Ostatnie komentarze ElaM
Pięknie płyną wspomnienia o matce, tęsknota za nią. Śmierć zawsze zmienia codzienność... Dużo bólu w tym wierszu.
Pozdrawiam.elka.
Spisujemy to wierszydło na straty, szkoda czasu.
Dziękuję Miladora. Pozdrawiam.
Nie podoba mi się zapis, na ogół od razu omijam takie teksty... w tym przypadku wcześniejszy komentarz zaciekawił. Dosłowność to chyba największa zbrodnia wobec tego wiersza, bo przez to trąci banałem.
Pozdrawiam.elka.
Miladora specjalnie dla Ciebie, z oszczędnością słowa.
Lubię bawić się wierszem, poprawiać... jeżeli nadal widzisz niedociągnięcia, napisz. Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.elka.
Zaskoczyłaś mnie Lady. Nie potrafię pisać prozy poetyckiej, jeszcze prozą od biedy polecę, ale poetycka, to wyższa szkoła jazdy, nie aspiruję.
Lady Winter napisała:
Ech, EluM, myślę że wiele kobiet mogłoby się podpisać pod Twoimi słowami...
A ja myślałam, że mało jest kobiet ze skłonnościami do masochizmu... liczyłam jedynie na jakieś upośledzone jednostki.
Dziękuję Lady za wizytę i pozostawiony ślad. Miło było gościć...
Pozdrawiam.elka.
Wiersz dobry, lecz przeszkadza wybiórcza interpunkcja. Dziwna maniera.
Pozdrawiam.elka
I moja interpretacja legła w gruzach... a tak mi się podobała.
Widziałam nadzieję, nie ważne na co, może na miłość, która pomimo pielęgnacji doprowadza do rozstajnej sytuacji. Między tymi brzozami, gdzieś wśród pół, czyli samotności, wychodzi peel szukać jej od nowa, pod kamieniami...
Nie ma sensu zmieniać tego wiersza, bo jest dobry.
Ja bym napisała, gdzieś na rozstajne i nie mam na myśli rozstaju dróg.
Nie podoba mi się powtórzenie wersów, można było inaczej, ciekawiej... ale to tylko moje zdanie. Oczywiście wymowa każdego jest inna niemniej jakoś razi.
Wiersz ogólnie bardzo dobry, zmusza do zatrzymania i refleksji.
Pozdrawiam.elka.
Tym wersom brakuje spoiwa, poza tym powtórzenia:
świeca ronię łzę, noc roni łzę, deszcz zasuszonych kwiatów. Źle się to wszystko czyta, ale można przecież poprawić.
Pozdrawiam.elka.
Medycyna nie raz była bezradna wobec cudu, widocznie duszy nie da się zaszufladkować...
Bardzo dobry wiersz. Gratuluję.
Pozdrawiam.elka.
Bardzo ładne metafory stworzyły niezwykły klimat przez co, cudnie się czyta.
Gratuluję.
Pozdrawiam.
Nie czytam komentarzy, moja wina. Niemniej wystarczyłoby postawić kropki i po sprawie.
Groteska tutaj nie pasuje, ale to Twój wiersz, ja wyraziłam tylko swoje zdanie i to tylko dlatego, że spodobało mi się szukanie nadziei pod kamieniami...
Miłego wieczoru.
Gdzieś na rozstaj... brzmi nieco groteskowo. Nie bardzo rozumiem użycia wielkich liter przy częściowej interpunkcji, dziwne to.
Pozdrawiam.elka.
Ten wiersz Achmatowej jest mi szczególnie bliski... jak ja się cieszę, że tłumaczysz Jej wiersze, bo chociaż potrafię czytać w oryginale, to jednak tak pięknie mi nie wychodzi.
Wielkie brawa!