Zaprawdę powiadam Ci, że pierwszy akapit tego komentarza oraz cały poprzedni koment, to niepotrzebny Twój trud, bowiem fragment opublikowanego rozdziału doskonale mi temat rozważań wyjaśnił. Naprawdę czaję, tu nie ma nic zawikłanego. Kwestia terminologii Cię zwiodła : )
Interesowało mnie jedynie, czemu dałam wyraz w zapytaniu interpretującym, ontologia prezentowanej rzeczywistości:
eka napisała:
Bezrozumny akt pierwszotwórczy? PIERWSZE co powstało z Niczego? Wychynęło z niedającej się zdefiniować absolutnej Nicości?
i piszesz, że:
MP642 napisał:
każdy więc byt, który poznajemy, jest tylko zbiorem swoich cech, takich jak kształt, kolor, masa, długość, szerokość etc. Żadna zaś z tych cech nie istnieje realnie sama - jest to tylko abstrakcja. Nie ma bowiem koloru bez kształtu, kształtu bez długości, długości bez masy - takie byty materialne nie występują, lecz każdy byt materialny rzekomo "ma" wszystkie te cechy. Gdy jednak przyjrzymy się bliżej, okaże się, że nie ma ich, tylko nimi jest. Skoro zaś tak, to jest zbiorem abstrakcji, sam więc musi być abstrakcją. Skoro zaś abstrakcją, to pytanie - czyją? W czyim umyśle istnieje? Przecież nie człowieka, gdyż nie tworzymy sobie świata dookoła. I tak dochodzimy do kogoś, kogo zwykliśmy nazywać Bogiem - w którego Umyśle wszystko istnieje. Ten Bóg, jak wynika z dalszej analizy, jest właściwie, można powiedzieć, upodmiotowioną Nicością. Skoro ma bowiem prawdziwie istnieć, musi Być, Być jako Podmiot, niezależny do Swoich cech - bo inaczej sam byłby abstrakcją. I to On oczywiście jest na "początku" (a właściwie JEST poza czasem)
Coś (każdy byt materialny) nie jest podmiotowy, bo 'nie produkuje' swoich cech, lecz nimi jest.
Dwa, jest abstrakcją, bo nawet te cechy nań się składające, jedna bez drugiej, bez trzeciej, bez czwartej... (itd.itd.) nie istnieją. I tu słaby punkt teorii jest. Chyba że inaczej definiujemy pojęcie abstrakcji.
Trzy, istnienie abstrakcji w umyśle Boga - jedynego Podmiotu Sprawczego. Z Nicości, którą jednocześnie jest (kapitalne i zgubne, patrząc pod kątem etycznym, zrównanie Nica z jedyną możliwą podmiotowością) jedynie w swoim umyśle (który z nicości jest) podtrzymuje byty abstrakcyjne, niesamodzielne, czyli wszystkie możliwe stany materialne, w zasadzie będące iluzją materii.
Ja Ci coś powiem, ten Bóg, ta jedynie mająca swoją podmiotowość Istota to Matematyka.
________
I wszystko byłoby okey, ale nie wiem, jak Ty rozumiesz pojęcie Nicości.
PS. dzięki za namiary.