej? Mnie się zdaje, że jest
Dziękuję za wypatrzenie tych niezręczności, które poprawiłem wraz z drobnymi zmiankami, głównie z wykorzystaniem zaimków, bo to też mi potem grać przestało.
Pozdrawiam!
Dziękuję Ci, Bożeno B, za komentarz. Zdecydowałem się wykreślić tę pierwszą zwrotkę. Może ją kiedyś w innej formie, w innym miejscu wykorzystam. Ustosunkowałem się do świętej zasady wierszopisania - kreślić, kreślić, kreślić:] Dziękuję za ten komplement tyczący się mojej świadomości
Pozdrawiam serdecznie!
Najciekawsze jest to, że dzisiejsi, bałtyccy Litwini są właściwie Żmudzinami, a dzisiejsi Białorusini zrodzili się z Litwinów, lecz niestety przez politykę Łukaszenki coraz bardziej się rusyfikują. Język białoruski zamiera, pogoń i biało-czerwono-biała flaga są niemile widzianymi przez władzę symbolami. Kiedy gościłem u przyjaciela w Mińsku, starałem się w używać w sklepach białoruskich zwrotów, i za każdym niemalże razem wywoływałem tym śmiech sprzedawczyń. Być może mój akcent był niewłaściwy, w to nie wątpię, ale przyjaciel wyjaśnił mi, że i gdyby on mówił po białorusku (a językiem tym mówi płynnie), to i z niego by się śmiali, jak z prowincjusza. A to przykre, bo język białoruski jest bardzo piękny. Dostałem w prezencie "Pana Tadeusza" w białoruskim przekładzie i dzięki temu odkrywam urok tego języka.
Uważam, że na wschodzie Polski mówi się najpiękniejszą polszczyzną: śpiewną, melodyjną, przyjazną dla ucha. Miałem kiedyś okazję pracować w Londynie z chłopakami z Podlasia, którzy "zaciągali" po swojemu tak, że aż miło było ich słuchać. Moje ucho jest wyczulone na ten śpiewny akcent dzięki babci, która urodziła się na Zabużu w czasie rzezi Polaków, przez co cała jej rodzina musiała opuścić majątek i zamieszkać w pogranicznej wiosce. Choć babcia od ponad czterdziestu lat mieszka w Zawierciu (czyli w Zagłębiu Dąbrowskim), to do dzisiaj ma ten akcent, choć nie tak intensywny, jak jej siostra mieszkająca w Przemyślu. Dzięki temu, z miejsca wyłapuję, jeśli ktoś pochodzi ze wschodu, czy to z Lubelszczyzny, Podlasia czy Podkarpacia.
Zmian ciąg dalszy
Dzięki za pochwały, i dzięki za krytykę. Dość mocno ten tekścik przerobiłem. Nie wiem, czy z korzyścią dla niego. Pozdrawiam!
Dziękuję za bardzo miłe opinie, których się nie spodziewałem. Ajw - racja z tymi synonimami, zastąpiłem je słowem fantasmagoria
To też to samo, ale jak brzmi!
Bardzo serdecznie pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za te pomocne niezwykle komentarze! Nozdrza usunąłem
A kawę zmieniłem na poranek. Nie jestem aż takim kawoszem i nie znam się na mokkach, arabikach czy robustach, to dla mnie magia czarna jak... kawa
Tekścik nieco zmieniłem, a interpunkcję zlikwidowałem całkiem
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie!
Zgadzam się z Panią, że trochę mogło to być zbytnio odstraszające przez "ścianę tekstu". Podzieliłem na zwrotki. Pozdrawiam!
Nie spodziewałem się, że wiersz zostanie tak szybko zauważony i skomentowany. Ostatnie moje wierszyki jakoś tak przepadały niezauważone, toteż myślałem, że zdążę jeszcze umieścić wierszyk w wersji po liftingu przed jakimikolwiek komentarzami
Teraz jest w nowej wersji. Czy lepiej?
Nic nie przypalałem, co najwyżej obiad
Zdaję sobie sprawę, że pierwsze dwie zwrotki nie zaskakują odkrywczością, ale właśnie to chciałem osiągnąć, by nieco zaskoczyć w trzeciej. A co do formy, no to dużo ostatnio siedzę w czarnym humorze. Lubię taką formę komizmu, a i z różnym skutkiem staram się wcielać go w życie. Wychodzi czasem lepiej, a czasami gorzej. Po to wrzucam na portal pisarski teksty, by zrobić ich przesiew. Sam jestem wobec swojej pisaniny mocno nieobiektywny, dlatego doceniam każdą, nawet najbardziej brutalną krytykę. Dziękuję za komentarz!
Bardzo dziękuję za pouczające i ciekawe komentarze. Dokonałem poprawek w tekście. I jak teraz?
Pozdrawiam.